5 pytań do... Grzegorza Polanieckiego (Enter Air)

12 grudnia 2023 09:00
5 komentarzy
Rynek czarterowy to co roku inni gracze, a Enter Air jest jednym z nielicznych przewoźników, którzy na tym rynku są stabilni ze stabilnym udziałem - przekonuje Grzegorz Polaniecki, szef polskiego czarterowego przewoźnika.
Reklama
Pasazer.com: Jak ocenia Pan odbudowę rynku czarterowego po pandemii koronawirusa. Ktoś powiedział, że czartery wystrzeliły tak, że sprzeda się wszystko i z każdego lotniska. Czy Pan też tak uważa?

Grzegorz Polaniecki: Tak, to prawda, że rynek wyjazdów turystycznych odbudował się szybko, ale taką samą szansę miał rynek przewozów regularnych, jednak szereg czynników związanych z decyzjami podejmowanymi podczas pandemii wpłyną na to, że ten rynek nie mógł się odrodzić. Na naszym przykładzie widać, że jeśli ktoś w czasie pandemii dokonał restrukturyzacji kosztowej, mógł po pandemii stymulować rynek niskimi cenami. A jeśli ktoś zjadł pieniądze otrzymane z pomocy publicznej i przespał szansę na restrukturyzację, wyszedł po pandemii z wysokimi kosztami, zmniejszonymi zasobami i z wielkim długiem. Takie linie nie miały jak stymulować powrotu rynku do normalności.


Pasazer.com: Segment przewozów czarterowych, to przede wszystkim miesiące letnie. Czy zatem w okresie zimowym nie macie problemów z wykorzystaniem floty oraz pracą dla załóg, kiedy samoloty obsługują znacznie mniej połączeń?

Grzegorz Polaniecki: Zima to czas przeglądów technicznych, więc duża część floty jest niedostępna. Pozostałe samoloty latają ile tylko mogą. Nie narzekamy na brak zamówień dlatego, że wielkość floty dobieramy do wielkości programu przewozowego w zimie, a nie w lecie. W lecie można zatrudnić 3 razy tyle samolotów na rynku, ale ważne jest ile z nich będzie miało pracę w zimie.

Pasazer.com: Realizujecie przeloty na długich trasach wykorzystując boeingi 737. Mam tutaj na myśli np. 7 godzinny lot do Gambii, 6 godzinny do Omanu, albo przeloty na Zanzibar odbywające się z międzylądowaniem na dotankowanie. Jak na tego typu połączenia reagują pasażerowie, czy podnoszony jest temat komfortu i wygodny w samolotach przystosowanych do znacznie krótszych tras?

Grzegorz Polaniecki: Nasze samoloty są przystosowane do takich tras. To już nie są boeingi typu classic. Dzięki temu, że samolot jest mniejszy i lżejszy przelot jest dużo tańszy. Jest mniej miejsc, ale miejsca na nogi jest tyle samo co w samolotach większych (poza klasą biznes). Jedyna różnica to ilość miejsca nad głową. No i sporą różnicą jest cena. Na tych trasach konkurujemy z kilkoma liniami lotniczymi i wygrywamy. Jeśli na pokładzie byłoby dwa razy mniej miejsc, to byłoby przestronniej, ale bilet byłby dwa razy droższy. A chętnych byłoby wtedy 20 razy mniej.


Pasazer.com: Czartery na polskim rynku rozwijają się w szybkim tempie. Coraz popularniejsze stają się wyjazdy organizowane do egzotycznych i odległych kierunków. Wielu touroperatorów czarteruje na takie kierunki samoloty szerokokadłubowe. Czy w planach Enter Air jest posiadanie takich maszyn do obsługi dalekodystansowych lotów albo nawet takich lotów, jak już wspomniane, 6-7 godzinne?

Grzegorz Polaniecki: Samoloty szerokokadłubowe są 3-5 razy droższe od naszych, a dodatkowo nie mają co robić na czarterach w czasie lata. Wtedy ich koszty trzeba także doliczyć do kosztów latania w sezonie. Dlatego dla nas ten biznes się nie spina. Są jednak linie, które nie zarządzają swoją flotą optymalnie i mają w zimie samoloty stojące na ziemi. Naturalnie starają się je sprzedać za jakąkolwiek cenę. Zostawiamy ten rynek dla nich. Nie wykluczam jednak, że kiedyś znajdziemy kontrakty całoroczne dla samolotów szerokokadłubowych i dodamy je do floty. Na razie nie ma co konkurować z liniami, które nabrały tych samolotów za dużo.

Pasazer.com: Tureccy przewoźnicy są coraz śmielej obecni na polskim rynku. Biuro podróży Anex Tour posiada własnego czarterowego przewoźnika Mavi Gök, a Pegasus rozważa założenie w Polsce lub jednym z sąsiednich państw nowego przewoźnika, aby móc obsługiwać jeszcze więcej lotów z naszego regonu. Czy dostrzegają Państwo rosnącą tanią konkurencję ze strony linii znad Bosforu?

Grzegorz Polaniecki: Szczerze mówiąc nie bardzo widzę, aby byli jakoś nader aktywni. Rynek jest szeroki i dynamiczny. Jedni przychodzą, drudzy wychodzą czy bankrutują. Rynek co roku składa się z innych graczy. My jesteśmy jednymi z nielicznych, którzy są na tym rynku stabilni ze stabilnym udziałem. A konkurencja jest i będzie zawsze. Nie walczymy z tym. Robimy swoje. To, że ktoś sprzedaje nagle taniej niż inni nie wynika z tego, że ma niższe koszty. Lotnictwo to biznes globalny. Koszty samolotu, paliwa, przelotu, obsługi, itp… każda linia ma bardzo zbliżone. Jeśli ktoś nagle sprzedaje swoje usługi taniej niż inni, to trzeba sprawdzić dlaczego i zastanowić się jak długo tak pociągnie.

Pasazer.com: Jedyne kierunki które sprzedają się z Radomia to te wakacyjne/czarterowe. Czemu tak się dzieje?

Grzegorz Polaniecki: Z małych miast takich jak Radom nie ma wystarczającej liczby pasażerów by utrzymać całoroczne regularne kierunki. Fizycznie nie ma tam tylu pasażerów. Taki problem mają też inne miasta, gdzie muszą dawać ogromne dotacje dla linii lotniczych by wykonały kilka rejsów przez cały rok. To są terytoria polityczne, a nie ekonomiczne, więc nie szukajmy tu żadnych racjonalnych argumentów.


Pasazer.com: Czy od września udało się rozwiązać pat na lotnisku w Rzeszowie? Niestety zarząd lotniska w Jasionce od miesięcy ignoruje nasze pytania w tej sprawie.

Grzegorz Polaniecki: Port narzucił nam podpisanie nowej, dużo droższej umowy. Będziemy więc występowali z roszczeniem odwoławczym. Jesteśmy w kontakcie z zarządem portu i jesteśmy umówieni na rozmowy po Nowym Roku. Mam nadzieję, że się dogadamy. Nie może tak być, że jeden przewoźnik ma wszystko pół darmo i jeszcze dostaje ogromne dopłaty, a drugi ma za to płacić. Samoloty są tej samej wielkości i pasażerowie są tej samej jakości.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
krzysiekl 2023-12-12 13:02   
krzysiekl - Profil krzysiekl
@kurak03 opisywałem ofertę Enter Air, w związku z tematem poruszonym w artykule dotyczącym komfortu w Enter Air na trasach długodystansowych. Doskonale wiem, że mogę wybrać inne linie lotnicze i tak robię. Choć szkoda, że największa prywatna polska linia lotnicza ma tak słabą ofertę.
w samolocie, gdy posiłki są dla wszystkich jest to duży plus i tak jest to zaleta nad podróżą pociągiem gdzie każdy coś tam swojego jego w innym momencie. To nie znaczy, że ktoś "nie może zjeść". Po prostu lepiej (wygodniej, przyjemniej) jest jak je się razem z sąsiadami.

z tym "przelot duży tańszy" faktycznie odnosiłem się do cen biletów a nie kosztów po stronie przewoźnika/biura podróży, ale to się jednak z tym wiąże.
kurak03 2023-12-12 12:06   
kurak03 - Profil kurak03
A w pociągu też nie mogę zjeść kanapki, jak ktoś inny o niej nie pomyślał? Hehehe... nie wiem skąd Ty to wziąłeś, ale to chyba nie tak... Można polecieć sobie gdziekolwiek w klasie biznes (pełny serwis), można LOTem w economy (jakiś tam serwis), albo polecieć z 3 przesiadkami Wizzairem, RYR i kolejnym lowcostem... Każdy wybiera to co lubi i na czym mu zależy...
kurak03 2023-12-12 12:04   
kurak03 - Profil kurak03
Krzysiek - chyba nie do końca zrozumiałeś kwestię "przelot jest dużo tańszy". Tu nikt nie mówił o cenie biletu na stronie czy u pośrednika... Porównujesz zupełnie inne kwestie...
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy