FastJet zaprezentował swoje barwy
Reklama
Dziś (5.11) FastJet, linia założyciela easyJeta, Steliosa Haji-Ioannou, zaprezentowała nowe malowanie samolotów. W przyszłym tygodniu rozpocznie się sprzedaż biletów na pierwsze rejsy, a pod koniec miesiąca odbędzie się pierwszy lot nowego przewoźnika.
Nowa marka FastJet zastąpi istniejące tymczasowe barwy. Samoloty przewoźnika będą posiadać na statecznikach nowe, charakterystyczne logo - szarą papugę, który została wybrana po przeprowadzonych badaniach na rynku w Afryce i odzwierciedla misję spółki, wartości oraz odbiorców.
Wcześniej na swoją pierwszą bazę operacyjną linia wybrała lotnisko w Dar-es-Salaam w Tanzanii. Od końca listopada przewoźnik chce oferować tanie loty po Afryce w modelu działania podobnym do europejskich przewoźników niskokosztowych m.in. easyJeta. Drugą bazę FastJet zamierza otworzyć w Nairobi w Kenii.
- Planujemy już niebawem wystartować i nie zamierzamy w przyszłości latać na turbośmigłowych maszynach Fly540 pod marką FastJet. Przez pewien czas będziemy operować wspólnie z Fly540, ale pod koniec roku marka i samoloty Fly540 znikną z naszej linii. Naszą flotę będą tworzyć tylko samoloty Airbus A319 - powiedział Ed Winter, prezes FastJet Airlines.
Już wkrótce przewoźnik rozpocznie operacje wewnątrz Afryki choć na tę chwilę linia nie wyklucza również kilku tras do Europy. Ceny biletów mają rozpoczynać się od 15-20 dolarów, a najdroższe kosztować będą 80 dolarów ($). Flota linii będzie składać się z Airbusów A319 w konfiguracji jednoklasowej mogącej zabrać na pokład 150 pasażerów. W pierwszym półroczu ma ich być sześć, a do listopada 2013 liczba ta wzrośnie do 15 maszyn.
Piotr Bożyk
Fot. FastJet
Nowa marka FastJet zastąpi istniejące tymczasowe barwy. Samoloty przewoźnika będą posiadać na statecznikach nowe, charakterystyczne logo - szarą papugę, który została wybrana po przeprowadzonych badaniach na rynku w Afryce i odzwierciedla misję spółki, wartości oraz odbiorców.
Wcześniej na swoją pierwszą bazę operacyjną linia wybrała lotnisko w Dar-es-Salaam w Tanzanii. Od końca listopada przewoźnik chce oferować tanie loty po Afryce w modelu działania podobnym do europejskich przewoźników niskokosztowych m.in. easyJeta. Drugą bazę FastJet zamierza otworzyć w Nairobi w Kenii.
Po Tanzanii i Kenii nowy afrykański przewoźnik planuje ekspansję w Afryce Zachodniej. Kolejnymi bazami mają być Luanda (Angola) oraz Akra (Ghana). Siatka linii w dużej mierze ma być oparta na połączeniach Fly540, regionalnego przewoźnika posiadającego 12 samolotów i korzystającego właśnie z tych czterech baz. FastJet jest właścicielem licencji Fly540. To daje powstającej linii FastJet silną pozycję na rozwijającym się
rynku lotniczym Afryki Zachodniej. W ubiegłym roku regionalna linii
przewiozła ponad 500 tys. pasażerów. Jednak mimo to marka Fly540 zostanie wycofana jak tylko FastJet zacznie odbierać nowe samoloty, którymi będą leasingowane Airbusy A319.
- Planujemy już niebawem wystartować i nie zamierzamy w przyszłości latać na turbośmigłowych maszynach Fly540 pod marką FastJet. Przez pewien czas będziemy operować wspólnie z Fly540, ale pod koniec roku marka i samoloty Fly540 znikną z naszej linii. Naszą flotę będą tworzyć tylko samoloty Airbus A319 - powiedział Ed Winter, prezes FastJet Airlines.
Już wkrótce przewoźnik rozpocznie operacje wewnątrz Afryki choć na tę chwilę linia nie wyklucza również kilku tras do Europy. Ceny biletów mają rozpoczynać się od 15-20 dolarów, a najdroższe kosztować będą 80 dolarów ($). Flota linii będzie składać się z Airbusów A319 w konfiguracji jednoklasowej mogącej zabrać na pokład 150 pasażerów. W pierwszym półroczu ma ich być sześć, a do listopada 2013 liczba ta wzrośnie do 15 maszyn.
Piotr Bożyk
Fot. FastJet