Znowu "bezpośrednio z przesiadką"?
Reklama
Na Lotnisku Chopina w Warszawie 19 marca wyląduje nietypowy gość. Pierwszy raz w Polsce pojawi się Airbus A380, obecnie największy pasażerski samolot na świecie. Wizyta ma być elementem promocji niemieckich linii Lufthansa, która - jak podała stacja TVN Warszawa - "planuje latać z Warszawy (z przesiadką we Frankfurcie) do San Francisco."
"Regularne rejsy do San Francisco mają się rozpocząć w maju" - dodaje stacja.
To, że "mediom ogólnym" w temacie lotniczym trafiają się delikatnie mówiąc niedociągnięcia, wiadomo od dawna. Jednak z dzisiejszą publikacją powraca temat krakowskich mediów, gdy przed kilkoma miesiącami dowiedzieliśmy się, że "z Krakowa polecimy bezpośrednio za ocean, z przesiadką w Niemczech".
Media i dziennikarzy informujemy, że z Warszawy do San Francisco z ową przesiadką można polecieć od dawien dawna. Także Lufthansą i również przez Frankfurt. Na żadną inaugurację do maja polscy pasażerowie czekać nie muszą.
Zauważamy także, że tego typu informacje - tak nieprecyzyjnie przekazane, czy to celowo, czy z niewiedzy - wzbudzają niepotrzebny zamęt u tej części społeczeństwa, która jest niezorientowana tak samo, jaki owi dziennikarze. A ich misją winno być owe zdezorientowanie możliwie jak najmocniej niwelować.
W maju Lufthansa po prostu wcieli do siatki połączeń w kierunku San Francisco samolot Airbus A380, ale na trasie z Frankfurtu, a nie z Warszawy. Z polskiej stolicy niemiecki przewoźnik operował będzie nadal (do Frankfurtu) na dużo mniejszych samolotach - w najlepszym (i największym) przypadku - Boeingach 737 czy np. Airbusach A320.
Lot 19 marca jest lotem specjalnym i tylko w tym dniu w Warszawie będzie obecny A380.
Fot. Lufthansa, Piotr Bożyk
"Regularne rejsy do San Francisco mają się rozpocząć w maju" - dodaje stacja.
To, że "mediom ogólnym" w temacie lotniczym trafiają się delikatnie mówiąc niedociągnięcia, wiadomo od dawna. Jednak z dzisiejszą publikacją powraca temat krakowskich mediów, gdy przed kilkoma miesiącami dowiedzieliśmy się, że "z Krakowa polecimy bezpośrednio za ocean, z przesiadką w Niemczech".
Media i dziennikarzy informujemy, że z Warszawy do San Francisco z ową przesiadką można polecieć od dawien dawna. Także Lufthansą i również przez Frankfurt. Na żadną inaugurację do maja polscy pasażerowie czekać nie muszą.
Zauważamy także, że tego typu informacje - tak nieprecyzyjnie przekazane, czy to celowo, czy z niewiedzy - wzbudzają niepotrzebny zamęt u tej części społeczeństwa, która jest niezorientowana tak samo, jaki owi dziennikarze. A ich misją winno być owe zdezorientowanie możliwie jak najmocniej niwelować.
W maju Lufthansa po prostu wcieli do siatki połączeń w kierunku San Francisco samolot Airbus A380, ale na trasie z Frankfurtu, a nie z Warszawy. Z polskiej stolicy niemiecki przewoźnik operował będzie nadal (do Frankfurtu) na dużo mniejszych samolotach - w najlepszym (i największym) przypadku - Boeingach 737 czy np. Airbusach A320.
Lot 19 marca jest lotem specjalnym i tylko w tym dniu w Warszawie będzie obecny A380.
Fot. Lufthansa, Piotr Bożyk