Czy to koniec drastycznie niskich cen biletów serwowanych przez tanie linie Ryanair? Irlandzki przewoźnik już chyba skutecznie odzwyczaił pasażerów od biletów za jeden euro czy  jednego centa, jednak ceny od 5 do 20 euro są jeszcze normą i przodują na tle innych przewoźników europejskich.

Czy i tego nastał kres?

Michael O'Leary, szef linii poinformował, że przewoźnik zamierza odejść od zasady obsesyjnie niskich cen biletów za przeloty. Mało tego - dodał przy tym, że linia planuje zamianę małych lotnisk oddalonych od "docelowych miast" o dziesiątki kilometrów na lotniska główne. Wszystko wskutek silnej konkurencji i faktu, że Ryanaira już... nie stać na tanie bilety.

Czy rzeczywiście może być coś na rzeczy i irracjonalne pomysły, kontrowersyjne slogany, wywoływanie skandali już się znudziły marketingowcom Ryanaira i dziś sięgają po całkiem poważne założenia, byle o linii mówiono?

Trzymanie się tej właśnie zasady to podstawy marketingowego istnienia przewoźnika. Tego przewoźnika. O'Leary doskonale wie, że już chwytliwym tematem nie będą płatne toalety czy miejsca stojące, ani dodatkowe opłaty za otyłość podróżnych. O'Leary zdaje sobie sprawę, że dziś pisanie o jego linii na całkiem poważny i racjonalny temat wzbudzi jeszcze więcej emocji, niż tematy "zastępcze" gdyż to, o czym dziś mówi szef linii spod znaku harfy to zaprzeczenie podstawowym zasadom działania jego firmy! - W ciągu najbliższych kilku lat musimy zrezygnować z obsesji posiadania najniższych cen na rynku - tłumaczy Michael O'Leary.

Sam przyznaje, że niebawem przyjdzie czas na zmiany obsady własnego stanowiska. Nie jest w stanie przyznać, kiedy to nastąpi ale zauważa, że dopiero, gdy osiągnie swój najnowszy cel - podwojenie liczby samolotów z 250 do 500 i dwukrotne zwiększenie przewozu liczby pasażerów, która dziś przekracza 70 milionów osób rocznie.

Co nas jeszcze czeka?

Jeden pilot? Temat "przeszedł" niemal bez echa. Odgrzewane miejsca stojące już nawet nikogo nie śmieszą. Tylko czekać, gdy O 'Leary zapowie, że to koniec taniego przewoźnika - od dziś stajemy się linią sieciową, wstępujemy do sojuszu Star Alliance i programu Miles&More, przewieziemy wam za darmo dwie duże walizki, zapewnimy loty z przesiadką i ciepłym, darmowym posiłkiem na pokładzie a wszystkie linie lotnicze, z których dotąd szydziliśmy i wykorzystywaliśmy we własnej promocji zamierzamy przeprosić - każdą z osobna na kolejnych okładach tygodnika Time.

To będzie upadek, gdyż już wówczas nikt nawet nie pomyśli, aby się nad tym pochylić, rozważyć, a co dopiero napisać.




"Nieobiektywnie" - to nowy dział, zakładka, w której mamy zamiar prezentować subiektywne, nierzadko skrajnie stronnicze (choć nie wyłącznie), czasem kpiące a czasem poważne w zamyśle opinie odnośnie mniej lub bardziej bieżących wydarzeń, którymi przychodzi nam się zajmować na portalu. "Nieobiektywnie" to coś, co nie do końca jest klasyfikowalne - jednak umiejscowione może być między informacją a felietonem, między komunikatem a opiniotwórczym komentarzem. Coś, pod czym i równie subiektywna dyskusja jest czymś pożądanym.