Polityczny festiwal pomysłów
Reklama
Są pierwsze polityczne pomysły jak uzdrowić sytuację naszego przewoźnika.
Sprzedać wszystko co możliwe
Ireneusz Dąbrowski, wiceminister skarbu wie jak to zrobić. Jego zdaniem przewoźnik musi się wyzbyć wszystkich zbędnych aktywów w swoim posiadaniu, a mówiąc otwarcie nie wiele ich już zostało. Mają zapewnić one firmie dalszą realizację planów. Pozyskane środki finansowe miałyby być zainwestowane w otwarcie kierunków do Azji, które miałyby być uzupełnieniem oferty do Chin, Indii, Kuwejtu i Japonii z jaką wystartuje przewoźnik w przyszłym roku. O ile ważne jest aby LOT rozwijał połączenia azjatyckie o tyle gdzie i z jaką częstotliwością latać powinno być potwierdzone potrzebami rynku a zdaniem Mariana Konopińskiego, doradcy Portu Lotniczego Poznań-Ławica tak nie jest.
- Decyzja, do jakich miast latać, powinna być poprzedzona szczegółową analizą popytu, która trwa 3-6 miesięcy. LOT z takiego narzędzia nie korzysta. Istnieje obawa, że pieniądze z wyprzedaży majątku zostaną roztrwonione uważa Konopiński.
Podzielić firmę
Ponadto wiceminister Dąbrowski chciałby aby w firmie doszło oprócz zasadniczych zmian (wkroczenie LOT-u na giełdę, gdzie skarb państwa chce zachować pakiet kontrolny) do wydzielenia spółek zależnych.
- Liczę, że zostaną wydzielone wszystkie segmenty spółki: loty krajowe, zagraniczne, czartery i tanie linie. Zarząd spółki powinien jasno określić rolę Centralwings. Tanie linie powinny zostać oddzielone od czarterów, bo tylko wtedy będziemy mogli poznać wyniki każdego z tych segmentów- powiedział Dąbrowski.
Musi być współpraca
Do kompetencji fachowców u sterów Polskich Linii Lotniczych wiceminister nie ma zastrzeżeń.
- Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na szefa spółki pokieruje nią Tomasz Dembski jako p.o. prezes. To nie tylko wybitny znawca rynku lotniczego, lecz także dobry strateg marketingowy. Krzysztof Kapis, jego poprzednik, także jest dobrym fachowcem - powiedział wiceminister skarbu. Jego zdaniem wina leży w braku koordynacji i współpracy. Dąbrowski oczekuje większej współpracy Portów Lotniczych i Urzędu Lotnictwa Cywilnego z przewoźnikiem, tak aby standardy i czas obsługi był porównywalny z krajami Unii. W tej dziedzinie jego zdaniem mamy jeszcze sporo do nadrobienia.
Plan naprawczy jest już w resorcie, to jak ostatecznie będzie wyglądał zdecyduje rada nadzorcza spółki.
Krystian Urban
Sprzedać wszystko co możliwe
Ireneusz Dąbrowski, wiceminister skarbu wie jak to zrobić. Jego zdaniem przewoźnik musi się wyzbyć wszystkich zbędnych aktywów w swoim posiadaniu, a mówiąc otwarcie nie wiele ich już zostało. Mają zapewnić one firmie dalszą realizację planów. Pozyskane środki finansowe miałyby być zainwestowane w otwarcie kierunków do Azji, które miałyby być uzupełnieniem oferty do Chin, Indii, Kuwejtu i Japonii z jaką wystartuje przewoźnik w przyszłym roku. O ile ważne jest aby LOT rozwijał połączenia azjatyckie o tyle gdzie i z jaką częstotliwością latać powinno być potwierdzone potrzebami rynku a zdaniem Mariana Konopińskiego, doradcy Portu Lotniczego Poznań-Ławica tak nie jest.
- Decyzja, do jakich miast latać, powinna być poprzedzona szczegółową analizą popytu, która trwa 3-6 miesięcy. LOT z takiego narzędzia nie korzysta. Istnieje obawa, że pieniądze z wyprzedaży majątku zostaną roztrwonione uważa Konopiński.
Podzielić firmę
Ponadto wiceminister Dąbrowski chciałby aby w firmie doszło oprócz zasadniczych zmian (wkroczenie LOT-u na giełdę, gdzie skarb państwa chce zachować pakiet kontrolny) do wydzielenia spółek zależnych.
- Liczę, że zostaną wydzielone wszystkie segmenty spółki: loty krajowe, zagraniczne, czartery i tanie linie. Zarząd spółki powinien jasno określić rolę Centralwings. Tanie linie powinny zostać oddzielone od czarterów, bo tylko wtedy będziemy mogli poznać wyniki każdego z tych segmentów- powiedział Dąbrowski.
Musi być współpraca
Do kompetencji fachowców u sterów Polskich Linii Lotniczych wiceminister nie ma zastrzeżeń.
- Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na szefa spółki pokieruje nią Tomasz Dembski jako p.o. prezes. To nie tylko wybitny znawca rynku lotniczego, lecz także dobry strateg marketingowy. Krzysztof Kapis, jego poprzednik, także jest dobrym fachowcem - powiedział wiceminister skarbu. Jego zdaniem wina leży w braku koordynacji i współpracy. Dąbrowski oczekuje większej współpracy Portów Lotniczych i Urzędu Lotnictwa Cywilnego z przewoźnikiem, tak aby standardy i czas obsługi był porównywalny z krajami Unii. W tej dziedzinie jego zdaniem mamy jeszcze sporo do nadrobienia.
Plan naprawczy jest już w resorcie, to jak ostatecznie będzie wyglądał zdecyduje rada nadzorcza spółki.
Krystian Urban
gość
jjemiolo
jsg