Dokładniejsze skanery ciała w USA
Reklama
Amerykański Zarząd Bezpieczeństwa Transportu (TSA) wydał prawie 45 mln dolarów na nowe skanery ciała. Pierwszą transzę spośród 300 zamówionych urządzeń otrzyma 29 mniejszych portów lotniczych.
Maszyny L-3 Security ProVision są dokładniejsze niż dotychczas stosowane skanery ciała. Poza większą czułością urządzenia mają zainstalowane oprogramowanie eliminujące obrazowanie umożliwiające identyfikację pasażera. Dzięki temu, jak zauważa TSA, nowe skanery to krok w stronę zwiększenia ochrony prywatności pasażerów.
Wśród lotnisk, na których zostaną zamontowane nowe skanery, znalazły się m.in. porty w Manchesterze (New Hampshire), Austin-Bergstrom i Knoxville. Na razie nowych maszyn nie otrzyma żaden z wielkich hubów lotniczych.
Obawy o możliwość identyfikacji pasażerów prześwietlanych skanerem, który wyświetla zarys nagiej sylwetki ciała, są jednym z największych utrudnień w szerszym zastosowaniu tych urządzeń. Niedawno organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotnictwa w Niemczech stwierdziły, że są one również bardzo mało dokładne i powodują wiele fałszywych alarmów. Z drugiej strony zwolennicy skanerów ciała podkreślają, że umożliwiają one szybszą kontrolę bezpieczeństwa. Pasażerowie nie muszą zdejmować kurtek, pasków, opróżniać kieszeni itp.
Dominik Sipiński
Maszyny L-3 Security ProVision są dokładniejsze niż dotychczas stosowane skanery ciała. Poza większą czułością urządzenia mają zainstalowane oprogramowanie eliminujące obrazowanie umożliwiające identyfikację pasażera. Dzięki temu, jak zauważa TSA, nowe skanery to krok w stronę zwiększenia ochrony prywatności pasażerów.
Wśród lotnisk, na których zostaną zamontowane nowe skanery, znalazły się m.in. porty w Manchesterze (New Hampshire), Austin-Bergstrom i Knoxville. Na razie nowych maszyn nie otrzyma żaden z wielkich hubów lotniczych.
Obawy o możliwość identyfikacji pasażerów prześwietlanych skanerem, który wyświetla zarys nagiej sylwetki ciała, są jednym z największych utrudnień w szerszym zastosowaniu tych urządzeń. Niedawno organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotnictwa w Niemczech stwierdziły, że są one również bardzo mało dokładne i powodują wiele fałszywych alarmów. Z drugiej strony zwolennicy skanerów ciała podkreślają, że umożliwiają one szybszą kontrolę bezpieczeństwa. Pasażerowie nie muszą zdejmować kurtek, pasków, opróżniać kieszeni itp.
Dominik Sipiński