Ryanair nie poleci z Radomia. Nie widzi tam potencjału
Ryanair nie zamierza uruchamiać połączeń z Radomia. Według linii infrastruktura lotniskowa w centralnej Polsce jest wystarczająca, a otwieranie nowych tras z tego portu byłoby zbyt ryzykowne.
Irlandzka linia zamierza w tym roku obsłużyć 18,3 mln pasażerów w Polsce, zwiększając swoje oferowanie w Krakowie i Katowicach. Tylko w Krakowie Ryanair chce odprawić 6,5 mln podróżnych, co stanowi wzrost o 700 tys. w stosunku do ubiegłego roku. Mimo to przewoźnik wyklucza loty z Radomia, argumentując decyzję względami biznesowymi.
– Nie mamy Radomia w naszym rozkładzie letnim i myślę, że w kolejnym sezonie też go nie będzie– mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group w rozmowie z Newserią.
Przewoźnik podkreśla, że wokół Radomia funkcjonuje pięć konkurencyjnych lotnisk, w tym Chopina w Warszawie, Modlin, Łódź, Katowice i Kraków. Dodatkowo, w przyszłości region zyska nowy port lotniczy – Centralny Port Komunikacyjny (CPK), który jeszcze bardziej zmieni układ sił.
– Dzisiaj nie jesteśmy w stanie zaryzykować przenoszenia tego ruchu na nowe lotnisko, jakim jest Radom, i de facto poświęcenia pewnie w praktyce sezonu albo dwóch na to, żeby wygenerować ruch, który dzisiaj już mamy w tym regionie. Dlatego to nie jest jakakolwiek kwestia zniechęcania, bardziej to jest po prostu podejście biznesowe, jesteśmy prywatną linią lotniczą, która musi zarabiać– przekonuje prezes Buzz.
Lotnisko Warszawa-Radom miało stać się alternatywą dla zatłoczonego Lotniska Chopina i przyciągnąć tanie linie lotnicze oraz ruch czarterowy. Jak dotąd obsługuje jednak tylko dwie regularne trasy, a jego działalność generuje milionowe straty. Polskie Porty Lotnicze, które zarządzają portem Warszawa-Radom, negocjują z sześcioma liniami lotniczymi.
– Przede wszystkim linie lotnicze muszą poznać długofalowy plan dla lotniska w Radomiu, dzisiaj niestety nie do końca wiemy, jaka będzie rola Radomia za trzy, cztery czy pięć lat. Jako linie nie planujemy na sezon, na sześć miesięcy czy rok. W momencie, kiedy coś lokujemy w danym regionie, czy to jedno połączenie, czy dwa, czy 10, musimy mieć pewność co do tego, jak będzie się rozwijał ten rynek, jak będzie wyglądał w perspektywie kilku lat. Tu jest dzisiaj bardzo dużo niewiadomych, bo infrastruktura w centralnej Polsce za chwilę zyska dodatkowe lotnisko, czyli CPK– mówi Kaczmarzyk.
Na razie wszystko wskazuje na to, że Ryanair pozostanie nieobecny w Radomiu, a lotnisko będzie musiało szukać innych sposobów na przyciągnięcie przewoźników.