Syryjskie lotniska celami powstańców
Reklama
Od 10 września lotniska w Damaszku i Aleppo, dwa największe porty lotnicze w Syrii, mogą stać się celami dla powstańców - ostrzegła opozycyjna Wolna Armia Syrii. Zagrożone zestrzeleniem są wszystkie samoloty, także cywilne, latające do tych portów.
Według Bassama El-Dady, oficera politycznego WAS, rząd syryjski wykorzystuje obydwa porty lotnicze jako bazy przeładunkowe dla żołnierzy i ciężkiego sprzętu, który potem jest wykorzystywany do ataków na powstańców. Według buntujących się przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Assada rebeliantów, do transportu broni i amunicji wykorzystywane są cywilne samoloty zarejestrowane w Syrii, Iranie i Rosji.
- Odpowiedzialność za to, co teraz się stanie, leży po stronie reżimu syryjskiego oraz jego sojuszników z Rosji. Gdybyśmy byli nieodpowiedzialni, nie ostrzegalibyśmy linii lotniczych - powiedział w telewizji France24 El-Dada.
Z uwagi na trwającą w Syrii wojnę domową i niestabilną sytuację loty do Damaszku zawiesiła już większość międzynarodowych linii lotniczych, w tym m.in. Aerofłot, Royal Jordanian Airlines, Air France, a niedawno Etihad Airways.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński