Gość Pasażera: Zbigniew Knapczyński
Paweł Cybulak
Reklama
Gościem Pasażera jest Zbigiew Knapczyński, prezes spółki handlingowej WELCOME Airport Service powstałej na skutek konsolidacji dwóch agentów obsługi handlingowej Warsaw Airport Services (WAS) oraz WAS-KRK Airport Services (LHC) .
Pasazer.com: Jakie korzyści przyniesie połączenie firm działających w innych lotniskach pod jedną marką?
Zbigniew Knapczyński: Połączenie spółek handlingowych na dynamicznie rozwijającym się rynku przewozów lotniczych w Polsce to przede wszystkim korzyść dla odbiorcy usług, w szczególności linii operujących na tym rynku. Przewoźnicy mają ułatwiony proces negocjacji, a potem kontroli zawartych wcześniej umów. Ponadto, proces konsolidacji wyzwolił efekty skali, które pozwalają na przedstawienie atrakcyjnych propozycji cenowych za spójny produkt w przeciwieństwie do firm obsługujących jedno lotnisko. Przy tym połączeniu doszło również do dwustronnego transferu najlepszych praktyk oraz eliminacji słabych i nieefektywnych rozwiązań w każdej z organizacji. Klient będzie miał gwarancję bezpieczeństwa i jednolitego standardu obsługi na każdym lotnisku.
WELCOME Airport Services, jako połączone Spółki (Warsaw Airport Services (WAS) i WAS-KRK Airport Services (LHC), znana jest z utrzymywania wyśrubowanych norm jakości i bezpieczeństwa obsługi. Jest to nasz główny cel, aby obecna pogoń za niższą ceną, nie przełożyła się na spadek jakości obsługi.
Pasazer.com: Nadchodzi Euro - to będzie wyzwanie dla agentów handlingowych. Czy przygotowujecie się specjalnie do obsługi większej liczby pasażerów?
Zbigniew Knapczyński: Oczywiście, że tak. Organizacja obsługi pasażerów i samolotów na lotniskach, na których WELCOME Airport Services jest obecna, koordynowana jest przez Zarządzających Portem. Analizowaliśmy bardzo dokładnie nasze zasoby sprzętowe i personalne w świetle konieczności obsługi spodziewanej, zwiększonej ilości operacji lotniczych. Podjęliśmy wiele organizacyjnych decyzji, które będą skutkowały większą elastycznością i bardziej efektywnym wykorzystaniem zasobów. Połączenie spółek zaowocowało również możliwością łatwego korzystania z posiadanych urządzeń do obsługi samolotów i przesuwanie ich pomiędzy naszymi oddziałami w zależności od planowanych operacji. W tym przypadku widzimy, jak na dłoni, synergię powstałą po połączeniu tylko tych dwóch spółek. Patronat operacyjny zarządzających portami, dodatkowo wyzwolił naturalną konieczność współpracy pomiędzy wszystkimi obecnymi na lotniskach dostawcami usług handlingowych. Zresztą taka współpraca w sytuacjach awaryjnych jest naturalna i obecna nie od rozpoczynającego się EURO 2012.
Pasazer.com: Pasażerowie - subiektywnie - często skarżą się na długi czas oczekiwania na bagaż w Warszawie. Czy faktycznie jest to dłużej niż na innych lotniskach porównywalnej wielkości?
