British Airways przedłuża zawieszenie lotów do Tel Awiwu do 14 czerwca br. w obawie przed odwetem ze strony jemeńskich rebeliantów Huti po niedawnym ataku Izraela na międzynarodowe lotnisko w Sannie.
Brytyjskie linie lotnicze, podobnie jak większość przewoźników europejskich i amerykańskich, tymczasowo wstrzymały loty do Izraela po niedzielnym (4.05) ataku rakietowym jemeńskich rebeliantów Huti na międzynarodowe lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie. W odwecie izraelskie wojsko przeprowadziło 6 maja nalot na port lotniczy w stolicy Jemenu, Sanie, w wyniku którego jego infrastruktura została poważnie uszkodzona i zniszczone zostały samoloty Airbus A320-200 oraz A330-300 należące do Yemenia. Jemeński przewoźnik zapowiedział, że będzie domagać się odszkodowania za poniesione straty. Międzynarodowe lotnisko w Sanie zostało natomiast zamknięte do odwołania. Obecnie istnieją obawy o dalszą eskalację konfliktu i kolejne ataki na infrastrukturę lotniczą Izraela.
W obliczu niepewnego rozwoju sytuacji w regionie British Airways postanowiły nie wznawiać lotów między Londynem a Tel Awiwem co najmniej do 14 czerwca br. Początkowo przewoźnik planował powrót na tę trasę już w przyszłym tygodniu. Przed zawieszeniem operacji British Airways oferowały 14 lotów tygodniowo na tej trasie. Połączenia do brytyjskiej stolicy nadal będą obsługiwane bez zmian przez linie El Al (Londyn-Heathrow) oraz Israir (Londyn-Luton).
Pozostali przewoźnicy planują wznowienie lotów do Izraela w zależności od rozwoju sytuacji w regionie oraz zapewnienia bezpieczeństwa operacji. Amerykańskie linie Delta i United zawiesiły swoje rejsy co najmniej do końca przyszłego tygodnia. Podobnie postąpiły Polskie Linie Lotnicze LOT, które zapowiadają, że pierwszy lot z Warszawy do Tel Awiwu odbędzie się dopiero 19 maja br. Szybszy powrót na lotnisko Ben Guriona przewidują natomiast m.in. Air India (11 maja), przewoźnicy z Grupy Lufthansa (12 maja) oraz Air France (14 maja).
Marek Stus
gość
lysypiotr76