5 pytań do... Roberta Ludery. „LOT chce być przewoźnikiem odpowiadającym zarówno na potrzeby pasażerów biznesowych, jak i podróżujących turystycznie”
Z Robertem Luderą, członkiem zarządu, prokurentem oraz dyrektorem biura siatki połączeń PLL LOT rozmawiamy o najnowszych połączeniach w siatce polskiego narodowego przewoźnika. Zwracamy szczególną uwagę na nowe kierunki o typowo turystycznym charakterze oraz współpracę z biurami podróży.
Pasazer.com: W ostatnich miesiącach LOT zainaugurował lub zapowiedział wiele nowych połączeń o wyraźnie turystycznym charakterze – m.in. do Malty, Salonik, Teneryfy, Malagi czy Marrakeszu. Czy można to interpretować jako sygnał, że w Europie wyczerpał się już potencjał klasycznych kierunków biznesowych?
Robert Ludera: Nie, nie traktowałbym tego w ten sposób. LOT chce być przewoźnikiem odpowiadającym zarówno na potrzeby pasażerów biznesowych, jak i tych podróżujących turystycznie. Widzimy, że na przestrzeni ostatnich lat segment turystyczny był przez LOT niedoszacowany. Pandemia również zmieniła trendy – ruch turystyczny odbudował się znacznie szybciej niż biznesowy. Równolegle inwestujemy w rozwój połączeń o charakterze biznesowym. W tym segmencie wzrost wygląda inaczej. Czasem zwiększamy częstotliwość rejsów, czasem podstawiamy większe samoloty – to też są ważne wskaźniki rozwoju oferty dla pasażerów biznesowych. Na przykład na trasach takich jak Bruksela czy Amsterdam mamy już nawet cztery, a momentami pięć rejsów dziennie. To jest bardzo dobra oferta w segmencie podróży służbowych. Wzrost w segmencie biznesowym i turystycznym odbywa się w inny sposób i w innym tempie.
Pasazer.com: Czy decyzja o uruchamianiu nowych tras turystycznych jest przede wszystkim odpowiedzią na popyt ze strony polskich pasażerów, czy też równie istotne znaczenie ma dla Państwa ruch tranzytowy przez Warszawę – np. podróżnych z krajów bałtyckich, Skandynawii czy Kaukazu udających się na wakacje?
Robert Ludera: Jedno i drugie jest dla nas ważne. Oczywiście koncentrujemy się na obsłudze ruchu point to point z Polski – to wciąż zdecydowana większość naszych pasażerów na tych kierunkach turystycznych. Równie istotny jest jednak tu dla nas rozwój siatki przesiadkowej przez Warszawę. Widzimy, że coraz więcej pasażerów z Europy Północnej, Kaukazu czy krajów bałtyckich wybiera naszą linię, lecąc przez Warszawę na południe Europy czy do Afryki Północnej.

Pasazer.com: Jakie jest zainteresowanie touroperatorów nowymi kierunkami w siatce LOT-u? Czy mogą Państwo oszacować, jaki procent oferowanych miejsc na tych trasach rezerwowany jest przez biura podróży w ramach bloków czarterowych?
Robert Ludera: Nie mam informacji na temat dokładnego udziału bloków miejsc grupowych, natomiast jest duże zainteresowanie naszą ofertą turystyczną na tych kierunkach. Biura podróży doceniają elastyczność naszego rozkładu, dużą częstotliwość lotów, a także to, że stale inwestujemy w jakość produktu – zarówno na pokładach, jak i w całym procesie obsługi pasażera. Dajemy biurom podróży elastyczność, której często oczekują. Dzięki temu nasza oferta staje się coraz bardziej konkurencyjna, również na tle stricte czarterowych przewoźników.
Pasazer.com: Które z niedawno uruchomionych połączeń cieszą się obecnie najwyższym współczynnikiem wypełnienia miejsc? Czy któreś z nich zaskoczyły Państwa pozytywnie pod względem frekwencji lub dynamiki sprzedaży?
Robert Ludera: Myślę, że praktycznie wszystkie nowe połączenia, które otwieraliśmy na przestrzeni ostatnich miesięcy spełniają nasze oczekiwania. Wypełnienie jest jednak tylko jednym z czynników wpływającym na rentowność połączenia.

Pasazer.com: W czasie pandemicznych sezonów letnich 2020 i 2021 LOT testował wiele sezonowych tras wakacyjnych z lotnisk regionalnych. Czy obecnie – w ramach dalszego rozwoju poza Warszawą – planują Państwo kolejne kierunki z regionów, np. do południowej Europy? A może priorytetem są połączenia wzmacniające pozycję konkurencyjną LOT-u na rynku międzynarodowym, jak np. nowe rejsy do Stambułu, Paryża czy USA?
Robert Ludera: Przewidujemy większą obecność LOT-u w portach regionalnych i nie będziemy się ograniczać wyłącznie do jednego lub drugiego rodzaju przewozów. Jesteśmy obecni na siedmiu połączeniach z Krakowa i te połączenia mają zarówno charakter dalekodystansowy, biznesowy, jak i wypoczynkowy. Będziemy szukać różnych możliwości rozwoju w portach regionalnych, ale o konkretnych decyzjach będziemy informować jak tylko zostaną podjęte.
Pasazer.com: W szczycie sezonu letniego LOT tradycyjnie udostępnia część swojej floty na potrzeby czarterów dla touroperatorów. Czy – z punktu widzenia efektywności ekonomicznej – leasing operacyjny samolotu dla biura podróży przynosi przewoźnikowi wyższe przychody niż wykorzystanie tej maszyny na regularnych połączeniach komercyjnych?
Robert Ludera: W sezonie letnim udostępniamy część naszych samolotów, boeingów 737, dla touroperatorów do realizacji programów czarterowych i uważam, że ta współpraca ma dla obu stron sens ekonomiczny i obie strony są z tej współpracy zadowolone. W sezonie zimowym udostępniamy natomiast przede wszystkim samoloty dalekiego zasięgu wykorzystując większe zainteresowanie i większy popyt na kierunki egzotyczne. Takie działanie jest również formą odpowiedzi na sezonowość ruchu transatlantyckiego. Ruch transatlantycki jest mocno sezonowy i jest to prawidłowością dla wszystkich przewoźników europejskich, dlatego latając dwa razy dziennie lub nawet częściej latem, zimą redukujemy liczbę tych połączeń, a wolne w ten sposób samoloty wykorzystujemy do realizacji połączeń o charakterze wypoczynkowym we współpracy z touroperatorami.
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.