Zbigniew Knapczyński: Dostarczenie bagażu pasażerom po zakończonej podróży jest jednym z najbardziej wrażliwych i najchętniej ocenianym parametrem obsługi handlingowej. Oczywiście najczęściej słychać krytykę, zwłaszcza w kontekście „długiego” oczekiwania na bagaż. Chciałbym przypomnieć, że na lotnisku Chopina w Warszawie dostarczanie bagażu wykonują trzy firmy handlingowe, z czego pasażer nie zdaje sobie sprawy. Stąd najczęściej ocenia linię lotniczą lub lotnisko. Pragnę nadmienić, że czas dostarczenia bagażu jest jednym z wielu parametrów uzgadnianych z liniami lotniczymi i zawartych w podpisywanych umowach SLA (Standard Level Agreement). Z przeprowadzanych, przez zarządzającego portem, analiz wynika, że obsługa dostarczenia bagaży wykonywana przez Welcome Airport Services jest najszybsza. Średni czas dostarczenia bagażu to 17 min. Jest to bardzo dobry czas, który spełnia oczekiwania linii lotniczych i jest akceptowalny przez pasażerów. Chciałbym dodać, że ta usługa jest analizowana w znacznie szerszym zakresie, niż określenie średniego czasu.
Systematycznemu pomiarowi podlega również dostarczenie pierwszej oraz ostatniej sztuki, a także kolejność pojawienia się bagaży na taśmie w zależności od wielu czynników określonych przez przewoźnika. Większość z nich wymaga, aby pierwszy bagaż pojawił się na taśmociągu już po 10 minutach od momentu zatrzymania się samolotu. WELCOME AS może pochwalić się takim samym jak w Warszawie, średnim czasem również na lotnisku w Krakowie i krótszym w Rzeszowie – Jasionka. Czas ten jest uzależniony od wielkości lotniska, oddalenia miejsca parkowania samolotu od terminala przylotowego, typu samolotu i sposobu załadowania bagażu. Oczywiście także od sprawności i profesjonalizmu agenta handlingowego. Średni, 17 minutowy czas jest bardzo dobrym wynikiem i uważam, że trudnym do osiągnięcia na innych lotniskach o podobnej wielkości jak Lotnisko Chopina w Warszawie.
Pasazer.com: Czy pomiędzy oddziałami Welcome AS będzie następowała wymiana personelu i sprzętu, na przykład w okresie wzmożonego ruchu?
Zbigniew Knapczyński: Jednym z celów połączenia spółek w jeden organizm to zwiększona dyspozycyjność zasobów sprzętowych, personelu i know-how. Docelowa unifikacja sprzętu, elastyczne zarządzanie przełoży się na także na podniesienie zdolności operacyjnej portów lotniczych. Jestem przekonany, że jest to jeden z tych elementów synergii, które zostaną zauważone przez linie lotnicze i zarządzających portami. W interesie tych drugich, powinna być bardziej doceniana współpraca z agentem handlingowym posiadającym większą mobilność, zasoby sprzętowe i ludzkie. Działając od wielu lat na lotniskach w Warszawie i Rzeszowie, taką umiejętność posiedliśmy i ją wykorzystywaliśmy, dla dobra linii i portów lotniczych. Dodanie kolejnego lotniska do tej grupy, w sposób znaczący zwiększa naszą efektywność. Należy także pamiętać o kadrze szkoleniowej i menadżerskiej. Ich wiedza i doświadczenie podwyższy atrakcyjność naszej oferty i poziom dostarczanych usług. Ta nowa jakość operacyjna jest, poza wizerunkową, jednym z najistotniejszych celów konsolidacji. Jestem przekonany, że w niedługiej przyszłości zaowocuje ona umocnioną pozycją na rynku usług lotniczych.
Pasazer.com: Dlaczego nowa nazwa "Welcome AS", a nie stara, dobrze już utrwalona w świadomości pasażerów - WAS?
Zbigniew Knapczyński: Podjęcie decyzji o zmianie nazwy spółki nastąpiło z kilku powodów. Przede wszystkim dotychczasowe nazwy nie oddawały w pełni charakteru i obranej filozofii rynkowej nowopowstałej spółki. Każda z konsolidowanych spółek posiada pewien zestaw cech wynikających z kultury zarządzania i organizacji. Zdajemy sobie sprawę, że WAS jest ugruntowaną i rozpoznawalną marką, ale czy na pewno na wszystkich lotniskach w Polsce i za granicą? Chciałbym dodać, że docelowo procesowi konsolidacji podlega pięć spółek z grupy kapitałowej PPL. Uznaliśmy wspólnie, że powstały duży agent handlingowy, poprzez nową nazwę, nie odnoszącą się do żadnego z polskich lotnisk, będzie najlepszym rozwiązaniem. Nowa nazwa poprzez wprowadzenie słowa WELCOME obrazuje polską gościnność, otwartość, uprzejmość i tak chcemy być postrzegani przez pasażerów, naszych klientów i partnerów handlowych.
Pasazer.com: Dziękujemy za rozmowę.
Zbigniew Knapczyński urodził się w 1962 roku w Warszawie. Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie na kierunku zarządzanie i marketing. Fascynacja lotnictwem rozpoczęła się w 1990 roku w PLL LOT na stanowisku koordynatora rejsów i loadsheeter'a. W latach 1992 – 1997 pracował w dziale odpowiedzialnym za kontraktację usług obsługi naziemnej, którego w 1994 został kierownikiem. W 1997 rozstał się na dwa lata z lotniskiem i objął funkcję wiceprezesa zarządu firmy Wittchen. W 1999 powrócił na lotnisko warszawskie jako dyrektor ds. obsługi płytowej LOT Ground Services Sp. z o.o., a po siedmiu latach został dyrektorem ds. handlowych LGS. W 2007 roku został prezesem zarządu Zakładu Przekładni i Hydrauliki Bumar – Łabędy Sp. z o.o., rozstając się na krótko z lotnictwem. 1 października 2008 roku, po wygranym konkursie, objął funkcję Prezesa Zarządu Warsaw Airport Services a obecnie WELCOME Airport Serice.
Ukończył wiele kursów i szkoleń, pogłębiających jego wiedzę i doświadczenie, m.in. Station/Ground Handling Management, Airline Contract Law, International Negotiation Skills i wiele innych. Menadżerskie doświadczenie szlifował pracując w radach nadzorczych spółek prawa handlowego. Jest żonaty, ma dorosłego syna. Lubi aktywny styl życia, sporty rekreacyjne i podróże.
Pasazer.com: Jakie korzyści przyniesie połączenie firm działających w innych lotniskach pod jedną marką?
Zbigniew Knapczyński: Połączenie spółek handlingowych na dynamicznie rozwijającym się rynku przewozów lotniczych w Polsce to przede wszystkim korzyść dla odbiorcy usług, w szczególności linii operujących na tym rynku. Przewoźnicy mają ułatwiony proces negocjacji, a potem kontroli zawartych wcześniej umów. Ponadto, proces konsolidacji wyzwolił efekty skali, które pozwalają na przedstawienie atrakcyjnych propozycji cenowych za spójny produkt w przeciwieństwie do firm obsługujących jedno lotnisko. Przy tym połączeniu doszło również do dwustronnego transferu najlepszych praktyk oraz eliminacji słabych i nieefektywnych rozwiązań w każdej z organizacji. Klient będzie miał gwarancję bezpieczeństwa i jednolitego standardu obsługi na każdym lotnisku.
WELCOME Airport Services, jako połączone Spółki (Warsaw Airport Services (WAS) i WAS-KRK Airport Services (LHC), znana jest z utrzymywania wyśrubowanych norm jakości i bezpieczeństwa obsługi. Jest to nasz główny cel, aby obecna pogoń za niższą ceną, nie przełożyła się na spadek jakości obsługi.
Pasazer.com: Nadchodzi Euro - to będzie wyzwanie dla agentów handlingowych. Czy przygotowujecie się specjalnie do obsługi większej liczby pasażerów?
Zbigniew Knapczyński: Oczywiście, że tak. Organizacja obsługi pasażerów i samolotów na lotniskach, na których WELCOME Airport Services jest obecna, koordynowana jest przez Zarządzających Portem. Analizowaliśmy bardzo dokładnie nasze zasoby sprzętowe i personalne w świetle konieczności obsługi spodziewanej, zwiększonej ilości operacji lotniczych. Podjęliśmy wiele organizacyjnych decyzji, które będą skutkowały większą elastycznością i bardziej efektywnym wykorzystaniem zasobów. Połączenie spółek zaowocowało również możliwością łatwego korzystania z posiadanych urządzeń do obsługi samolotów i przesuwanie ich pomiędzy naszymi oddziałami w zależności od planowanych operacji. W tym przypadku widzimy, jak na dłoni, synergię powstałą po połączeniu tylko tych dwóch spółek. Patronat operacyjny zarządzających portami, dodatkowo wyzwolił naturalną konieczność współpracy pomiędzy wszystkimi obecnymi na lotniskach dostawcami usług handlingowych. Zresztą taka współpraca w sytuacjach awaryjnych jest naturalna i obecna nie od rozpoczynającego się EURO 2012.
Pasazer.com: Pasażerowie - subiektywnie - często skarżą się na długi czas oczekiwania na bagaż w Warszawie. Czy faktycznie jest to dłużej niż na innych lotniskach porównywalnej wielkości?
Zbigniew Knapczyński: Dostarczenie bagażu pasażerom po zakończonej podróży jest jednym z najbardziej wrażliwych i najchętniej ocenianym parametrem obsługi handlingowej. Oczywiście najczęściej słychać krytykę, zwłaszcza w kontekście „długiego” oczekiwania na bagaż. Chciałbym przypomnieć, że na lotnisku Chopina w Warszawie dostarczanie bagażu wykonują trzy firmy handlingowe, z czego pasażer nie zdaje sobie sprawy. Stąd najczęściej ocenia linię lotniczą lub lotnisko. Pragnę nadmienić, że czas dostarczenia bagażu jest jednym z wielu parametrów uzgadnianych z liniami lotniczymi i zawartych w podpisywanych umowach SLA (Standard Level Agreement). Z przeprowadzanych, przez zarządzającego portem, analiz wynika, że obsługa dostarczenia bagaży wykonywana przez Welcome Airport Services jest najszybsza. Średni czas dostarczenia bagażu to 17 min. Jest to bardzo dobry czas, który spełnia oczekiwania linii lotniczych i jest akceptowalny przez pasażerów. Chciałbym dodać, że ta usługa jest analizowana w znacznie szerszym zakresie, niż określenie średniego czasu.
Systematycznemu pomiarowi podlega również dostarczenie pierwszej oraz ostatniej sztuki, a także kolejność pojawienia się bagaży na taśmie w zależności od wielu czynników określonych przez przewoźnika. Większość z nich wymaga, aby pierwszy bagaż pojawił się na taśmociągu już po 10 minutach od momentu zatrzymania się samolotu. WELCOME AS może pochwalić się takim samym jak w Warszawie, średnim czasem również na lotnisku w Krakowie i krótszym w Rzeszowie – Jasionka. Czas ten jest uzależniony od wielkości lotniska, oddalenia miejsca parkowania samolotu od terminala przylotowego, typu samolotu i sposobu załadowania bagażu. Oczywiście także od sprawności i profesjonalizmu agenta handlingowego. Średni, 17 minutowy czas jest bardzo dobrym wynikiem i uważam, że trudnym do osiągnięcia na innych lotniskach o podobnej wielkości jak Lotnisko Chopina w Warszawie.
Pasazer.com: Czy pomiędzy oddziałami Welcome AS będzie następowała wymiana personelu i sprzętu, na przykład w okresie wzmożonego ruchu?
Zbigniew Knapczyński: Jednym z celów połączenia spółek w jeden organizm to zwiększona dyspozycyjność zasobów sprzętowych, personelu i know-how. Docelowa unifikacja sprzętu, elastyczne zarządzanie przełoży się na także na podniesienie zdolności operacyjnej portów lotniczych. Jestem przekonany, że jest to jeden z tych elementów synergii, które zostaną zauważone przez linie lotnicze i zarządzających portami. W interesie tych drugich, powinna być bardziej doceniana współpraca z agentem handlingowym posiadającym większą mobilność, zasoby sprzętowe i ludzkie. Działając od wielu lat na lotniskach w Warszawie i Rzeszowie, taką umiejętność posiedliśmy i ją wykorzystywaliśmy, dla dobra linii i portów lotniczych. Dodanie kolejnego lotniska do tej grupy, w sposób znaczący zwiększa naszą efektywność. Należy także pamiętać o kadrze szkoleniowej i menadżerskiej. Ich wiedza i doświadczenie podwyższy atrakcyjność naszej oferty i poziom dostarczanych usług. Ta nowa jakość operacyjna jest, poza wizerunkową, jednym z najistotniejszych celów konsolidacji. Jestem przekonany, że w niedługiej przyszłości zaowocuje ona umocnioną pozycją na rynku usług lotniczych.
Pasazer.com: Dlaczego nowa nazwa "Welcome AS", a nie stara, dobrze już utrwalona w świadomości pasażerów - WAS?
Zbigniew Knapczyński: Podjęcie decyzji o zmianie nazwy spółki nastąpiło z kilku powodów. Przede wszystkim dotychczasowe nazwy nie oddawały w pełni charakteru i obranej filozofii rynkowej nowopowstałej spółki. Każda z konsolidowanych spółek posiada pewien zestaw cech wynikających z kultury zarządzania i organizacji. Zdajemy sobie sprawę, że WAS jest ugruntowaną i rozpoznawalną marką, ale czy na pewno na wszystkich lotniskach w Polsce i za granicą? Chciałbym dodać, że docelowo procesowi konsolidacji podlega pięć spółek z grupy kapitałowej PPL. Uznaliśmy wspólnie, że powstały duży agent handlingowy, poprzez nową nazwę, nie odnoszącą się do żadnego z polskich lotnisk, będzie najlepszym rozwiązaniem. Nowa nazwa poprzez wprowadzenie słowa WELCOME obrazuje polską gościnność, otwartość, uprzejmość i tak chcemy być postrzegani przez pasażerów, naszych klientów i partnerów handlowych.
Pasazer.com: Dziękujemy za rozmowę.
Zbigniew Knapczyński urodził się w 1962 roku w Warszawie. Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie na kierunku zarządzanie i marketing. Fascynacja lotnictwem rozpoczęła się w 1990 roku w PLL LOT na stanowisku koordynatora rejsów i loadsheeter'a. W latach 1992 – 1997 pracował w dziale odpowiedzialnym za kontraktację usług obsługi naziemnej, którego w 1994 został kierownikiem. W 1997 rozstał się na dwa lata z lotniskiem i objął funkcję wiceprezesa zarządu firmy Wittchen. W 1999 powrócił na lotnisko warszawskie jako dyrektor ds. obsługi płytowej LOT Ground Services Sp. z o.o., a po siedmiu latach został dyrektorem ds. handlowych LGS. W 2007 roku został prezesem zarządu Zakładu Przekładni i Hydrauliki Bumar – Łabędy Sp. z o.o., rozstając się na krótko z lotnictwem. 1 października 2008 roku, po wygranym konkursie, objął funkcję Prezesa Zarządu Warsaw Airport Services a obecnie WELCOME Airport Serice.
Ukończył wiele kursów i szkoleń, pogłębiających jego wiedzę i doświadczenie, m.in. Station/Ground Handling Management, Airline Contract Law, International Negotiation Skills i wiele innych. Menadżerskie doświadczenie szlifował pracując w radach nadzorczych spółek prawa handlowego. Jest żonaty, ma dorosłego syna. Lubi aktywny styl życia, sporty rekreacyjne i podróże.
gość
demar
krzysiekl
marcowy