Turkish robi zakupy. Kupi LOT?

Prezes zarządu Turkish Airlines Hamdi Topçu cytowany przez Air Transport Intelligence (ATI) powiedział, że linia jest bliska podjęcia decyzji odnośnie inwestycji w 3-4 regionalne linie lotnicze w Europie. Nie zdradził jednak, o jakich przewoźników konkretnie chodzi.



- Chciałbym kupić LOT. Nie mam zamiaru przepuścić takiej okazji - mówił w maju 2010 roku w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Temel Kotil, dyrektor generalny Turkish Airlines, o ewentualnym zakupie naszego narodowego przewoźnika. - W Europie Środkowej interesuje mnie tylko LOT, bo pasuje do naszego modelu biznesowego - budowy pierwszej europejskiej linii "pięciogwiazdkowej". Polska stolica ma doskonałe położenie, a ten atut nie był dotychczas wykorzystywany.

Temat zainteresowania Turkisha LOT-em jednak ucichł. Przynajmniej medialnie.

Obecnie nieoficjalnie mówi się, że wśród potencjalnych linii, którymi zainteresowany jest Turkish, może znajdować się węgierski Malev i hiszpański Spanair.

Malev stoi na krawędzi bankructwa. Budapeszt prowadzi negocjacje z inwestorami, którzy mogliby przejąć Malev lub utworzyć na bazie linii nowego przewoźnika.

Turkish jednak dystansuje się od spekulacji łączących go z zakupem 49% udziałów w Spanair. Szefostwo tureckiej linii twierdzi, że nigdy nie doszło nawet do spotkania się w tej sprawie z przedstawicielami hiszpańskiego przewoźnika.



Do spotkania doszło za to w Warszawie. 29 listopada ub. roku Turcy spotkali się z LOT-em i rozmawiali na temat możliwości zakupu udziałów w polskiej linii. Było to jednak jedno z wielu spotkań LOT-u mających na celu znalezienie potencjalnego nabywcy.

Jakie linie zdecyduje się przejąć Turkish i czy będzie wśród nich LOT, przekonamy się niebawem.

O różnych wariantach przejęcia narodowego przewoźnika, korzyściach i zagrożeniach pisaliśmy w materiale "LOT - w czyich rękach najkorzystniej?".

Paweł Cybulak
Fot. Piotr Bożyk