krzysiekl
2015-08-20 12:59
gość_ba625, z rozkładem pod obiegi i pod paxów to tylko ogólnie można tak powiedzieć. przecież linie tradycyjne też muszą dostosowac się do obiegów i możliwości rozkładowych lotnisk (a zbyt długie postoje samolotów byłyby bardzo kosztowne), natomiast LCC i tak muszą tych pax wozić. Czy taki Emirates ma rozkład typowo pod pax lecac do Warszawy? Przylot do Dubaju ma ok 22:30, tyle, że zdecydowana większośc pax leci gdzieś dalej, i musi sporo czekać (większa fala wylotowa jest dopiero gdzieś od 3 nad ranem), także częstotliwość lotu nie jest wyznacznikiem, bo linie tradycyjne też mają miejsca gdzie nie latają codziennie, są za to trasy gdzie LCC ma kilka lotów dziennie (choćby pierwsza w Polsce trasa LCC: Katowice - Luton).
podstawową różnicą dla mnie jest - najczęściej - co najmniej jeden lot dziennie. Czyli w razie draki jakoś i tak dolecę. Przy jednym, dwóch połączeniach tygodniowo ( oprócz Londynu, Oslo i kilku innych destynacji, które latają jak autobus ) odwołany lot robi już duzy problem.
gość_ba625
2015-08-20 11:07
gość_ec32d: Ogólnie to jest tak, że w LCC rozkład jest dostosowany pod optymalne rotacje (czasami się zdarzą odpowiednie godziny),a w tradycyjnych pod paxów.
gość_ec32d
2015-08-20 08:58
Widzę. W LCC przy zakupach na pół roku przed lotem można łatwo znaleźć bilet za 20% ceny biletu kupowanego na tydzień przed lotem. W tradycyjnych liniach różnice sa dużo mniejsze.
Nie zgodzę się z tezą o niedogodnych godzinach jako regule dla LCC. Niektóre loty mają rano - bo samolot musi latać rano i będzie to wygodne dla tych, co chcą lecieć rano. To nie jest tak, że LCC zastanawia sie, jakie dać godziny by było mało dogodnie.
Nie do końca zgodzę się z koniecznością meldowania się w kojcu - od pewnego czasu w LCC są miejsca numerowane i jeśli chodzi o wybór miejsca czas meldowania ma znikome znaczenie.
Co do poczęstunku.... Jeśli mam bilet za 200 i kupię jedzenie za 60 to i tak wyjdę taniej niż osoba, która ma bilet za 300. Czyli - w tradycyjnych kupno poczęstunku jest obowiązkowe i wliczone w koszt biletu. W LCC poczęstunek kupujemy nie przy płaceniu za bilet ale na pokładzie.
Podstawowa różnica jest dla lotów wielosegmentowych- bagaż rejestrowy można nadać na dwa segmenty (lub więcej), przy spóźnieniu lotu przewoźnik przepisze nam kolejny segment na inny lot.
Zazwyczaj lepsza obsługa na lotnisku i brak horrendalnych kar za ywdanie karty na lotnisku (a czasem termin oddruku karty jest za krótki- jak leciałem na Kanary z LCC bilety na powrót musiałem drukować rano przed wyjsciem na lotnisko - bo nie wiedizałem czy będę miał dostęp do komputera z z drukarką.
Affinitor
2015-08-19 22:58
Wiem o czym zapomniałem - w większości przypadków więcej niż jedno połączenie dziennie lub tygodniowo w mało dogodnych godzinach (nie biorę pod uwagę studentów, którym wszystko jedno o której i jak byle tanio).
Affinitor
2015-08-19 22:56
Owszem, różnice cały czas są. Po pierwsze, ilość miejsca między fotelami, po drugie, brak konieczności meldowania się w kojcu dla kurczaków przed otwarciem gejtu, po trzecie w większości przypadków jakiś poczęstunek, po czwarte tolerancja spóźnień na boardingu, po piąte przywileje dla klientów statusowych, po szóste wreszcie możliwość połączeń przesiadkowych bez obawy o to, że się nie zdąży na skomunikowane połączenie. O czym jeszcze zapomniałem?
Czy ktoś jeszcze widzi różnice na short i middle haul pomiędzy tradycyjnymi przewoźnikami a low lostami?