bmi Regional ma plany rozwoju

Konsorcjum SAH kupiło bmi Regional od IAG w czerwcu br. Zgodnie z umową, przewoźnik stanie się całkowicie niezależną linią od 28 października.

- Marka to niezwykle ważna rzecz. Możemy stać się bmi - mamy taką opcję - ale na razie nie zdecydowaliśmy, czy tak zrobimy - powiedział na spotkaniu Europejskiego Stowarzyszenia Regionalnych Linii Lotniczych (ERAA) Ian Woodley, prezes bmi Regional. Na razie przewoźnik ujawnił nowe logo.

Zarząd przewoźnika zapowiada, że już wkrótce uruchomi nowy program lojalnościowy oraz system rezerwacyjny. Celem jest utrzymanie wysokiego udziału pasażerów tranzytowych, który dzięki przeszłości linii w sojuszu Star Alliance sięga nawet 20%. bmi Regional uruchamia również nowe trasy point-to-point.

Obecnie we flocie bmi Regional znajduje się 14 Embraerów ERJ-145 oraz 4 ERJ-135. Zimą siedem kolejnych samolotów typu ERJ-145 wróci do floty brytyjskiego przewoźnika z długoterminowych wypożyczeń. Przedstawiciele zarządu podkreślają jednak, że chcą stopniowo otwierać nowe, opłacalne trasy, dlatego nie należy się spodziewać mnóstwa nowych połączeń z uwagi na powiększenie floty.

Po tym, jak w kwietniu przypieczętowany został zakup bmi przez koncern IAG, przedstawiciele nowego właściciela zapowiedzieli, że nie są zainteresowani utrzymaniem oddziałów bmibaby oraz bmi Regional. Ten pierwszy, niskokosztowy, został skasowany na początku września. bmi Regional, kupione przez SAH, zyskało również prawa do używania marki bmi, gdyż ta linia w październiku zostanie całkowicie wcielona do IAG.

Dominik Sipiński

fot. Dominik Sipiński