Gość Pasażera: Barbara Grabowska

23 kwietnia 2011 13:52
24 komentarzy
Reklama
W pochmurne, zimowe popołudnie Barbara Grabowska, dyrektor biura Singapore Airlines na Polskę przenosi mnie do egzotycznej krainy, pełnej azjatyckiego uroku, luksusu, zapachu orchidei oraz wykwintnych dań kuchni azjatyckiej serwowanych na zastawach z... Krosna. Posłuchajcie...

Pasazer.com: Jak to się dzieje, że reprezentujecie linie, która fizycznie w Polsce jest nieobecna?

Barbara Grabowska: Reprezentujemy w Polsce linie Singapore Airlines już od kilku lat, pomimo że linia nie lata do Polski, jest to tzw. „off line”. Zajmujemy się głównie marketingiem, mamy wpływ na ceny, które są przygotowywane specjalnie dla klientów z Polski, publikujemy najświeższe informacje, przekazujemy informacje - głównie agentom IATA, ponieważ sprzedaż odbywa się przez biura podróży. Przekazujemy aktualnie informacje nt tego, co się dzieje w Singapore Airlines, np. czy wprowadzamy do użytku nowy samolot, otwieramy nową trasę, zmieniamy serwis pokładowy itp. Informacje przekazujemy pasażerom poprzez agentów sprzedaży, którzy powinni wiedzieć jaki produkt oferujemy, a także poprzez media, z którymi spotykamy się przynajmniej raz w roku. Prowadzimy również sprzedaż biletów oraz zajmujemy się obsługą większych grup pasażerów.



Pasazer.com: Czy zatem mogę polecieć z Singapore Airlines rozpoczynając podróż z któregoś z polskich portów regionalnych?

Barbara Grabowska: Z Warszawy sprawa jest prosta. Latamy do Londynu 3 x dziennie, do Frankfurtu 2 x dziennie, do Amsterdamu, Monachium, i Barcelony 1 x dziennie – to są najbliższe porty, które interesują Polaków. W tych wszystkich portach nasi pasażerowie mogą przesiąść się do samolotów Singapore Airlines. Jeśli pasażer chce polecieć do Singapuru lub ogólnie do Azji (latamy do ponad 100 portów), zaczyna podróż w Warszawie lub Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Krakowie, ponieważ te lotniska mają połączenie do Frankfurtu lub Monachium. Pasażer dolatuje z Polski do europejskiego hubu liniami Lufthansa lub LOT. Szczęśliwie należymy do jednego aliansu – Star Alliance, to znakomicie ułatwia współpracę. Korzyści odnoszą także pasażerowie z Polski lecąc na naszych pokładach, gdyż mogą zbierać punkty w programie Miles&More a także w naszym programie lojalnościowym KrisFlyer.

Przykładowo z Frankfurtu mamy wylot ok. południa, lądujemy w Singapurze następnego dnia ok. 6 rano, nasz drugi rejs odlatuje o 22.00 i przylatuje do Singapuru o 16.40 następnego dnia. Wszystkie porty w Europie, które mają 1 rejs dziennie, mają odloty około południa, żeby przylecieć do Singapuru między 6 i 7 rano. Na Changi Airport, który jest naszym portem macierzystym, w tym czasie ląduje tylko z Europy 9 dużych samolotów B747, A380, B777 i nie ma tłoku. Po rozbudowie lotniska jesteśmy w stanie przyjąć 40 000 pasażerów na raz. Singapur to Brama do Azji, ale nie tylko. Między godz. 8:30 a 9:00 mamy bardzo dogodne połączenia do wszystkich portów Azji, Australii i Nowej Zelandii. A te kierunki są najbardziej interesujące dla polskiego pasażera.



Pasazer.com: W swojej siatce połączeń macie najdłuższy pasażerski lot na świecie? Co to za trasa?

Barbara Grabowska: Tak jesteśmy linią, która ma najdłuższy lot pasażerski na świecie tj. ponad 18-godzinną trasę Nowy Jork – Singapur, która wiedzie nad Pacyfikiem. Połączenie obsługuje Airbus A340-500 (mamy ich 5 w swojej flocie), który ma tylko i wyłącznie klasę biznes. Ma to swoje uzasadnienie nie tylko ekonomiczne. Przy tak długich lotach wymagane są specjalne warunki podróżowania m. in. podnóżek, który pozwoli wyprostować nogi do pozycji poziomej, co powoduje, że odległość między fotelami musi być większa niż w przypadku lotów krótszych. Zatem na pokład możemy zabrać znacznie mniej pasażerów. Fotel klasy Business zajmuje niewiele więcej miejsca a komfort podróży jest nieporównywalny. Nasza nowa klasa Business zrobiła furorę, uznawana jest za najlepszą klasę Business od 4 lat na świecie. Pasażer odpoczywa na płaskim łóżku, a zabudowany fotel i osłona zapewniają prywatność w czasie lotu. W samolocie w klasie Business są tylko 4 rzędy foteli - przy oknach i dwa po środku, każdy pasażer ma bezpośredni dostęp do przejścia.



Pasazer.com: Singapore Airlines jest uznawana za jedną z najlepszych linii lotniczych na świecie i regularnie nagradzana...

Barbara Grabowska: Gdybym chciała wymienić wszystkie nasze nagrody, to musiałabym przeczytać 40-stronicową listę formatu A4, gdzie jest wymieniona tylko nazwa nagrody i data jej otrzymania. Brzmi to niezbyt skromnie, ale takie są fakty. Imponujące jest to, że niektóre nagrody otrzymujemy po 15-17 razy z rzędu. To świadczy o poziomie serwisu, jaki pasażer otrzymuje na pokładzie oraz o wysokim poziomie bezpieczeństwa Czyli dbałość o wysoki poziom świadczonych usług i nieustanna troska o utrzymanie najwyższych standardów jest procesem ciągłym, nieustannym, w którym biorą udział wszyscy pracownicy naszej linii.



Pasazer.com: A jak najtaniej polecieć z Polski do Singapuru?

Barbara Grabowska: Z polskich lotnisk do Singapuru cena bez opłat lotniskowych to 1950 zł, z opłatami niewiele ponad 3000 zł. Taka cena była w ramach promocji noworocznej. Zainteresowanie na loty wśród Polaków było dość duże.

Pasazer.com: Czy to znaczy, że Polacy często korzystają z usług Singapore Airlines?

Barbara Grabowska: Oczywiście. To jest linia do której zawsze się wraca. Polacy podróżują z nami zarówno do Azji jak i na Antypody. Co trzeci nasz polski pasażer leci do Australii. Oferujemy codziennie 1500 miejsc z Singapuru do Sydney (4 rejsy codziennie), więc wybrać najkorzystniejsze połączenie nie jest trudno. Jesteśmy drugim przewoźnikiem na ten kontynent zaraz po Quantasie. W sumie w ciągu roku oferujemy 3,8 mln miejsc tylko do Australii.

Pasazer.com: Proszę opowiedzieć teraz o serwisie na pokładzie "Singapurczyka".

Barbara Grabowska: Przy tak długich trasach na jakich operujemy nie jest obojętne, w jakich warunkach podróżujemy. W klasie ekonomicznej mamy w menu 3 dania do wyboru. Serwowane są alkohole, napoje, lody. W klasie ekonomicznej każdy pasażer ma dostęp do 1 000 programów rozrywek pokładowych tzn. filmów (klasyka i nowości w kilku wersjach językowych), programów rozrywkowych i muzycznych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest także 90 najnowszych gier interaktywnych, które cieszą się ogromnym powodzeniem oraz specjalnie opracowane kursy do nauki 13 języków na 4 różnych poziomach. Np. jeśli ktoś leci na Tajwan i chce przypomnieć sobie mandaryński, to taki przyśpieszony kurs w trakcie lotu może sobie odbyć. Wszystko jest na życzenie każdy pasażer może oglądać co chce i kiedy chce. Na naszych pokładach nie mamy problemów z dziećmi, które są zafascynowane graniem i nie chcą wysiadać z samolotów.



Pasazer.com: A jeśli dziecko nie lubi grać?

Barbara Grabowska: To na ogół podjada. Stewardessy dbają żeby zaspokoić ich zachcianki.

Pasazer.com: A gdy zgłodniejemy...

Barbara Grabowska: W klasie ekonomicznej mamy trzy dania do wyboru. Również przed lotem można zamówić specjalny posiłek, jeśli wynika to z konieczności przestrzegania diety zdrowotnej lub z powodów religijnych. Nasze menu przygotowuje zespół 11 najlepszych na świecie kucharzy. W klasie Biznes pasażerowie na 24 godziny przed odlotem mogą zamówić sobie posiłek specjalnie od konkretnego kucharza. Nasza podniebna piwniczka z winami jest podobno rewelacyjna. Dbamy o detale: w klasie Biznes i First napoje serwowane są w eleganckiej zastawie wyprodukowanej w... Krośnie. Serwowane posiłki są ozdobione orchideami – narodowym kwiatem Singapuru.



Pasazer.com: I to wszystko z rąk pięknych stewardess...

Barbara Grabowska: Nie może nią zostać Europejka. Musi posiadać rysy azjatyckie, ponieważ jesteśmy linia azjatycką. Nasze stewardessy to ikona naszych linii. Aktualny uniform – sarong kabaya z batiku, obowiązuje od 1965 roku. Kolor stroju świadczy o randze stewardessy. Stewardzi mają szare garnitury, a kolor krawatu świadczy o zajmowanym stanowisku na pokładzie. Stewardessy pomimo tak długiego lotu są zawsze uśmiechnięte, w nienagannym makijażu, zawsze gotowe pomóc. W klasie Biznes pani witając pasażera musi zwrócić się do niego wymieniając jego nazwisko. Czasami pyta się polskiego pasażera czy może zwracać się po imieniu, gdyż nazwisko jest zbyt trudne dla niej do wymówienia. Co roku jesteśmy nagradzani za nasz serwis pokładowy.



Pasazer.com: Kilka słów historii...

Barbara Grabowska: Wywodzimy się od Malai Airways. Gdy w 1965 roku Singapur odłączył się od Malezji, również linia podzieliła się i powstały Malaysia Airlines i Singapore Airlines. Najpierw byliśmy małą linia regionalną, ale szybko kupiliśmy Boeingi 747 i otworzyliśmy połączenie do Londynu. Przekształciliśmy się w linię międzykontynentalną. Potem miała miejsce nasza ekspansja na Australię. Aktualnie latamy do Malezji, Indonezji, Tajlandii, Kambodży, Wietnamu, na Filipiny, Tajwan i do Chin – to kierunki najbardziej interesujące polskich pasażerów. Ale mamy bardzo dużo połączeń do Indii, Japonii, Korei, Afryki Płd., na Bliski Wschód, do USA, a od marca otworzyliśmy nowe połączenie z Singapuru przez Barcelonę do Sao Paulo. Jest to nasze pierwsze połączenie z Ameryką Południową.

Pasazer.com: A czy jest szansa, że Singapore uruchomi połączenie do Polski?

Barbara Grabowska: Tak jest to wykonalne np. maszynami B777-300ER, ale przede wszystkim musi się to opłacać ekonomicznie, a rynek polski jest jeszcze zbyt mały. Mamy nadzieję, że niedługo polski rynek rozwinie się na tyle, że będzie realna szansa, może nie 2 loty dziennie, ale 2-3 razy w tygodniu. Mamy nadzieję, że będzie to już niedługo. Coraz więcej Polaków podróżuje na naszych pokładach i ze względu na komfort, dogodne połączenia i całkiem rozsądne ceny za przelot – chętnie do nas wracają Często przychodzą do naszego biura i pytają „dokąd tym razem nas Pani wyśle” - po prostu chcą lecieć Singapore Airlines, a destynacja jest dobierana później.

Pasazer.com: A Pani osobiste wrażenia z Singapore Airlines?

Barbara Grabowska: Przede wszystkim jestem zachwycona obsługą w samolocie. Element ludzki ma tu największe znaczenie, nasze ikony wywiązują się ze swoich obowiązków z oddaniem, zrozumieniem, zawsze gotowe by pomóc, a przy tym zawsze uśmiechnięte, eleganckie, w ten swój czarujący dalekowschodni sposób. Stewardessy bez przerwy czuwają nad pasażerami, jeśli pasażer zasnął natychmiast pojawiają się, by przykryć go kocem, na życzenie serwują dodatkowe napoje, kanapki, przekąski. Troskliwie zajmują się dziećmi. Zadziwia otwartość obsługi lotu na potrzeby i komfort pasażerów. Jeśli poinformuję stewardessę, że mam mało czasu na przesiadkę, to ona pomoże mi w organizacji transferu. Jeśli chodzi o przesiadki, to mamy dodatkową niepłatną usługę np. dla osób starszych, nieznających języków obcych - możliwość zamówienia obsługi, która pomoże przy transferze z jednego samolotu na drugi. Obsługa spotyka pasażera po opuszczeniu przez niego samolotu z Polski, doprowadza do gate'u Singapore Airlines i przekazuje pasażera w ręce kolejnej stewardessie.



Pasazer.com: Może jeszcze kilka słów o flocie Singapore?

Barbara Grabowska: W 2007 roku byliśmy pierwszą linią, która po 3 letnim opóźnieniu dostała pierwszego A380. W tej chwili mamy jedną z największych flot tego typu – 11 jednostek. Dwa kolejne Super Jumbo niedługo się pojawią. Nasza flota składa się z 7 maszyn B747-400, 19 maszyn B777-300ER, pięciu Airbusów A340-500, 19 – A330-300. W sumie 108 samolotów nie licząc maszyn typu cargo. Średni wiek naszych samolotów to 6 lat i 2 miesiące.

Pasazer.com: Jakie klasy rezerwacyjne posiadacie?

Barbara Grabowska: Trzy plus jedna tzn. Ekonomiczna, Business, First oraz Airlines Suitess. W samolotach A380 nie mamy klasy pierwszej tylko Singapore Airlines Suites czyli osobną kabinę dla każdego pasażera. To jest coś więcej niż klasa First. Mamy 12 takich miejsc na pokładzie każdego Super Jumbo. Po raz pierwszy pasażer ma łóżko, które nie jest rozkładane z fotela.
Nasza klasa ekonomiczna jest uważana za bardzo przestronną; odległość między fotelami jest na tyle duża, że daje poczucie komfortu także w tej klasie. Dysponujemy największymi samolotami pasażerskimi, ale wcale nie mamy na pokładzie dużej liczby pasażerów; do dyspozycji jest „zaledwie” 12 miejsc w Singapore Airlines Suites, 60 foteli w klasie Business i 399 foteli w klasie ekonomicznej, czyli jedynie 471 osób. To znacznie mniej niż przewidzieli konstruktorzy. Bezpieczeństwo, wygoda i komfort każdego pasażera w czasie lotu – jest dla nas, dla Singapore Airlines, najważniejsze.



Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.

Barbara Grabowska: Również dziękuję.

Tomasz Wyszyński
[wywiad autoryzowany]
Fot. SIA, P. Bożyk

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
hleb 2011-04-28 10:29   
hleb - Profil hleb
wroord znam jedną tylko nację która by sobie świetnie poradziła: Chińczycy,jeszcze mieliby dużo miejsca na nogi w economy ;)
hleb 2011-04-28 10:27   
hleb - Profil hleb
Tylko wtedy LOT latałby na Tupolewach i Iłach :D
humbak 2011-04-27 17:30   
humbak - Profil humbak
wroordzie: Obecność w sojuszu nie wymaga posiadania wszystkich rejsów w cs.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy