Remo-Bud chce upadłości PL Łódź
Reklama
Firma budowlana Remo-Bud złożyła do sadu wniosek o upadłość Portu Lotniczego w Łodzi. Wykonawca bazy paliw twierdzi, że lotnisko jest mu winne kilka milionów złotych.
Władze portu wyjaśniają, że sytuacja jest spowodowana długotrwałym konfliktem z firmą Remo-Bud. Konflikt rozpoczął się w ubiegłym roku i dotyczy rzetelności rozliczeń. Zarząd lotniska zakwestionował zakres, jakość oraz wycenę wykonanych przez Remo-Bud prac.
Roszczenia wysuwane przez Remo-Bud są nieprawdziwe i noszą znamiona oszustwa - jest to próba doprowadzenia zarządu portu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez stosowanie bezprawnej groźby. Dodajmy: mieniem publicznym. Dlatego zgody na to nie ma i nie będzie. Remo-Bud nie zgłosił swoich roszczeń do sporu sądowego, nie ma żadnego tytułu sądowego przeciwko portowi - czytamy w oświadczeniu portu.
Władze portu twierdzą, że firma nie zakończyła i nie zabezpieczyła inwestycji działając na szkodę portu. Do dnia dzisiejszego również nie rozliczyła i nie zdała dokumentacji powykonawczej tych robót, które wykonała i zostały zapłacone.
- Bezpośrednim dowodem na zupełną bezzasadność wniosku jest treść zarządzenia sądu, żądającego od nas wykazania przesłanek upadłości tj. m.in. spisu wierzycieli i wykazu tytułów wykonawczych i egzekucyjnych wystawionych przeciwko portowi. Zarząd portu podejmie decyzję co do dochodzenia od pana Jędrzejczaka (właściciela Remo-Budu) odszkodowania za szkody i krzywdę moralną, w postaci naruszenia wizerunku, jaką wyrządził portowi swoim zachowaniem - pisze Przemysław Nowak, prezes zarządu Portu Lotniczego Łódź.
W obecnej chwili zarząd portu przygotowuje dokumentacje finansową i prawną, która ma na celu udowodnienie, że roszczenia wysuwane przez wykonawcę są całkowicie nieuzasadnione.
Władze portu wyjaśniają, że sytuacja jest spowodowana długotrwałym konfliktem z firmą Remo-Bud. Konflikt rozpoczął się w ubiegłym roku i dotyczy rzetelności rozliczeń. Zarząd lotniska zakwestionował zakres, jakość oraz wycenę wykonanych przez Remo-Bud prac.
Roszczenia wysuwane przez Remo-Bud są nieprawdziwe i noszą znamiona oszustwa - jest to próba doprowadzenia zarządu portu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez stosowanie bezprawnej groźby. Dodajmy: mieniem publicznym. Dlatego zgody na to nie ma i nie będzie. Remo-Bud nie zgłosił swoich roszczeń do sporu sądowego, nie ma żadnego tytułu sądowego przeciwko portowi - czytamy w oświadczeniu portu.
Władze portu twierdzą, że firma nie zakończyła i nie zabezpieczyła inwestycji działając na szkodę portu. Do dnia dzisiejszego również nie rozliczyła i nie zdała dokumentacji powykonawczej tych robót, które wykonała i zostały zapłacone.
- Bezpośrednim dowodem na zupełną bezzasadność wniosku jest treść zarządzenia sądu, żądającego od nas wykazania przesłanek upadłości tj. m.in. spisu wierzycieli i wykazu tytułów wykonawczych i egzekucyjnych wystawionych przeciwko portowi. Zarząd portu podejmie decyzję co do dochodzenia od pana Jędrzejczaka (właściciela Remo-Budu) odszkodowania za szkody i krzywdę moralną, w postaci naruszenia wizerunku, jaką wyrządził portowi swoim zachowaniem - pisze Przemysław Nowak, prezes zarządu Portu Lotniczego Łódź.
W obecnej chwili zarząd portu przygotowuje dokumentacje finansową i prawną, która ma na celu udowodnienie, że roszczenia wysuwane przez wykonawcę są całkowicie nieuzasadnione.
Ten artykuł powstał na podstawie materiałów prasowych
nadesłanych do redakcji przez podmiot trzeci. Portal Pasazer.com nie bierze odpowiedzialności
za merytoryczną treść artykułu, którego nie jest autorem.