Gdynia-Kosakowo nie na Euro 2012
Reklama
Trójmiasto niezbyt prędko doczeka się drugiego lotniska pasażerskiego. Pomimo zapowiedzi dotyczących możliwości otwarcia portu w Kossakowie przed Euro 2012 już wiadomo, ze nie będzie ono gotowe na czas.
Zgodnie ze strategicznymi dokumentami spółki PL 2012, to właśnie lotnisko w Gdyni miało być portem zapasowym dla Rębiechowa na czas mistrzostw. I tak się stanie, jednak nie jak początkowo planowano w zakresie obsługi pasażerskiej lecz jedynie w zakresie obsługi ruchu General Aviation, a więc mniejszych biznesowych samolotów odrzutowych i awionetek.
Tylko niektóre inwestycje uda się oddać przed rozpoczęciem turnieju, na te najważniejsze trzeba będzie jeszcze poczekać. Przyczyną tego stanu rzeczy są liczne przeszkody, które spowodowały przesunięcia czasowe w rozpoczęciu prac budowlanych.
- Realizowane obecnie inwestycje, zostaną w całości ukończone do czasu pełnego uruchomienia lotniska, to jest do końca tego roku - komentuje Piotr Szpajer, kierownik ds. marketingu i rozwoju lotniska
Jednak to nie koniec wyzwań przed którym musi stanąć nowy port. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" w połowie zeszłego roku, po analizach ekspertów okazało się, że istniejące płyty postojowe na lotnisku są za słabe na samoloty tzw. kodu C. Oznacza to, że na Gdańskim lotnisku nie będą mogły lądować zarówno małe ATR, jak i popularne wśród tanich przewoźników i linii czarterowych Boeingi 737 i Airbusy 320.
Władze portu podkreślają jednak, ze Gdynia-Kosakowo to przedsięwzięcie realizowane z myślą o kolejnych dziesięcioleciach a nie jedynie zadanie inwestycyjne, prowadzone w związku z organizacją turnieju Euro 2012 w naszym kraju. Jednak nie da się ukryć, że właśnie rozgrywki piłkarskie byłyby najlepszym czasem otwarcia nowego portu.
Justyna Żyła
fot. Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo
Zgodnie ze strategicznymi dokumentami spółki PL 2012, to właśnie lotnisko w Gdyni miało być portem zapasowym dla Rębiechowa na czas mistrzostw. I tak się stanie, jednak nie jak początkowo planowano w zakresie obsługi pasażerskiej lecz jedynie w zakresie obsługi ruchu General Aviation, a więc mniejszych biznesowych samolotów odrzutowych i awionetek.
Tylko niektóre inwestycje uda się oddać przed rozpoczęciem turnieju, na te najważniejsze trzeba będzie jeszcze poczekać. Przyczyną tego stanu rzeczy są liczne przeszkody, które spowodowały przesunięcia czasowe w rozpoczęciu prac budowlanych.
- Realizowane obecnie inwestycje, zostaną w całości ukończone do czasu pełnego uruchomienia lotniska, to jest do końca tego roku - komentuje Piotr Szpajer, kierownik ds. marketingu i rozwoju lotniska
Jednak to nie koniec wyzwań przed którym musi stanąć nowy port. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" w połowie zeszłego roku, po analizach ekspertów okazało się, że istniejące płyty postojowe na lotnisku są za słabe na samoloty tzw. kodu C. Oznacza to, że na Gdańskim lotnisku nie będą mogły lądować zarówno małe ATR, jak i popularne wśród tanich przewoźników i linii czarterowych Boeingi 737 i Airbusy 320.
Władze portu podkreślają jednak, ze Gdynia-Kosakowo to przedsięwzięcie realizowane z myślą o kolejnych dziesięcioleciach a nie jedynie zadanie inwestycyjne, prowadzone w związku z organizacją turnieju Euro 2012 w naszym kraju. Jednak nie da się ukryć, że właśnie rozgrywki piłkarskie byłyby najlepszym czasem otwarcia nowego portu.
Justyna Żyła
fot. Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo
Ten artykuł powstał na podstawie materiałów prasowych
nadesłanych do redakcji przez podmiot trzeci. Portal Pasazer.com nie bierze odpowiedzialności
za merytoryczną treść artykułu, którego nie jest autorem.