Reanimacja Etiudy na Euro 2012
Reklama
Zabijanie deskami drzwi i zapewnienia, że pasażerowie już nigdy nie będą odlatywać z kontenera o dumnej nazwie Terminal Etiuda na warszawskim lotnisku Chopina - wtedy jeszcze Okęcia. Tak było w marcu 2009 r., niemal trzy lata temu. Budynek miał zostać zburzony po zakończeniu prac budowlanych przy nowym terminalu. Nie został, a co więcej - do Etiudy powrócą pasażerowie!
Dominik Sipiński
Najmniejszy i o najgorszym standardzie terminal warszawskiego lotniska ma zostać zreanimowany w trakcie mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012. Będą w nim odprawiani pasażerowie linii niskokosztowych i czarterów odlatujący z Warszawy.
Jak informuje "Życie Warszawy", to dość nieoczekiwana decyzja władz portu. Jeszcze przed kilkoma tygodniami zapewniano, że reaktywacji Etiudy nie będzie, bo nowe terminale T1 i T2 wystarczą do obsługi kibiców. Okazuje się, że wąskim gardłem będzie jednak odprawa bezpieczeństwa.
Według szacunków PPL-u na mecze, zwłaszcza ćwierć- i półfinał, może przylecieć nawet 30 tys. osób. Oznacza to, że w te dni na warszawskim lotnisku zostanie odprawionych ponad 50 tys. pasażerów. To rekord, bo taki wynik udało się ustanowić tylko raz, w szczycie sezonu 2008 r. - wynika z danych "ŻW".
Etiuda ma być otwarta przez 12 godzin po każdym z pięciu rozgrywanych w Warszawie meczów. Będzie tam sześć stanowisk kontroli bezpieczeństwa.
Zamknięcie Etiudy w 2009 r. było spowodowane fatalną jakością obsługi, tłokiem i skargami pasażerów. Michał Marzec, prezes PPL, mówił wtedy, że Etiuda oferowała standard znacznie poniżej tego, który chciałoby zapewnić pasażerom warszawskie lotnisko.
Dominik Sipiński
fot. Kuba Bożanowski