Ranking: TOP20 przewoźników w 2024 r.
Zestawienie 20 największych pasażerskich linii lotniczych w 2024 r. przez firmę OAG nie pozostawia złudzeń. Szanse LOT-u na zbliżenie się do gigantów są niewielkie.
OAG, firma specjalizująca się w dostarczaniu usług cyfrowych dla branży podróżniczej, zestawiła 20 największych pasażerskich linii lotniczych w 2024 r. Kluczem do utworzenia rankingu TOP20 była liczba zaoferowanych do sprzedaży foteli we wszystkich rejsach regularnych danej linii w zeszłym roku. Nie są to więc rezultaty przewozowe, ale zaplanowane programy rozkładowe, które znalazły się w globalnych systemach dystrybucyjnych wykorzystywanych przez biura podróży na całym świecie. Lista nie obejmuje danych z rejsów czarterowych, które nie zostały umieszczone w rozkładach linii lotniczych.





W rankingu OAG, poza liczbą foteli, znalazły się m.in. informacje o pracy przewozowej (Available Seat Kilometer, ASK), liczbie zaplanowanych rejsów, udziale operacji zagranicznych oraz liczbie oferowanych tras. Tabela 1 zawiera te wszystkie kategorie dane dla przewoźników z TOP20. W ostatnim, 21. rzędzie dodaliśmy LOT w celu porównania skali polskiego przewoźnika ze światowymi potentatami. Na jasnozielono zostały zaznaczone linie, które w ponad 75 proc. wykonują rejsy zagraniczne, czyli są w przeważającej mierze przewoźnikami międzynarodowymi.

Wśród przewoźników TOP20, aż sześciu wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Są wśród nich cztery linie tradycyjne (Alaska Airlines, American Airlines, Delta Air Lines i United Airlines) oraz dwie budżetowe (Southwest Airlines i Spirit Airlines). Drugim krajem posiadającym trzech przedstawicieli w TOP20 (Air China, China Eastern Airlines i China Southern Airlines) są Chiny. Poza przewoźnikami z Państwa Środka jest czterech przedstawicieli Bliskiego i Dalekiego Wschodu: All Nippon Airlines (ANA), Emirates, IndiGo i Qatar Airways. Europę reprezentują British Airways, easyJet, Lufthansa, Ryanair oraz Turkish Airlines. Ten ostatni jest zawieszony pomiędzy Starym Kontynentem i Azją, ale jego główna baza znajduje się w europejskiej części Turcji. Wreszcie TOP20 uzupełniają Air Canada i LATAM Airlines Group, linie z półkuli zachodniej.
Poza reprezentacją geograficzną warto zwrócić uwagę na kilka innych faktów. I tak w Stanach Zjednoczonych prym wiodą linie tradycyjne tj. American i United, a dopiero na trzecim miejscu znajduje się pierwsza linia budżetowa, czyli Southwest. Natomiast w Europie kolejność jest odwrotna. Na pierwszych dwóch pozycjach znajdują się niskokosztowcy tj. Ryanair i easyJet, a za nimi, ostatni stopień podium zajmuje British Airways. Tanie linie lotnicze (easyJet, IndiGo, Ryanair, Southwest i Spirit) stanowią 25 proc. rankingu TOP20. Na liście znalazło się tylko siedmiu przewoźników o charakterze w pełni międzynarodowym. Są to przede wszystkim Emirates i Qatar oraz British i Ryanair. Ten ostatni zajmując piąte miejsce jest największym przewoźnikiem międzynarodowym.

Wnioski z rankingu TOP20 są dość oczywiste. Największe linie lotnicze swoje pozycje budują na silnych rynkach wewnętrznych, z których USA jest największy. Z tego powodu na liście znalazło się sześciu przewoźników amerykańskich. Poza nimi są też reprezentanci działający na wielkich rynkach Chin, Indii i Japonii. LATAM też znalazł się w tej grupie dzięki obsługiwaniu połączeń krajowych w Brazylii i Kolumbii. Wyjątkiem jest Ryanair, który zaoferował w zeszłym roku niespełna 210 mln foteli, a udział jego połączeń międzynarodowych przekroczył 80 proc. Gdyby jednak uznać rejsy wewnątrz Unii Europejskiej za loty krajowe, to linia z Dublina byłaby w zupełnie innej kategorii. Wykres 1 ilustruje relację pomiędzy liczbą oferowanych foteli, a udziałem lotów międzynarodowych.

Wykres 1.
Na zakończenie kilka słów o pozycji LOT-u. Liczby dotyczące polskiego przewoźnika dobitnie potwierdzają, że należy on do kategorii średniaków i nie może mierzyć się z gigantami z TOP20. Co prawda zestawienie OAG jest dla LOT-u niekorzystne, bo nie zawiera oferowania w lotach czarterowych, które są ważną częścią działalności polskiej linii. Nie zmienia to faktu, że zbliżenie się do przewoźników z rankingu OAG będzie niesłychanie trudne, zwłaszcza, że nawet takie linie jak Air France, KLM czy Iberia nie są w nim obecne. Kontynuowanie samodzielnego rozwoju w obliczu trwającej konsolidacji w Europie będzie w nadchodzących latach coraz trudniejsze. LOT nie może liczyć na silny rynek wewnętrzny, na którym wspiera się nawet Turkish uchodzący za gracza na wskroś międzynarodowego. Wydaje się, że poza zamówieniem na samoloty wąskokadłubowe i pomysłem na pozyskanie szerokadłubowców z rynku wtórnego, LOT musi przedstawić wizję swojej przyszłości w perspektywie dłuższej niż pięć lat.
Źródło: OAG - Take Off. Data Insights on the World's Major Airlines.
Fot.: OAG, materiały prasowe