Airbus składa ofertę na 84 samoloty dla LOT-u
Decyzja LOT-u ma zapaść w ciągu kilku miesięcy, a dostawy rozpoczną się już w 2026 roku.
Airbus A220 jako nowa siła we flocie LOT-u?
Zgodnie z zapowiedziami Benoita de Saint-Exupery, wiceprezesa Airbusa dla PAP, propozycja skierowana do LOT-u obejmuje dwa warianty modelu A220, który jest jednym z najnowocześniejszych samolotów regionalnych na świecie.
– Nasza oferta dotyczy dwóch wersji samolotu A220-100 i 300. LOT oczekuje dostawy 84 maszyn, a wymiana floty może nastąpić już w 2026 lub 2027 roku i zakończyć się do 2030 roku. Przetarg ma zostać rozstrzygnięty w ciągu kilku miesięcy – im szybciej, tym lepiej dla przewoźnika– podkreślił de Saint-Exupery.
Przedstawiciel Airbusa zwraca uwagę, że A220 jest nowoczesną konstrukcją, mającą przed sobą co najmniej 20–30 lat dalszej produkcji i potencjał do ulepszeń aerodynamicznych oraz technologicznych.
– To propozycja przyszłościowa, podczas gdy konkurencyjne Embraery bazują na technologii sprzed niemal 25 lat– dodał.

Przewaga Airbusa nad Embraerem?
W walce o kontrakt z LOT-em Airbus wskazuje na przewagi swojej konstrukcji. A220 jest większy od brazylijskiego konkurenta, oferując więcej miejsc pasażerskich i szerszą kabinę, co przekłada się na lepszy komfort podróży. Producent deklaruje również niższe o około 9 proc. koszty operacyjne na pasażera, co w perspektywie najbliższych lat ma przynieść LOT-owi dodatkowe 2,5 mld dolarów oszczędności.
– Biorąc pod uwagę prognozy wzrostu ruchu lotniczego w Polsce, szczególnie w kontekście budowy CPK, większy samolot jest lepszym rozwiązaniem. A220 jest odpowiedzią na wszystkie oczekiwania LOT-u i stanowi bezpieczną inwestycję na przyszłość– argumentuje wiceprezes Airbusa.
Dodatkowym atutem ma być ekologiczny charakter samolotu – emisja CO₂ jest o 25 proc. niższa niż w starszych konstrukcjach, a w przyszłości maszyny te będą mogły w pełni korzystać z paliw niskoemisyjnych.
Airbus stawia na polski przemysł
Jednym z argumentów Airbusa w przetargu jest także współpraca z polskim przemysłem. Koncern podkreśla, że już teraz zatrudnia w Polsce 850 osób i wydaje u lokalnych dostawców około 500 mln dolarów rocznie, podczas gdy Embraer deklaruje kwotę na poziomie 30 mln dolarów.
– Jeśli nasza oferta zostanie wybrana, współpraca rozszerzy się również o LOT i utrzymanie floty A220 w Polsce– zapowiada de Saint-Exupery.
Ponadto Airbus wskazuje na kompatybilność swoich maszyn z obecnym zapleczem technicznym przewoźnika – A220 jest napędzany silnikami Pratt & Whitney, czyli tymi samymi, które już są używane w LOT.
– Nie będzie potrzeby kosztownych zmian w szkoleniach mechaników czy infrastrukturze serwisowej– podkreśla Airbus.
Embraer nie składa broni
Brazylijski producent również intensywnie zabiega o zamówienie LOT-u, oferując model E195-E2. Szef Grupy Embraer Francisco Gomes Neto niedawno odwiedził Warszawę, prezentując zalety swojej propozycji. Kluczowym argumentem Embraera jest możliwość rozszerzenia współpracy z polskim przemysłem, obejmującej produkcję, montaż końcowy, serwisowanie i naprawy samolotów.

– Nasza oferta może przynieść Polsce wartość 3 mld dolarów w ciągu najbliższej dekady i stworzyć 5 tys. nowych miejsc pracy– deklarował Gomes Neto.
LOT przed kluczową decyzją
Narodowy przewoźnik ma przed sobą kluczowy wybór dotyczący przyszłości swojej floty regionalnej. Obecnie LOT eksploatuje 47 samolotów Embraera różnych generacji, w tym trzy nowoczesne E195-E2, a także szerokokadłubowe boeingi. W przeszłości w ramach leasingu operacyjnego przewoźnik korzystał także z airbusów, ale na stałe nie posiada w swojej flocie maszyn europejskiego producenta.
Decyzja o wyborze nowego dostawcy samolotów ma strategiczne znaczenie nie tylko dla LOT-u, ale także dla całego polskiego rynku lotniczego. Wybór Airbusa lub Embraera może wpłynąć na dalszy rozwój współpracy przemysłowej i kształt floty LOT-u na kolejne dekady.