Amerykańska kara również dla Finnaira
Reklama
Amerykański Departament Transportu (DOT) ukarał Finnaira karą 35
tys. dol. za "naruszenie praw federalnych lotnictwa oraz przepisów amerykańskich, zakazujących umieszczania w reklamach cen podróży lotniczych, które nie są zgodne z rzeczywistością". Kilka dni temu podobną karę otrzymał nasz rodzimy LOT.
W reklamach taryf wyświetlanych jesienią 2011 roku na swojej stronie
internetowej, przewoźnik nie uwzględnił dodatkowych podatków i opłat,
mających zastosowanie do taryf umieszczonych w materiałach promocyjnych.
- To było chwilowe i niezamierzone przewinienie. Finnair zmienił stronę, by sprostać nowym regulacjom jeszcze zanim weszły one w życie i w żaden sposób nie zamierza wprowadzać klientów w błąd na żadnym rynku. Finnair zgadza się z tą decyzją i wyciągnie z niej wnioski - powiedział nam Joseph Knowles, przedstawiciel działu prasowego Finnaira.
W uzasadnieniu zastosowania kary, DOT stwierdził, że strona internetowa Finnair łamie przepisy wymagające, aby w reklamie podawano pełną cenę za przewóz lotniczy obejmującą wszystkie opłaty narzucane przez przewoźnika.- To było chwilowe i niezamierzone przewinienie. Finnair zmienił stronę, by sprostać nowym regulacjom jeszcze zanim weszły one w życie i w żaden sposób nie zamierza wprowadzać klientów w błąd na żadnym rynku. Finnair zgadza się z tą decyzją i wyciągnie z niej wnioski - powiedział nam Joseph Knowles, przedstawiciel działu prasowego Finnaira.
Wielu komentatorów branży lotniczej zaczyna się doszukiwać w tych karach "podziękowania" dla Europy za włączenie lotnictwa do europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS). Inni twierdzą, że przepisy amerykańskie nie są spójne ponieważ w USA np. podatek od towarów i usług nie jest zawarty w cenie, a jest dopiero doliczany tuż przed dokonaniem ostatecznej transakcji.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk