Gość Pasażera: Sebastian Mikosz

29 sierpnia 2011 12:13
35 komentarzy
Reklama
Gościem Pasażera jest Sebastian Mikosz, były prezes PLL LOT, autor książki "Leci z nami pilot".

Pasazer.com:
Niecały rok po rezygnacji z funkcji prezesa linii lotniczej, wielki i niespodziewany powrót Sebastiana Mikosza z lotniczą książką. Zanim jednak zapytam o książkę... kilka słów o tym co działo się z Panem przez ten okres?

Sebastian Mikosz: To prawda, że to już prawie rok ale przyznam, że czas ten minął niezwykle szybko. Zupełnie szczerze przyznam, że przez pierwsze tygodnie po prostu wypoczywałem. Praca w Locie była tak intensywna, że zaniedbałem sporo ważnych dla mnie osób i rzeczy. Czas dla rodziny i przyjaciół był ograniczony do naprawdę wręcz symbolicznych ilości. Starałem się to wszystko nadrobić, sporo wyjeżdżałem, odzyskałem czas na spotkania z przyjaciółmi no i co najważniejsze pomogłem żonie w dokończeniu prac w naszym domu, do którego przenieśliśmy się dość niedawno. Od lutego bieżącego roku pracuję dla części korporacyjnej francuskiego banku Societe Generale. Praca w bankowości jest dla mnie nową dziedziną, jest zupełnie niemniej jest pasjonująca i wszechstronna.

Pasazer.com: Skąd pomysł na książkę akurat o lotnictwie? Czy półtora roku w Locie było dla Pana aż tak kluczowym etapem kariery?

Sebastian Mikosz: Półtora roku w Locie było bez wątpienia moim największym dotychczasowym wyzwaniem zawodowym i osobistym. Był to okres niezwykle intensywnej pracy i chłonięcia branży lotniczej. Jednak to nie ta intensywność stała się powodem do napisania książki. Zarówno w czasie mojej pracy w Locie, a tym bardziej już po moim odejściu, właściwie przy każdej okazji zawsze zasypywany byłem przeróżnymi pytaniami na tematy lotnicze. Pytano mnie o wszystko: ceny samolotów, powody ginięcia bagaży, procedury i powody uruchamiania połączeń i naprawdę mnóstwo innych obszarów, czasami bardzo szczegółowych. Zorientowałem się, że branża lotnicza wywołuje znacznie większe zainteresowanie niż się spodziewałem i to wśród szerokiego grona osób. Pewnego wieczoru wychodząc z kolacji u przyjaciół, gospodyni domu podsumowała dyskusję: "naprawdę, powinieneś na ten temat napisać książkę, było tyle tematów a cały wieczór był o lotnictwie i nikt się nie nudził". Przygotowałem więc wstępny spis treści i zadzwoniłem do kilku znajomych wydawców. Na początku nie wydawało mi się, że ktokolwiek się moją propozycją zainteresuje i po prostu tylko spróbuje. G+J Książki pomysł spodobał się od razu i bardzo szybko przeszliśmy od planowania do wdrożenia.



Pasazer.com: Półtora roku prezesury w Locie to wystarczająco długo, by poznać wszystkie mechanizmy rządzące skomplikowaną branżą lotniczą?

Sebastian Mikosz: Branża lotnicza jest na tyle złożona ale i zmienna, że nawet całe życie nie pozwala na zrozumienie wszystkich mechanizmów które rządzą liniami lotniczymi. Praca w Locie pozwoliła mi jednak poznać dość szczegółowo poznać zasady jakimi kierują się linie lotnicze, ich finanse, struktury no i sporo szczegółów których pasażerowie po prostu nie mają okazji poznać. Oczywiście miałem dostęp do wszystkich obszarów firmy ale interesowałem się nimi na różnych poziomach szczegółowości. Na pewno ilość wiedzy jaką powinienem posiąść o branży pozostaje nadal znacznie większa od tej wiedzy, którą mam. To dla mnie oczywiste.

Pasazer.com: W książce porusza Pan wiele bardzo różnych zagadnień - od otwierania nowych połączeń po związki zawodowe. Gdyby ktoś nieznający się zupełnie na lotnictwie chciał przeczytać tylko jeden rozdział, który by Pan polecił?

Sebastian Mikosz: Rozdział który pisało mi się z największą łatwością to ten o Concordzie. Uważam ten samolot za niesamowite osiągnięcie i naprawdę mam nadzieję, że doczekamy naddźwiękowego następcy chociaż zdaje sobie sprawę, że lotnictwo poszło na razie w zupełnie inną stronę. Najbardziej osobisty i emocjonalny jest rozdział o Smoleńsku i chmurze pyłów wulkanicznych nad Europą. Tak naprawdę im dalej od tych zdarzeń tym bardziej zdaje sobie sprawę jak były one ważne.

Pasazer.com: Czy Pana zainteresowanie lotnictwem rozpoczęło się w Locie, czy fascynował się Pan tą branżą już wcześniej?

Sebastian Mikosz: Moja fascynacja lotnictwem zaczęła się dużo wcześniej. Pomijam lektury wszystkiego co dotyczyło lotnictwa. Zaraz po powrocie ze studiów zapisałem się do aeroklubu aby uzyskać licencję pilota, a kilka lat przed pracą w Locie zostałem wybrany do Zarządu Aeroklubu warszawskiego, w którym to jestem do dzisiaj. Oczywiście świat komercyjnych linii lotniczych jest zupełnie inny ale praca w Locie była momentem przełomowym i bardzo silnie pasję lotniczą wzmocniła.Zawsze mówiłem dookoła siebie, że jeśli kiedykolwiek będzie szansa pracy w Locie to podejmę się takiego wyzwania bez cienia zawahania. Tak też zrobiłem.



Pasazer.com: Wiele osób krytykowało, gdy został Pan prezesem LOT-u, wytykając Panu małe doświadczenie w branży. Czy uważa Pan, że by dobrze zarządzać taką firmą, trzeba znać się na branży "od wewnątrz"?

Sebastian Mikosz: Takie krytyki zjawiają się zawsze ale zupełnie się z nimi nie zgadzam. Przypominają mi się cytaty jednego z moich świetnych profesorów, o tym że dobry ornitolog wcale nie musi umieć latać. A na serio mówił nam, że najlepszymi dyrektorami szpitali wcale nie są lekarze. Pamiętałem o tych słowach idąc do Lotu. Zarządzanie firmą to przede wszystkim zdolność bycia liderem i zdolność skutecznego wdrażania wyznaczonych planów. Oczywiście naturalnym jest, że oczekuje się doświadczenia w branży ale to absolutnie nie ten aspekt decyduje o jakości zarządzania. Miałem kiedyś okazję do dłuższej rozmowy z Prezesem linii United, Glenem Tiltonem. Było to tuż po ogłoszeniu fuzji z Continentalem. Połączenie obu tych przewoźników jest do dzisiaj największą fuzją w branży. Zapytałem go jak to się stało, że zdecydował się na taki ruch? Odpowiedział mi, że ponieważ przez wiele lat zarządzał Texaco, innym amerykańskim gigantem, było mu znacznie łatwiej przełamać wszystkie wewnętrzne opory bo nie miał żadnej emocjonalnej blokady przed tak śmiałym ruchem, połączenia się z konkurentem. Tak więc nie ma jednej dobrej odpowiedzi – to przede wszystkim kwestia osobowości.

Pasazer.com: Chciałby Pan kiedyś wrócić zawodowo do branży lotniczej?

Sebastian Mikosz: Odpowiedzą na to pytanie niech będą pierwsze dwa zdania z mojej książki: "Ta branża jest jak narkotyk. Kiedy człowiek raz się z nią zetknie, bardzo ciężko jest przestać się nią interesować". Z przekąsem odpowiem więc, że niestety tak. Pomimo, że jest to branża która słynie z niewysokich wynagrodzeń, to rzeczywiście ma w sobie ten element odurzający, który powoduje, że bardzo pociąga. Tak więc jeśli pojawi się ciekawa możliwość, z pewnością przyjrzę się jej bardzo poważnie.

Pasazer.com: W Pana książce rozdział o związkach zawodowych znalazł się na samym końcu, trochę sprawiając wrażenie, jakby już chciał Pan skończyć, ale nie mógł oprzeć się pokusie aby nie poświęcić paru choćby stron związkom zawodowym. Czy walka ze związkami pozostanie Pana najmocniejszym wspomnieniem z LOT-u?

Sebastian Mikosz: Związki zawodowe są obecne w większości tradycyjnych linii lotniczych i niestety dość często o nich słychać, przede wszystkim w kontekście konfliktów i strajków. Związkowcy wykorzystują spory do kreowania się jako organizacji potrzebnej w firmie. Dlatego zdecydowałem się napisać o nich rozdział, gdyż obecność i widoczność związków jest przedmiotem wielu pytań. Jest on jednak ostatnim rozdziałem książki i to dość krótkim i tak naprawdę odzwierciedla on rangę moich wspomnień na ten temat.



Pasazer.com: W "Leci z nami pilot" czasem pisze Pan o całkowitych podstawach - np. o tym, dlaczego samoloty w ogóle latają - a czasem o branżowych szczegółach - np. o wykorzystywanych systemach rezerwacyjnych. Kogo miał Pan na myśli pisząc książkę - całkowitego laika, osobę czasem latającą na wakacje, czy Frequent Travellera?

Sebastian Mikosz: Pisząc książkę chciałem przybliżyć branżę przede wszystkim "zainteresowanym pasażerom". Myśląc o czytelniku, wyobrażałem sobie osobę dość często podróżującą, lubiącą lotnictwo i która przy okazji wakacji albo dłuższego weekendu chętnie dowie się więcej o lotnictwie w możliwie lekkiej, przyjemnej formie. Moim celem było aby wszystkie wymienione przez Pana kategorie czytelników mogły odnaleźć coś dla siebie i po prostu z przyjemnością przeczytać książkę.

Pasazer.com: Będzie kontynuacja książki?

Sebastian Mikosz: Jeszcze nie zdecydowałem bo książka ukazała się dopiero 1,5 miesiąca temu. Na razie cieszy się dużym zainteresowaniem więc oczywiście o tym myślę. Zdecydujemy jednak wspólnie z wydawcą. Skorzystam z okazji i za pośrednictwem pasazer.com zwrócę się do wszystkich internautów z prośbą o komentarze o czym jeszcze chcieliby przeczytać, o jakich obszarach więcej, które wątki można by rozwinąć. To na pewno pomoże mi w podjęciu decyzji czy kontynuować. Za kilka dnia na Facebooku pojawi się dedykowany książce profil więc będzie to najlepsze forum do kontaktów.

Pasazer.com: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dominik Sipiński, Paweł Cybulak
zdjęcia: Ania Robaczyńska

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
mefex 2011-09-03 00:30   
mefex - Profil mefex
Właśnie skończyłem czytać i zgadzam się z vscrew, że są te literówki i kilka nieścisłości, ale ogólnie to książka jest naprawdę świetna. Od siedmiu lat jestem na stronach tego portalu niemal codziennie, ale i tak książka ta daje odpowiedzi na wiele pytań i pokazuje wiele o rynku lotniczym - o tym, jak bardzo złożony jest to biznes. Wiedziałem, a mimo to odkryłem na nowo.

Czego się nie dowiedziałem, to jak często zmienia się opony kół samolotu (bo pewnie się je wymienia od czasu do czasu) - zna ktoś odpowiedź? Taki szczegół, ale bardzo mnie interesuje.
vscrew 2011-09-01 09:15   
vscrew - Profil vscrew
Jak już pisałem wcześniej, w książce jest sporo błędów, literówek ( Ouatar, Quantas), trochę poważnych nieścisłości, szczególnie dotyczących pracy na pokładzie czy historii wprowadzenia systemów, programów, ale generalnie, dla laika książka jest bardzo dobrym "początkiem" i odpowiedzią na wiele pytań.
broker 2011-08-31 22:23   
broker - Profil broker
@wucash: strona 75
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy