Raport: LOT leci wreszcie na Maltę
Jurto boeing B737 LOT-u wyruszy w rejs z Warszawy na Maltę. Jest to obecnie jeden z ulubionych kierunków polskich turystów.
W środę 16 kwietnia br. LOT zainauguruje połączenie z Warszawy na Maltę. To po Lizbonie, paryskim Orly i Reykjaviku, czwarta nowość zaproponowana w tym roku przez narodowego przewoźnika. W ramach Unii Europejskiej LOT nie lata już tylko do Finlandii i Irlandii.







Jak zwykle przyjrzymy się tej nowej trasie oceniając szanse powodzenia na niej LOT-u. Podstawą analizy będą rozkłady lotów od 16 kwietnia do 31 grudnia 2025 r. Analizowane dane pochodzą od firmy OAG specjalizującej się w dostarczaniu informacji cyfrowych dla branży podróżniczej, w tym wprowadzaniu rozkładów linii lotniczych do systemów rezerwacyjnych.
Charakterystyka kierunku
Malta jest archipelagiem trzech dużych wysp (Malta, Gozo i Comino) oraz ponad 20 wysepek, położonym na Morzu Śródziemnym 80 km na południe od Sycylii. Praktycznie cała ludność maltańskiej republiki, licząca 563 tys. mieszkańców żyje na trzech największych wyspach archipelagu. Populacja Malty jest niewiele większa od liczby mieszkańców Poznania.
Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) nominalna wartość Produktu Krajowego Brutto (PKB) Malty wynosi ok. 23 mld dolarów amerykańskich (USD), co plasuje ten kraj na 120 miejscu na świecie. Jednak PKB na jednego obywatela obliczony według parytetu siły nabywczej oscyluje wokół 76 tys. USD co daje Malcie 15 pozycję na świecie, tuż za Islandią i przed Belgią.
Gospodarka Malty jest silnie rozwinięta, przede wszystkim dzięki sektorowi usług. MFW uznaję ekonomię archipelagu za zaawansowaną, a Bank Światowy uważa Maltę za kraj o wysokich dochodach. Z uwagi na niewielkie PKB Malta znajduje się dopiero na 90 miejscu wśród partnerów handlowych Polski. Obroty handlowe nie przekraczają 200 mln USD rocznie.

Branża turystyczna generuje 15 proc. maltańskiego PKB. W 2024 r. wyspy odwiedziło ponad 3,5 mln turystów, co było historycznym rekordem. Każdy z odwiedzających zostawił na Malcie średnio po 900 euro. Wśród turystów Polacy (263 tys.) zajęli czwarte miejsce przed Niemcami. Wzrost przyjezdnych z Polski w stosunku do 2023 r. wyniósł, robiące wrażenie, 58 proc. Głównie w tym segmencie ruchu LOT będzie upatrywał swojej szansy.
Najkrótsza trasa lotnicza z Lotniska Chopina do międzynarodowego portu lotniczego na Malcie wynosi 1881 km i prowadzi przez Słowację, Węgry, Chorwację, Bośnię i Hercegowinę, Adriatyk, kontynentalne Włochy oraz Sycylię. Czas rejsu samolotem Airbus z rodziny A321 trwa ok. 2 godz. i 30 minut. Podróż z Malty do Warszawy jest nieco dłuższa.
Jedyne lotnisko Malty znajduje się w miejscowości Luqa i leży ok. 9 km od centrum Valletty. Czas dojazdu autobusem do stolicy państwa nie przekracza 25 minut. W 2024 r. maltański port, zarządzany przez Vienna Airport, obsłużył blisko 9 mln pasażerów tj. o 22,5 proc. więcej niż w 2019 r. W zeszłym roku na lotnisku wykonano 59,4 tys. operacji lotniczych.
Maltański port, który pierwotnie służył brytyjskim siłom zbrojnych (RAF), podobnie jak Okęcie posiada dwie asfaltowo-betonowe krzyżujące się drogi startowe na kierunkach 05/23 i 13/31 o długości odpowiednio 2377 i 3544 m. Port jest położony na wysokości 91 m. n.p.m.

Oferta LOT-u
Inauguracyjny rejs LO671 na Maltę wystartuje w środę 16 kwietnia 2025 r. Przewoźnik przewidział na to połączenie dwa przedziały czasowe. Pierwszy zakłada odloty w środy i niedziele w godzinach między 8:05 a 8:20. Na wyspie lądowanie przewidziano między 11:05 a 11:25. W rejs powrotny LO672 boeingi LOT-u wyruszą miedzy 12:00 a 12:15, aby dotrzeć na Lotnisko Chopina w przedziale od 14:55 do 15:15. Rejsy LO673 startować będą z Okęcia we wtorki i środy w godzinach od 13:55 do 14:05, a lądowanie w Luqa zaplanowano od 16:50 do 17:10. Z kolei LO674 zabierze pasażerów z Malty od 17:50 do 18:05, żeby dowieźć ich do stolicy Polski miedzy 20:40 a 21:00. Opisany rozkład został zawarty w Tabeli 1.

Nowe połączenie LOT-u będzie wykonywane przede wszystkim samolotami Boeing B737-8 MAX, ale czasami także embraerami E190 i E195. Czas rejsu LOT wyliczył na ok. 3 godz. Aktualnie polski przewoźnik na tej trasie sprzedaje bilety w dwóch klasach serwisowych, ekonomicznej i biznes.
Rozkład daje możliwości pozyskania pasażerów z Danii, Norwegii, Szwecji i Państw Bałtyckich, czyli z rynków, które z uwagi na geografię powinny interesować LOT przy tranzytach do i z Malty. Natomiast dla pasażerów w lotach bezpośrednich z Polski rozkład pozwala na dogodny pobyt zarówno od weekendu do weekendu, jak i krótszy, typu city break. Słabiej wygląda oferta dla Maltańczyków, którzy będą trafiać do Warszawy w godzinach popołudniowych albo wieczornych.
Sytuacja konkurencyjna
W opisywanym okresie trzy linie lotnicze planują latać z Polski na Maltę. Są to Ryanair, Wizz Air i LOT. W sumie do końca 2025 r. ci przewoźnicy zaoferowali blisko 513 tys. foteli i 2,6 tys. rejsów. LOT będzie latać tylko z Warszawy. Wizz Air z Warszawy i Katowic, a Ryanair aż z siedmiu miast tj. z Gdańska, Katowic, Krakowa, Modlina, Poznania, Rzeszowa i Wrocławia. W liczbach ogólnopolskich LOT posiada tylko 12 proc. dostępnych foteli. Tabela 2 prezentuje szczegóły.

Na tej samej trasie, czyli Warszawa-Malta poza LOT-em będzie latać tylko Wizz Air, który zaoferuje w analizowanym okresie prawie 140 tys. foteli. Polski przewoźnik z 55 tys. siedzeń będzie na tym połączeniu pretendentem. Dodatkowo z Modlina, a więc drugiego warszawskiego portu lotniczego, operuje Ryanair oferując ponad 32 tys. miejsc. W sumie połączenia z aglomeracji stołecznej na Maltę obejmą niewiele ponad 187 tys. foteli.
Z rywali LOT-u zdecydowanie lepszym rozkładem dysponuje Wizz Air, który lata częściej i w bardziej przyjaznych godzinach niż Ryanair. Obecnie linia znad Dunaju lata z Okęcia na Maltę siedem razy w tygodniu i jest bezapelacyjnym liderem na tej trasie. Samoloty Wizz Aira wylatują z Lotniska Chopina o 16:15, lądują na Malcie o 19:15, a drogę powrotną wyruszają o 19:50, żeby przybyć do Warszawy o 22:50.
Natomiast Irlandczycy operują do Luqa trzy razy w tygodniu tzn. we wtorki, środy i piątki. W te dwa pierwsze dni odloty z Modlina są zaplanowane o 17:15 i o 17:05. W piątek pasażerowie muszą się stawić na nowodworskim lotnisku bardzo wcześnie rano, aby zdążyć na rejs rozpoczynający się o 7:15. Powroty do Modlna następują odpowiednio o 23:30 i o 13:30. W rzędzie zaznaczonym na niebiesko w Tabeli 3 zawarto dane LOT-u. Jego udział w liczbie udostępnionych foteli z i do aglomeracji warszawskiej na i z Malty wynosi 30 proc. Natomiast względem wszystkich planowanych rejsów 34 proc

Położenie geograficzne wskazuje, że maltańska oferta LOT-u może być atrakcyjna dla pasażerów tranzytujących w Warszawie z rynków skandynawskich i i Państw Bałtyckich. Jednak porty z tych regionów są dość dobrze z Maltą skomunikowane. W opisywanym okresie linie tam latające udostępniają prawie 164 tys. foteli z i do Malty.
Wreszcie, jeśli chodzi o ruch tranzytowy to z i do Malty do i z Frankfurtu, Londynu, Rzymu. Stambułu oraz Amsterdamu przewoźnicy oferują 1,2 mln foteli. W tej sumie znajduje się Lufthansa (242 tys.), Turkish Airlines (196 tys.) i ITA Airways (57 tys.). Na maltańskiej trasie, tak jak w przypadku połączenia do Islandii, LOT będzie musiał konkurować z przewoźnikami budżetowymi (Wizz Air i Ryanair) w rejsach bezpośrednich oraz z tradycyjnymi liniami sieciowymi, w tym głównie z Lufthansa Group.
Ocena szans powodzenia połączenia
Ruch na połączeniach z Polski na Maltę ma w przytłaczającej większości charakter turystyczny. Kluczem do powodzenia nowego LOT-owskiego będzie zatem przekonanie urlopowiczów do wybierania LOT-u zamiast Wizz Aira lub Ryanaira. O ile rywalizacja z tym pierwszym wydaje się trudna z uwagi na jego solidny rozkład, to odebranie pasażerów linii z Dublina jest o wiele bardziej realne, bo jej rozkład z Modlna jest mniej przyjazny dla pasażera. Oczywiście jak zwykle w konkurencji z przewoźnikami budżetowymi najważniejsze okażą się ceny.
LOT może też liczyć na dalszy wzrost liczby podróżnych na Maltę, choć jest mało prawdopodobne, żeby w 2025 r. wzrost był wyższy niż w rekordowym roku 2024. Ważne jest też pytanie z jakich regionów Polski pochodziła największa część tego wzrostu. Wskazaniem do odpowiedzi może być fakt, że aglomeracja warszawska jest odpowiedzialna tylko za 36 proc. wszystkich foteli oferowanych z Polski na Matę.

Ruch tranzytowy w przypadku połączenia z Maltą będzie zapewne kompletnym marginesem, na którym nie sposób budować sukcesu tej trasy. Z kolei ruch biznesowy jest ukierunkowany w stronę Europę Zachodniej, a zwłaszcza Wielkiej Brytanii, z którą wyspa na Morzu Śródziemnym ma nadal liczne kontakty i powiązania. Nasuwa się też wątpliwość czy Malta posiada potencjał, aby stać się trwałym, masowym kierunkiem turystycznym Polaków. Obecnie ten kraj jest bez wątpienia na topie zainteresowań rodaków, ale to wyjątkowe ożywienie może okazać się chwilową modą, która skończy się za dwa albo trzy sezony. Czy wtedy ruch będzie na tyle duży, żeby uniósł całkowitą podaż z i do Polski o wolumenie 760 tys. foteli rocznie?
Wszystkie te obawy skłaniają do zastanowienia czy LOT otwierając nowe połączenie nastawione gównie na ruch prywatny nie powinien wybrać innego kierunku. Wydaje się, że np. hiszpańskie Alicante jest bardziej perspektywiczne, bo wielu Polaków kupiło nieruchomości w regionie Costa Blanca, co daje wieloletnią gwarancje częstych podróży między Polską a tą częścią Hiszpanii.
Szanse powodzenia najnowszej LOT-owskiej trasy są w wymienionych powyżej powodów niepewne. 2025 r. był chyba ostatnim momentem, żeby z tej trasy wygenerować odpowiednio wysokie przychody. Niemniej skala zaangażowania zasobów LOT-u na tym połączeniu jest niewielka, co sprawia, że będzie je można łatwo przerzucić na inny, bardziej lukratywny kierunek.
Dane: OAG Schedules Analyser
Fot.: Materiały prasowe