LOT: Rząd chce umożliwić prywatyzację
Reklama
Rząd chce zmienić ustawę regulującą działalność LOT-u tak, by umożliwić prywatyzację przewoźnika. W połowie stycznia Komitet Stały Rady Ministrów przedstawił projekt aktu prawnego uchylającego przepisy z 1991 r., wedle których państwo musi być większościowym udziałowcem linii.
Proponowana ustawa jest niezwykle prosta. Zakłada jedynie uchylenie prawa z 1991 r. i miałaby wejść w życie zaledwie 2 tygodnie po uchwaleniu. Na razie dokument trafił do Rady Ministrów. Jeśli rząd przyjmie projekt, trafi on pod obrady Sejmu.
Ministerstwo Skarbu Państwa, które zaproponowało uchylenie ustawy z 1991 r., podkreśla, że taka decyzja nie spowoduje automatycznej utraty kontroli nad LOT-em. Ma jednak poprawić pozycję negocjacyjną skarbu państwa oraz umożliwić ewentualną sprzedaż wszystkich udziałów prywatnemu inwestorowi.
Obecnie Skarb Państwa posiada niemal 68% akcji LOT-u, a kolejne 25% ma państwowe Towarzystwo Finansowe Silesia. Właścicielem niecałych 7% udziałów są pracownicy. W myśl obowiązujących przepisów skarb państwa musi być właścicielem co najmniej 51% PLL LOT.
Jak argumentuje MSP, taka sytuacja jest niekorzystna w negocjacjach z potencjalnymi inwestorami. Liczba zainteresowanych jest ograniczona, gdyż zgodnie z prawem nie mogliby oni mieć decydującego głosu w zarządzaniu przedsiębiorstwem.
- Racjonalnie działający inwestor prywatny zainteresowany jest przejęciem pełnej kontroli nad podmiotem, w którego działalność angażuje środki finansowe - czytamy w uzasadnieniu Ministerstwa Skarbu Państwa.
Jeśli ustawa zostanie przyjęta, zasady własności LOT-u będą określały jedynie przepisy unijne. Oznacza to, że większościowym właścicielem będą musiały pozostać osoby lub firmy z terenu Unii Europejskiej. Inwestor spoza wspólnoty nie będzie mógł zyskać decydującego głosu - takie same zasady obowiązują wszystkich unijnych przewoźników.
W trakcie konsultacji społecznych swój sprzeciw zgłaszało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Wspierając się opinią związkowców z LOT-u OPZZ chciał, by umożliwić współzarządzanie pracownicze. Wniosek został jednak odrzucony jako nieodnoszący się do treści proponowanej ustawy.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński