Słoneczne dni w ostatnich dniach spowodowane były wyżem znad Finlandii przesuwającym się na południowy wschód w stronę Ukrainy. Wyż oczywiście przyniósł wysyp pilotów General Aviation na lotniskach aeroklubowych w całej Polsce. Wszyscy do maszyn, jak to się mówi! Aby oderwać się chwilę od nauki egzaminów ATPL i wykorzystać słoneczną pogodę warto byłoby trochę polatać. Bez chwili zastanowienia... tak też się stało.
W sobotę udało się z moim pięknym pasażerem pozwiedzać z góry okolice Tomaszowa Maz. i mój ulubiony zalew Sulejowski. W powietrzu był duży ruch, a dzień tygodnia sprzyjał na loty na przysłowiową "herbatkę" na pobliskie lotniska w Częstochowie i Piotrkowie Trybunalskim.
Na lotnisku już czekał na mnie samolot. Słuchawki wzięte, dziennik lotu wypełniony i można wsiadać do maszyn. W EPPT (jak zawsze zresztą w weekend) było dużo rodzin z dziećmi, którzy oglądali starty i lądowania. A było co oglądać, bo ruch był bardzo duży. Przegląd przedlotowy PDI wykonany. Paliwa było idealnie na godzinę lotu z rezerwą, także samolot ważył mało. Kołowanie do pasa 21, delikatny wiaterek, pełna moc i do góry. Oderwanie już w 1/3 pasa, czego można było się spodziewać przy dużej gęstości powietrza. Wznoszenie ok 500 ft/min przy prędkości optymalnej Vy było dużym zaskoczeniem jak dla małej awionetki (2 osobami na pokładzie) Po chwili już na 1000 ft AGL i można podziwiać z góry piękne widoki.
Po kilku minutach lotu dołączył się do lotu znajomy Tomek swoim ultralekkim Eurofoxem i można było sobie porobić trochę zdjęć. Miałem przyjemność też latać tym samolotem i wielką zaletą Eurofoxa jest znakomita widoczność z kabiny pilota jak i stosunkowo małe spalanie.
Zamarznięte płaty wody w ulubionym zalewie Sulejowskim zrobiły naprawdę duże wrażenie. :)