Oblatywacz: EuroLOT-em do Wilna

21 stycznia 2011 00:02
13 komentarzy
Reklama
W naszym kolejnym "Oblatywaczu" gościliśmy na pokładzie samolotu linii EuroLOT. Tym razem wybraliśmy się z załogą w rejs LO771 do Wilna, realizowanego dla LOT. Zapraszamy na relację z przelotu.

Kilka informacji o euroLOT

EuroLOT to regionalna linia lotnicza świadcząca usługi przewozowe przede wszystkim dla Polskich Linii Lotniczych LOT. Obsługuje zarówno krajowe, jak i zagraniczne porty lotnicze. Flota linii składa się obecnie z 10 turbośmigłowych samolotów krótkiego zasięgu: dwóch ATR 42-500 oraz ośmiu ATR 72-202. Samoloty ATR72 i ATR42 wykonują ok. 27 tys. lotów i przewożą blisko milion pasażerów rocznie.



EuroLOT jest również właścicielem 3 turboodrzutowych samolotów średniego zasięgu Embraer 175, które są wydzierżawione do PLL LOT. Dodatkową działalnością linii jest wykonywanie rejsów czarterowych na zamówienie m.in. firm, klubów sportowych czy też stowarzyszeń.

EuroLOT posiada także prężnie działający ośrodek szkolenia FTO/TRTO, który specjalizuje się w szkoleniu TR (type rating) na ATR. Posiada w swojej ofercie również szkolenia dyspozytorskie, bezpieczeństwa czy CRM (crew resource management), ATPL (airlines transportation pilot licence) i MCC (multi crew cooperation).

Samoloty EuroLOT-u latają do kilku europejskich portów i stolic. My wybraliśmy jeden ze wschodnich kierunków. W rejs do Wilna polecimy samolotem ATR 72-202 (rejestracja SP-LFF), który na pokład może zabrać 64 pasażerów i 1600 kg ładunku. Maszyna ta w połowie lat 90. została dostarczona do PLL LOT, skąd później trafiła do floty EuroLOT-u.


Podczas dzisiejszego rejsu obsługuje nas sympatyczna i doświadczona załoga EuroLOT-u. W jej skład wchodzą kapitan Robert Nowaczyk oraz pierwszy oficer Norbert Łęgowik, szefem pokładu jest zaś Sławomir Guzek, którego wspiera stewardesa Marta Ciborska.



Konstrukcja samolotu ATR sięga lat 80. ubiegłego wieku. Wyposażenie kabiny pasażerskiej to fotele w układzie 2/2 z pasami bezpieczeństwa, regulacją pochylenia oparcia, stolikiem, kieszenią na prasę oraz indywidualnym oświetleniem i nawiewem. Standard sprawdzony przez lata. Mimo swojego wieku wnętrze ATR-a jest zadbane i czyste. Wkrótce te miejsca zajmie 38 pasażerów. Głównie są to obywatele Litwy podróżujący tranzytem przez Polskę. Pisząc o kabinie pasażerskiej, warto dodać, że od pewnego czasu przewidziana jest całkowita wymiana floty przewoźnika. Ale o tym, miejmy nadzieję, będziemy pisać już wkrótce w osobnym materiale.

Czas wyruszyć do Wilna

Rejs nasz był niestety opóźniony o ponad 1,5 godziny z powodu awarii systemu komputerowego. Takie awarie zdarzają się na wszystkich lotniskach - w przypadku Okęcia udało się opanować sytuację po ponad godzinie. Nasz rejs nie był jedynym, który został tak znacznie opóźniony. Mając troszkę wolnego czasu mogliśmy obserwować ruch samolotów na lotnisku. Sprzyjała temu pogoda, było wietrznie, ale ciepło, bo 4 stopnie Celsjusza.





Nie tylko samoloty nas zaciekawiły. Niebo tego dnia również wyglądało fantastycznie.



Kiedy autobus LOT Services przewożący pasażerów pojawił się pod samolotem w środku czekał już miły i uśmiechnięty personel pokładowy, który rozładował frustrację pasażerów. Po 1,5 godzinnym oczekiwaniu, mając na pokładzie wszystkich pasażerów, prosimy o zgodę na uruchomienie silników. Na zgodę musimy chwilę poczekać, ponieważ nastąpi zmiana używanego pasa do startu i lądowań. Nie wystartujemy już z "15", tylko z "33". Po otrzymaniu zgody na uruchomienie silników i kołowanie ruszamy ze stanowiska nr 42 drogą "A", czyli Alfa, do punktu H2.



Tam oczekujemy już tylko na lądowanie kolegów z drugiego ATR-a, po czym ruszamy w nasz rejs do Wilna.



Podczas startu duży boczny wiatr dawał o sobie znać. Jednak mało zachmurzone niebo pozwoliło wykonać zdjęcie z widokiem na naszą stolicę.



Po osiągnięciu wysokości przelotowej 21 000 stóp (6401 m) komunikacją z pasażerami zajmuje się kapitan Robert Nowaczyk. Informuje on pasażerów na jakiej wysokości się znajdujemy, z jaką prędkością lecimy oraz o długości naszego rejsu, który potrwa około godziny i 10 minut.



Kiedy w kokpicie panuje już zupełny spokój, trwa realizacja rejsu i wypełnianie dokumentacji lotniczej, to w kabinie pasażerskiej personel pokładowy rozpoczyna przygotowanie poczęstunku dla pasażerów. Na pokładzie są serwowane darmowe przekąski i napoje. Przypomnijmy także, iż przy wejściu do samolotu podczas boardingu pasażerowie mogą również skorzystać z darmowej polskiej i zagranicznej prasy. Serwis oferowany pasażerom podczas rejsu jest zgodny ze standardami przyjętymi w PLL LOT i zróżnicowany na klasę biznes i ekonomiczną. Posiłki dla pasażerów podróżujących na pokładach EuroLOT-u przygotowuje od wielu lat firma LOT Catering.

Zima ogarnęła całą Europę

Nasz rejs na poziomie przelotowym FL210 trwa około 40 minut, po czym rozpoczynamy zniżanie do lądowania w Wilnie. Na lotnisku docelowym zima w pełnej okazałości, widoczność około 2 km, temperatura -7 stopni Celsjusza oraz podejście tylko według procedury ILS na drogę startową 20. Dla zainteresowanych METAR z godziny lądowania prezentował się następująco: EYVI 201350Z 13008KT 2200 SN BR OVC012 M07/M08 Q0993 R20/490230 BECMG 0800 +SN. Z lotniczego na polski: o godzinie 13:50 czasu Greenwich wiatr wiał z kierunku 130 stopni z siłą 8 węzłów. Widoczność wynosiła 2200 metrów, padał śnieg - i wiele więcej. Niestety, tak mała widoczność uniemożliwia nam wykonanie zdjęć Wilna z lotu ptaka.



Mocno zaśnieżona droga startowa lotniska w Wilnie na chwilę przed lądowaniem. Zaraz po naszym lądowaniu rozpoczęła się kolejna lotniskowa "akcja zima" – usuwanie śniegu i lodu zalegającego na drogach startowych, serwisowych, płytach lotniska.



Międzynarodowy port lotniczy Wilno (kod IATA: VNO, kod ICAO: EYVI) to lotnisko położone 6 km na południe od Starego Miasta. Jest to największy port lotniczy Litwy, obsługujący około 2 milionów pasażerów rocznie. Port posiada asfaltową drogę startową długości 2500 metrów o kierunkach 02/20.

Krótka przerwa w zimowym Wilnie

Zgodnie z procedurami operacyjnymi załoga przed rejsem wykonuje procedurę "walk-around" – czyli sprawdzenia samolotu przed kolejnym lotem. W Wilnie wykona ją kapitan Robert Nowaczyk.

A tymczasem parkujemy obok samolotu Embraer 145 linii Dniproavia.


Nasz postój na Litwie jest ograniczony do minimum z przyczyn opóźnionego przylotu z Polski. Jednak i tę chwilę wykorzystujemy na wykonanie kilku zdjęć lotniska. Poniżej Boeing 737-500 Estonian Air podczas boardingu.



Na kolejnych zdjęciach poniżej płyta lotniska w Wilnie oraz wieża kontroli.




Ostatnie chwile przed przybyciem pasażerów załoga wykorzystuje na krótki briefing przed powrotnym rejsem.


Powrót do Warszawy

Nasz postój trwał zaledwie 30 minut. Na powrotnym rejsie mamy na pokładzie 28 pasażerów. Po kołowaniu zajmujemy drogę startową 20 i odlatujemy w drogę powrotną do Polski.



W drodze powrotnej nasza wysokość przelotowa to 22000 stóp (6706m).



Wracając mogliśmy zaobserwować piękny zachód słońca.





Nasz nieco ponad godzinny rejs kończymy podejściem według procedur ILS drogi startowej 33 na warszawskim lotnisku.



Oraz kołowaniem na stanowisko numer 43.




Autor wraz z redakcją Pasazer.com dziękują linii EuroLOT oraz załodze rejsu LO 771/772 za pomoc w realizacji materiału.


Tekst i zdjęcia: Piotr Bożyk

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
piotrek737 2011-01-26 11:31   
piotrek737 - Profil piotrek737
Broker zaciąłeś się jak stara płyta bo ciągle powtarzasz w kółko to samo. W tym kraju jak widać nie można normalnie tylko cały czas walka z debilizmami.
broker 2011-01-24 20:21   
broker - Profil broker
Krótki briefing, masło maślane....
4tech 2011-01-22 01:03   
4tech - Profil 4tech
broker qrcze, przyznasz że jest różnica między dowódca wojsk a cywilem?
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy