Bliżej świata: Genua i Cinque Terre

21 października 2010 20:17
7 komentarzy
Reklama
Bez wielkiej przesady można powiedzieć, parafrazując znane stwierdzenie Herodota, że Genua jest darem morza. To dzięki niemu liguryjska stolica – niegdyś jedno z najbogatszych miast świata – dominowała na śródziemnomorskich szlakach handlowych, inspirowała Rubensa, Caravaggia i van Dycka, wydała dwóch wybitnych żeglarzy – Krzysztofa Kolumba i Andrea Dorię. Dziś największy włoski port leży nieco na uboczu popularnych tras turystycznych. Niesłusznie, gdyż jest to miejsce o bogatej historii, licznych atrakcjach i niepowtarzalnym klimacie. Na wycieczkę w cyklu Bliżej świata zaprasza Marek Stus.

Weekendowy wypad do Ligurii rozpoczynam wcześnie rano na pokładzie samolotu Lufthansy. W Monachium zmieniam przewoźnika – rejsy do Genui obsługują włoskie linie Air Dolomiti.



Po niespełna półtorej godziny spokojnego lotu ATR-72 ląduje na położonym na sztucznym półwyspie lotnisku Krzysztofa Kolumba. Do oddalonego o 8 km centrum miasta można dotrzeć w kilkanaście minut specjalnym autobusem lub taksówką. Pierwsze zetknięcie z Genuą wywołuje we mnie mieszane uczucia. Droga z lotniska wiedzie bowiem wzdłuż chaotycznego, zakorkowanego nabrzeża portowego, przy którym królują magazyny, hale i wielkie żurawie. Jednak w miarę zbliżania się do celu industrialne zabudowania ustępują miejsca eleganckim arteriom i pompatycznym kamienicom. Miasto pozytywnie zmienia swoje oblicze.



Najlepszym punktem orientacyjnym w Genui jest Piazza De Ferrari – rozległy plac otoczony klasycystycznymi i secesyjnymi gmachami z charakterystyczną fontanną po środku. Wbrew mylącej nazwie nie znajdziemy tu jednak muzeum motoryzacji ani salonów samochodowych, lecz przede wszystkim banki – instytucje bliskie jego patronowi, XIX-wiecznemu finansiście księciu Raffaelle de Ferrari. Stąd rozchodzą się słynne ulice 20 Settembre i Dante, przy których znajdują się modne sklepy i restauracje. Także tu warto rozpocząć spacer po starej Genui.



Pierwsze kroki kieruję w stronę Porta Soprana, średniowiecznej bramy strzegącej ongiś głównego wjazdu do portowej metropolii. Wobec dynamicznego rozwoju urbanistycznego Genui jej fortyfikacje szybko przestały jednak spełniać swe pierwotne funkcje. Przez wieki Porta Soprana, szczelnie otoczona kordonem sąsiednich kamieniczek, służyła jako dom mieszkalny, a następnie więzienie. Dziś, pięknie odrestaurowana, stanowi doskonały punkt widokowy.



Po pokonaniu kilkudziesięciu krętych schodów prowadzących na szczyt każdej z dwóch wież obejrzeć można rozległą panoramę miasta.



Tuż za Porta Soprana, na Piazza Dante, stoi skromny, piętrowy dom, w którym dzieciństwo spędził przyszły odkrywca i najsłynniejszy chyba genueńczyk (choć niektórzy twierdzą, że wcale stąd nie pochodził), Krzysztof Kolumb. Po wizycie w środku nie spodziewajmy się zbyt wiele. Jest tu kilka ciasnych izb, a w nich nieco mebli i różnych rekwizytów z epoki.
Ponownie przekraczam dawne mury miejskie i schodzę niżej, w kierunku Palazzo Ducale.



To potężny gmach, który swój zewnętrzny, neoklasycystyczny wygląd zawdzięcza przede wszystkim Simone Cantoniemu, architektowi odpowiedzialnemu za odbudowę siedziby genueńskich dożów po jej pożarze w 1777 roku.



Zwiedzającym udostępniono kilka reprezentacyjnych pomieszczeń pałacowych, wśród których największe wrażenie robi urządzona z przepychem Sala Wielkiej Rady.



Palazzo Ducale to największy, ale oczywiście nie jedyny pałac w mieście. Inne wzniesiono dla bogatych kupców przy Strada Nouva (obecnie Via Garibaldi). Luksusowe rezydencje pełnią dziś różne funkcje. Niektóre, jak Palazzo Roso, są galeriami sztuki, zaś inne pozostają np. siedzibą genueńskich urzędników (Palazzo Tursi).
Zmęczony oglądaniem wystawnych wnętrz postanawiam opuścić na chwilę starówkę i udać się w wyższe partie miasta. Najprościej skorzystać w tym celu z jednej z dziesięciu publicznych wind. Blisko dawnej Strada Nouva znajduje się najstarsza z nich, 57-metrowa Castelletto Levante. W kilka chwil przedostaje się do eleganckiej dzielnicy willowej Castelletto.



Stąd podziwiam imponujący widok na port. Komu mało wrażeń, niech pojedzie do Righi – z tamtejszej fortecy, będącej zarazem najwyżej położonym punktem widokowym miasta, można w pełni docenić misterną konstrukcję architektoniczną Genui. Począwszy od starych doków, kolejne dzielnice pną się powoli do góry niczym stopnie gigantycznego amfiteatru. Różnica poziomów wynosi tu ponad 300 metrów!
Nareszcie przyszedł czas na wizytę w genueńskim Porto Antico. Odnoszę wrażenie, że wszystkie drogi w mieście prowadzą właśnie do niego.



Wybieram ciemne, bardzo wąskie carrugi, które tworzą istną plątaninę uliczek i zaułków wypełniających starówkę. Łatwo w nich zbłądzić, a po zmroku stracić przenośny dobytek. Wszędzie unosi się zapach wilgoci i ryb. Pośród wysokich kamienic kryją się niezliczone placyki, stare fontanny i świetne knajpki, w których można napić się aromatycznej kawy lub spróbować tutejszej spécialité de la maison – pasta al pesto, czyli makaronu z sosem ze świeżo utartej bazylii, orzeszków pinii i sporej ilości oliwy.
Porto Antico to miejsce fenomenalne, cały czas tętniące życiem i oferujące kilka godnych uwagi atrakcji.



Najważniejszą z nich jest Acquario di Genova. W podłużnym budynku zgromadzono ogromną liczbę gatunków delfinów, fok, pingwinów, ryb i gadów z różnych regionów świata. Wizyta w akwarium oznacza co najmniej kilkudziesięciominutowy spacer między licznymi basenami, zbiornikami i …krzyczącymi z zachwytu dzieciakami. Ujawnia się tu też kupiecka natura genueńczyków. Trasa zwiedzania została tak zaprojektowana, aby każdy musiał przejść przez dwa sklepy wypełnione tandetnymi pamiątkami.



Nie można także nie zwrócić uwagi na Bigo – oryginalną, ośmioramienną konstrukcję zaprojektowaną w 1992 roku przez Renzo Piano. Na jednym z ramion podwieszono kapsułową windę, która umożliwia oglądanie nabrzeża z wysokości 40 metrów. Warto ponadto zobaczyć Muzeum Morza Galata lub wejść na pokład zbudowanego na potrzeby „Piratów” Polańskiego galeonu Neptun.



Po zachodzie słońca Porto Antico prezentuje się szczególnie efektownie. W drodze powrotnej nie odmawiam sobie sporej porcji lodów figowych, którymi delektuję się na schodach katedry San Lorenzo.
Spędzając weekend w Genui grzechem by było nie posmakować uroków liguryjskiej riwiery. Najwygodniej skorzystać z jednego z pociągów regionalnych, odchodzących mniej więcej co godzinę do miejscowości położonych zarówno w zachodniej, jak i wschodniej części Zatoki Genueńskiej.
Moim celem jest pięć urokliwych miasteczek nazwanych, za pewne na użytek turystów, Cinque Terre. Na pokonanie około stukilometrowego dystansu, który dzieli je od Genui, potrzeba nieco ponad 1,5 h. Trasa już sama w sobie jest malownicza, gdyż prawie cały czas wiedzie tuż na skraju morza. Wysiadam w ostatnim z miasteczek, Riomaggiore.



Swój początek ma tu wytyczona na wąskich półkach skalnych słynna Via dell’Amore, na której co krok napotykamy kłódki zawieszone przez zakochanych w nadziei na utrwalenie ich uczuć.



Po kilometrowym marszu docieram do Manarola. Zawieszone na skalnym cyplu miasteczko klinem wdziera się między dwa wzgórza, a jego jedyna ulica stromo opada od kościelnego dziedzińca po urwisty brzeg morza. W niewielkim rybackim porcie działa kilka restauracji serwujących proste dania z frutti di mare.



Po wizycie w Manarola kontynuuję wędrówkę wzdłuż wybrzeża. Trasa jest znacznie dłuższa i trudniejsza od poprzedniej, ale zmęczenie rekompensują fantastyczne widoki.



Droga wiedzie ku położonej na szczycie wysokiego przylądka Corniglii.



Klimatyczne miasteczko kusi wąskimi uliczkami, knajpkami i sklepami pełnymi lokalnych specjalności (nie odmówiłem sobie butelki doskonałego Crema di Melone). Nie mam jednak czasu na dłuższy postój, gdyż do zobaczenia pozostały mi jeszcze dwie następne osady.



Znakiem rozpoznawczym Vernazzy jest wygodny port schowany w niewielkiej zatoce. Górują nad nim pozostałości XIII-wiecznego Castello dei Doria, strzegącego kiedyś bezpieczeństwa mieszkańców miasta.



Na głównym placu Vernazzy zachował się surowy, gotycki kościół pod wezwaniem św. Małgorzaty.



Ostatni odcinek między Vernazzą i Monterosso pokonuję pociągiem. W każdym z pięciu miasteczek znajduje się stacja kolejowa, zaś tory położono w wykutych w skałach tunelach.



Monterosso to najbardziej komercyjna część Cinque Terre. Wszędzie kłębią się tłumy turystów, a sklepikarze i restauratorzy zachęcają do skorzystania z ich wcale nietaniej oferty.



Na zachód od starej części miasta znajduje się wypełniona parasolami plaża, co niechybnie przypomina mi, że całodzienna wędrówka dobiegła końca.

Marek Stus

Informacje praktyczne:

Zakwaterowanie: Best Western City Hotel**** (Via San Sebastiano 6) – zlokalizowany w samym centrum, kilka kroków od Piazza De Ferrari, ale zarazem w cichym zaułku. Ceny noclegu w komfortowych pokojach zaczynają się od 95 euro.

Wyżywienie: Ceny w Genui nie odbiegają od średniej europejskiej. Na przyzwoitą kolację z winem trzeba przeznaczyć 20-25 euro, zaś szybki lunch to wydatek rzędu 5-10 euro.

Wstępy: Do zdecydowanej większości obiektów obowiązują bilety wstępu i nie należą one do najtańszych, np. Porta Soprana i Dom Kolumba – 7 euro, Pałac Dożów – 5 euro, Akwarium (bilet podstawowy) – 18 euro. Niektóre bilety można nabywać łącznie, co pozwala na pewne oszczędności. Innym rozwiązaniem jest wykupienie specjalnej Card Musei di Genova (cena 12-20 euro w zależności od okresu ważności i wybranej opcji), dzięki której można wejść za darmo lub ze zniżkami do wybranych obiektów oraz bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej. Płatne (od 5 euro, w zależności od wybranej karty) jest także wejście do Parku Narodowego Cinque Terre.

Plażowanie: Zatoka Liguryjska słynie z czystego, lazurowego morza. Aby skorzystać z licznych w okolicach plaż należy wyjechać z centrum Genui pociągiem podmiejskim lub autobusem. Piaszczysto-żwirowe, płatne plaże znajdują się przy stacji Genova Quatro (wstęp 9 euro, wynajem łózka i parasola dodatkowo płatny). W Genui Nervi popularne jest plażowanie (bezpłatne) na ogromnych głazach wystających z morza, jednak korzystanie z nich wymaga nieco odwagi. Wzdłuż wybrzeży Cinque Terre jest kilka miejsc, w których można zażywać kąpieli morskich. Najlepiej utrzymana (ale i płatna) plaża znajduje się w Monterosso.

Transport: W Genui funkcjonuje sieć połączeń autobusowo-trolejbusowych, kolejki i windy oraz jedna linia metra. Podstawowy bilet ważny przez 90 minut kosztuje 1,20 euro (2 euro w przypadku zakupu u kierowcy). Taka sama jest cena biletu kolejowego w obrębie metropolii (do 10 km). Najtańszy pociąg do Cinque Terre kosztuje 4,50 euro w jedną stronę (bilet jest ważny 6 godzin od momentu skasowania).

Lotnisko: Jest oddalone 8 km od centrum miasta. Regularne połączenie zapewnia Volabus (bilet 6 euro). Autobus kursuje średnio co 40 minut (od 5.20 do północy) między terminalem i dworcem Genova Brignole, zatrzymując się po drodze na kilku przystankach (lepiej jednak wcześniej zgłosić kierowcy przystanek, na którym planujemy wysiąść, gdyż inaczej może go pominąć). Taksówka z centrum na lotnisko to wydatek ok. 20-25 euro.

Język: Jak to we Włoszech… najlepiej mówić po włosku. Z różnym efektem można także porozumiewać się po francusku i angielsku.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
humbak 2010-10-23 22:51   
humbak - Profil humbak
marecki: Gratulacje za bardzo ładny tekst. :o)
aynis 2010-10-23 16:41   
aynis - Profil aynis
Nam udało się zaliczyć pociągami i statkami Cinque Terre w ciągu jednego dnia. Bazę wypadową urządziliśmy sobie w Levanto.
marqoos_pl 2010-10-23 16:23   
marqoos_pl - Profil marqoos_pl
W Genui (jeszcze) nie byłem, a Cinque Terre jest rzeczywiście uroczym zakątkiem... Ja chyba jakoś w październiku byłem i prawie nikogo na szlaku nie było... Niedogodnością było to, że nieco za późno się wybrałem i mi dnia brakło na dokończenie trasy pieszo... Ja zacząłem od Monterosso al Mare. Koniecznie się tam można wybrać, a dojazd jest również dogodny z Pizy czy Mediolanu (Bergamo).
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy