Bruksela zadecyduje o przejęciu bmi
Reklama
Komisja Europejska zadecyduje o tym, czy koncern International Airlines Group (IAG) może odkupić od Lufthansy linie British Midland International (bmi). Przeciwko tej transakcji protestuje sir Richard Branson, który jest właścicielem innej brytyjskiej linii, Virgin Atlantic Airways.
Dominik Sipiński
Lufthansa podpisała porozumienie o sprzedaży bmi z koncernem IAG w grudniu ubiegłego roku. Brytyjsko-hiszpańska grupa, do której należą linie British Airways i Iberia, ma zapłacić 172,5 mln funtów. Transakcja miała zostać sfinalizowana do końca pierwszego kwartału 2012 r., ale mało prawdopodobne, że tak się stanie.
Przeciwko przejęciu bmi przez IAG protestuje największy krajowy rywal British Airways, Virgin Atlantic Airways. Sir Richard Branson, właściciel Virgin, również chciał kupić bmi, a po przegraniu rywalizacji złożył skargę do prowadzącej europejską politykę konkurencji Komisji Europejskiej.
- To przejęcie sprowadzi brytyjskie lotnictwo z powrotem do ciemnych czasów. British Airways ma historię dominowania na trasach, zmniejszania liczby lotów i podwyższania cen. Ten ruch to wyraźna próba likwidacji konkurencji - cytuje słowa Bransona "The Guardian". Virgin podaje dane, z których wynika, że gdy BA uzyskała monopol na trasie z Londynu do Glasgow, ceny wzrosły o 34%.
Brytyjski Urząd Uczciwego Handlu (Office of Fair Trading) zdecydował, że nie zajmie się sprawą i przekazał ją do Brukseli. Komisja Europejska już wielokrotnie decydowała o możliwości połączeń i przejęć wśród przewoźników, m.in. gdy Lufthansa kupowała bmi, a także gdy British Airways tworzyły IAG razem z Iberią.
British Midland International jest niewielką linią, posiadająca jedynie 27 samolotów. W 2010 r. przewoźnik przyniósł stratę w wysokości ponad 100 mln euro. Jednak poza lotami na licznych trasach krajowych w Wielkiej Brytanii, przewoźnik posiada też bardzo dużo slotów (zezwoleń na operację lotniczą) na lotnisku Londyn-Heathrow. Wartość slotów przekracza znacznie wartość innych aktywów linii. Po przejęciu bmi IAG uzyskałby dodatkowe 56 sloty na Heathrow, dzięki czemu łącznie miałby ponad połowę wszystkich.
Do bmi należą dwie spółki-córki: bmi Regional i niskosztowa linia bmibaby. Zostaną one jednak sprzedane oddzielnie, najprawdopodobniej inwestorowi z Wielkiej Brytanii.
Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński