1
Zalety:
Na plusie brak danych. No może to, że lądowania jako tako się udawały
Wady:
Opinie z mediów to w porównaniu z moimi doświadczeniami , pisząc eufemistycznie mijają się z prawdą. Linia pozornie dba o pasażerów ale nie ma żadnych procedur awaryjnych.
Byłem pasażerem lotu QR 534 z 07 sierpnia 2013 Doha - Nairobi wylot bramka 17 01:20 z Doha / Airbus A-320-200 nr rej.: A7 AHT . Dolot do Nairobi ok.07:30. Odeszliśmy z ok 3 000 m jak się wydawało na drugi krąg. Okazało się że pali się lotnisko w Nairobi. Lądowanie za godzinę na lotnisku Kilimadżaro w Tanzanii. Przez trzy godziny trzymano nas w terminalu przypominającym szopę bez możliwości wyjścia i bez wody. Po trzech godzinach wypuszczono nas z szopy i podstawiono autokary odpowiadające standardem terminalowi International Airport Kilimadżaro ( brud, rdza, brak klimatyzacji bo po co w końcu to równik) oraz bagażniki dachowe odkryte - folklor afrykański.Upakowano nas tak, że część z nas musiała siedzieć na rozkładanych krzsełkach w przejściu między siedzeniami. Katar Airlines zasponsorowało także wodę pitną w ilości 0,3L na osobę oraz możliwość zakupu kanapki za 10 USD ( broń boże tego już nie sponsorowali ) nie daliśmy się namówić na kanapkę i to był błąd bo nikt nam nie powiedział, że możliwość następnego posiłku będzie dopiero po 22:00 po dotarciu do hotelu w Nairobi. No cóż musiała nam wystarczyć mała butelka wody. Możliwość zakupu napojów mieliśmy dopiero ok 16:00 na granicy tanzańsko kenijskiej. Potem ok 22:00 dowieziono nas do hotelu gdzie miała na nas czekać kolacja w luksusowym hotelu na koszt linii. Miało być super ale wyszło jak w Katar Airlines więc, ponieważ przybyliśmy jednym z ostatnich pojazdów nazywanych szumnie autokarami, została tylko kawa i herbata. Po kolejnej godzinie zawieziono nas do kolejnego hotelu gdzie romans z NAJLEPSZĄ LINIĄ NA ŚWIECIE wreszcie się skończył. Nadmieniam, że ,, sfochowana księżniczka" ma rację jeśli chodzi o jedzenie na pokładzie - jest co najmniej średnie.Znacznie lepiej można się poczuć po wylądowaniu jeżeli nie próbuje się jedzenia na pokładzie - przetestowała cała wycieczka. Samoloty A-320 na trasie Warszawa - Doha mają zdecydowanie niższy standard. Mimo długiego lotu brak centrów rozrywkowych w fotelach tak jak w znakomitych liniach azjatyckich czy Emiratach. Stewardesy też wyglądają i zachowują się jak gdyby miały problemy rodzinne łącznie z Polkami, które Katar chętnie zatrudnia. Z sześciu lotów Katarem tylko raz trafiłem na miłą obsługę - serbską na trasie z Dar Es Salam w Tanzanii.
OCENA QATAR AIRLINES - NO MORE - gwiazdki daję z minusem.