Kto poleci do Zielonej Góry?
Reklama
Województwo lubuskie 15 listopada ogłosiło przetarg na kontynuację lotów do Warszawy. Obecna umowa ze Sprint Airem wygasa z końcem roku. Późne rozpisanie przetargu może utrudnić znalezienie nowej linii lub przedłużenie umowy.
Wiadomo już, że pomysł został zaakceptowany przez radnych sejmiku. Przegłosowali oni czteroletni plan promocji województwa przez wykup miejsc w każdym rejsie. Ze wstępnych planów wynika, że włodarze województwa chcą mieć do swojej dyspozycji sześć miejsc w każdym samolocie. W ten sposób ukrywa się dopłatę dla przewoźników, by w ogóle chcieli takie rejsy oferować. Według linii lotniczych bez tych pieniędzy loty nie byłyby opłacalne.
Radni zgodzili się, aby przez cztery lata wydać na ten cel 34,8 mln zł, czyli 8,7 mln zł rocznie. Warunki przetargowe zobowiązują przyszłego przewoźnika do minimum 624 lotów rocznie i nie mniej niż 12 rejsów w tygodniu. Oznacza to, że samorządowcy płacą ok. 2300 zł za jedno miejsce na każdym z lotów objętych przetargiem.
- Nasz przetarg jest atrakcyjny dla przewoźników, bo gwarantuje im długi okres finansowania. Zaproponowana cena jest ceną rynkową i mam nadzieję, że spowoduje konkurencję pomiędzy przewoźnikami - mówi portalowi gazeta.pl Jarosław Sokołowski, wicemarszałek województwa lubuskiego. Sokołowski podkreśla atrakcyjność rynku regionalnego i wskazuje na coraz większą liczbę firm na nim działających: OLT Jetair, Eurolot, Sprint Air i, jak mówi Sokołowski "teoretycznie" - LOT.
- Nasz przetarg jest atrakcyjny dla przewoźników, bo gwarantuje im długi okres finansowania. Zaproponowana cena jest ceną rynkową i mam nadzieję, że spowoduje konkurencję pomiędzy przewoźnikami - mówi portalowi gazeta.pl Jarosław Sokołowski, wicemarszałek województwa lubuskiego. Sokołowski podkreśla atrakcyjność rynku regionalnego i wskazuje na coraz większą liczbę firm na nim działających: OLT Jetair, Eurolot, Sprint Air i, jak mówi Sokołowski "teoretycznie" - LOT.
Wybrana linia lotnicza będzie musiała zapewnić pasażerom także dojazd na lotnisko z centrum Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego. W przetargu widnieje zapis mówiący o możliwości uruchomienia rejsów do innych polskich miast. Nie jest to jednak obowiązkiem dla nowego przewoźnika.
- Na razie naszym priorytetem są loty do Warszawy na obecnych zasadach i ewentualnie zwiększenie liczby rejsów do stolicy. Połączenia do innych portów przewoźnicy mogą utworzyć w ramach swojej oferty komercyjnej - dodaje wicemarszałek.
Dość ryzykowny jest jednak późny termin rozstrzygnięcia przetargu. Oferty zostaną otwarte dopiero 21 grudnia, czyli na 10 dni przed wygaśnięciem umowy z obecnie latającym Sprint Airem. Podobny problem miał miejsce w ubiegłym roku, kiedy nie udało się rozstrzygnąć przetargu. Rejsy zostały wtedy wstrzymane na pół roku.
- Sądzę, że tym razem będzie inaczej. Termin rzeczywiście jest późny, ale niestety nie byliśmy w stanie wcześniej dopiąć wszystkich szczegółów - zarzeka się Sokołowski.
Marszałek, czekając na oferty przewoźników, prowadzi rozmowy z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Chodzi o zamontowanie w Babimoście systemu nawigacji ILS (Instrument Landing System), który umożliwia lądowanie przy gorszych warunkach pogodowych. Lotnisko w Zielonej Górze jest jedynym z 11 polskich portów, który jeszcze nie ma tego systemu nawigacyjnego.
- Na ILS są 4 mln zł w unijnym programie LRPO. Jesteśmy gotowi w 85 proc. dofinansować inwestycję PAŻP. Nasze rozmowy są bardzo zaawansowane i decyzja powinna zapaść niebawem - zdradza Sokołowski.
Informacje tę potwierdza nam Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
- PAŻP umieściła w swoim budżecie na lata 2012 – 2016 zakup i instalację systemu ILS wraz z radiową pomocą nawigacyjną DME (Distance Measuring Equipment). Na lubuskim lotnisku w ciągu całego roku przez 294 godziny panowały warunki meteorologiczne uzasadniające użycie ILS - powiedział Grzegorz Hlebowicz, rzecznik PAŻP, potwierdzając dofinansowanie inwestycji przez samorząd.
O inwestycjach na lotnisku Urząd Marszałkowski rozmawia także z Przedsiębiorstwem Państwowe Porty Lotnicze, które jest zarządcą lubuskiego portu. Plany inwestycyjne są dość pokaźne. To m.in. budowa nowego terminalu pasażerskiego, rozbudowa obecnego parkingu, a także powiększenie płyty postojowej dla samolotów. Inwestycje mają rozpocząć się już w 2012 roku.
Piotr Bożyk
Fot. Lotnisko Zielona Góra, Sprint Air