Kingfisher: Na granicy upadku
Reklama
Indyjskie linie lotnicze Kingfisher Airlines są na granicy upadku - donosi agencją Reuters. Przewoźnik jest zadłużony, a piloci masowo zwalniają się z pracy.
Przed spotkaniem szefostwa linii z indyjską Dyrekcją Generalną Lotnictwa Cywilnego akcje spółki spadły o ponad 20%. W ciągu ostatniego tygodnia Kingfisher korzystał jedynie z kilkunastu z ponad 50 posiadanych samolotów, a tysiące pasażerów tej linii zostało uwięzionych na lotniskach w całym kraju.
Kingfisher jest ofiarą rosnących cen paliw i zaciekłej konkurencji pomiędzy przewoźnikami niskokosztowymi w Indiach. Choć w zeszłym roku liczba pasażerów w tym kraju wzrosła o 20%, linie lotnicze mają problem, by wypracować zysk. Kingfisher przynosi straty od założenia spółki w 2005 r., a jego dług szacuje się na ponad 1,3 mld dolarów.
Agencja Kotak Insititutional Equities szacuje, że do tego należy dodać niemal 500 mln dolarów zaległych pensji i zobowiązań podatkowych.
Jak podaje indyjska gazeta "Mint", jeszcze w tym miesiące Kingfisher Airlines mają zwrócić dwa Airbusy A320 do leasingodawców. Flota linii składa się głównie z modelów A320 i ATR-ów 72. Jeszcze w zeszłym roku przewoźnik był kandydatem do sojuszu oneworld, ale wobec poważnych problemów finansowych jego wstąpienie do aliansu zostało odroczone.
- Jestem zdeterminowany, by utrzymać działalność linii, chyba że któraś z rządowych agencji chce ją uziemić. Problemem jest to, że nasze konta bankowe zostało niespodziewanie zamrożone przez urząd podatkowy i to utrudnia naszą działalność - mówi Vijay Mallya, większościowy właściciel Kingfisher Airlines.
Mallya jest jednym z najbogatszych Hindusów. Jest właścicielem m.in. zespołu Formuły 1 Force India oraz holdingu United Breweries, którego roczna sprzedaż przekracza 4 mld dolarów. Agencja Reuters informuje, że w Indiach panuje przekonanie, że Mallya znudził się inwestowaniem w Kingfisher Airlines. Według informatorów agencji, gdyby miliarderowi zależało na linii lotniczej, nie dopuściłby do długów i zaległości w pensjach.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Piotr Bożyk