"Arabska wiosna" - szansa dla linii
Reklama
"Arabska wiosna", czyli zmiany polityczne w wielu krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, to także duża szansa na rozwój dla rynku lotniczego w tych krajach. Tak uważa Tim Clark, szef Emirates.
- Jestem osobą wykorzystującą okazje i mocno wierzę, że zmiana przyniesie lepsze. Libia, jeśli dobrze zbuduje swoje struktury po Kaddafim, będzie wielką szansą dla każdego, podobnie jak Tunezja. Egipcjanie radzą sobie sami, ale oni wszyscy będą potrzebować pomocy - podkreślił Clark.
Clark powołał się na przykład Tunezji. Po upadku reżimu Ben Alego loty Emirates do tego kraju odnotowały zwiększone wypełnienie. Szef linii ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich tłumaczy to między innymi masowym powrotem emigrantów i uciekinierów z autorytarnego państwa. Do Tunezji wraca wielu technokratów i specjalistów, którzy będą zajmować się odbudową państwa.
Dominik Sipiński
- Jestem osobą wykorzystującą okazje i mocno wierzę, że zmiana przyniesie lepsze. Libia, jeśli dobrze zbuduje swoje struktury po Kaddafim, będzie wielką szansą dla każdego, podobnie jak Tunezja. Egipcjanie radzą sobie sami, ale oni wszyscy będą potrzebować pomocy - podkreślił Clark.
Clark powołał się na przykład Tunezji. Po upadku reżimu Ben Alego loty Emirates do tego kraju odnotowały zwiększone wypełnienie. Szef linii ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich tłumaczy to między innymi masowym powrotem emigrantów i uciekinierów z autorytarnego państwa. Do Tunezji wraca wielu technokratów i specjalistów, którzy będą zajmować się odbudową państwa.
Dominik Sipiński