orro: Sądząc po jakości przyziemiania, piloci Ryanair bardzo dobrze się znają na obsłudze autopilota i unikają ręcznego sterowania samolotem za wszelką cenę, stad zapewne ta niechęć do latania VFR ;)
300 kg to samolot spala podczas kołowania do startu.
Znów jakieś tanie szukanie sensacji przez GW. Jeśli cpt zatankuje paliwo na trasę, oczekiwanie, zapas i znów oczekiwanie a tego nie spali, to dotankowuje mniej. Więc wychodzi na jedno. Poza tym baaaaardzo żadko zdarza się (w POZ), że RYR, zamiast na 28 podchodzi na 10 (mimo, że kontrolerzy mu to proponują, bo sytuacja ruchowa pozwala). Podejście jest krótsze, bo 'z trasy', więc są i oszczędności paliwa. Podobnie rzadko proszą o visual, co często wykorzystuje zarówno LOT jak i WZZ. Przypadki z Hiszpanii musiały wynikać z czego innego, co GW raczyła przemilczeć. Aż dziwi, nie nie było mowy o 'chwilach grozy'
gosc_4e319
2012-08-16 23:33
Niestety, autorzy tektu z Gazety Wyborczej nie maja zielonego pojecia o tym co pisza. 3 incydenty z Hiszpanii, gdzie samoloty przekierowano z MAD do VLC z powodu zlej pogody a tam krazyly nad lotniskiem ponad 1 godzine zanim oglosily Fuel Emergency. FR bierze tyle paliwa, zeby bezpiecznie doleciec do jednego Alternate, krazyc, poleciec do drugiego Alternate, krazyc i bezpiecznie wyladowac - faktycznie, ani grama paliwa ponad wymagane normy.