Raport: TOP7 polskich lotnisk w 2024 r.
W 2024 r. polskim lotniskom zabrakło 500 tys. do osiągniecia 60 mln podróżnych. Z siedmiu największych portów tylko Modlin nie przekroczył poziomów z lat 2023 i 2019.
59,5 mln pasażerów obsłużyły polskie porty lotnicze w 2024 r. To drugi z rzędu rekord, po 2023 r., kiedy rezultat z 2019 r. został przekroczony o ponad 7 proc. W stosunku do 2023 r. ruch pasażerski wzrósł o 13,4 proc., a względem ostatniego roku przed pandemią COVID-19 o 21,5 proc. Tylko Modlin, Bydgoszcz, Szczecin i Olsztyn nie odbudowały ruchu po koronakryzysie, a ten pierwszy i ostatni odnotowały spadki też w 2024 r. w porównaniu z rokiem 2023.


Najlepszymi miesiącami w zeszłym roku były luty (wzrost o 18,8 proc.), marzec (15,6 proc.), styczeń (15,4 proc.) i grudzień (14,8 proc.). W 2024 r. najsłabiej ruch pasażerski rósł w kwietniu (10,5 proc.), czerwcu (11,9 proc.) i lipcu (11,5 proc.). Te wzrosty odnoszą się do wolumenów podróżnych z analogicznych miesięcy 2023 r.
Do dobrych wyników minionego roku najmocniej przyczyniły się porty w Zielonej Górze (wzrost 57.5 proc.), Poznaniu (29,3 proc.) , Łodzi (20,8 proc.) i Krakowie (17,8 proc.). Jednak w sumie wzrost odnotwany na jedynym lotnisku przesiadkowym, czyli Okęciu był wyższy od przyrostu sumy pasażerów portów regionalnych. Wynika to w dużej mierze z bazy porównawczej, która w 2023 r. była znacznie niższa dla Lotniska Chopina niż dla innych portów.
Nadal najważniejszymi lotniskami w Polsce pozostają: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Katowice, Wrocław, Poznań i Modlin (TOP7). Ich udział w całym wolumenie pasażerskim wynosi niespełna 95 proc., a liczba obsłużonych przez nich klientów zamknęła się kwotą 56,3 mln. Wzrost TOP7 w stosunku do 2019 r. ukształtował się na poziomie 21,3 proc., a do 2023 r. na 12,6 proc. Siedem wymienionych portów decyduje o kondycji lotniczego rynku pasażerskiego w Polsce. Wykres 1 prezentuje sumy miesięcznego wolumenu podróżnych w TOP7 polskich portów lotniczych w latach 2019, 2020, 2023 i 2024.







Wykres 1.
Na powyższym wykresie widać wyraźnie, że szczyty sezonów w latach 2023 i 2024 są mocniej uwypuklone niż w 2019 r. W 2023 r. najlepsze miesiące przewozowe (lipiec i sierpień) były na tym samym poziomie. Z kolei w 2024 r. jako jedyne przekroczyły 6 mln podróżnych, a różnica między nimi, wynosząca 80 tys. pasażerów, była mniejsza niż w 2019 r. Niewątpliwie do zmian tych prawidłowości sezonowych przyczyniły się rekordowe przewozy czarterowe, które koncentrują się głównie w miesiącach letnich. Natomiast najsłabszymi miesiącami w roku były luty styczeń i listopad. W 2024 r. nie odnotowało żadnego miesiąca, który byłby gorszy od porównywalnych okresów z 2023 r
Lotnisko Chopina jest ciągle bezdyskusyjnym liderem TOP7. Jedyne lotnisko tranzytowe w Polsce i baza narodowego przewoźnika obsłużyło niespełna 21,3 mln pasażerów. O 10 mln mniej klientów gościło na krakowskich Balicach. Małopolski port potwierdził swoją drugą pozycję obsługując po raz pierwszy w historii 11 mln pasażerów, dzięki czemu stał się drugim ośmiocyfrowym lotniskiem w Polsce.
Na trzecim miejscu uplasował się Gdańsk z 6,7 mln pasażerów. Pomorskie lotnisko zmów wyprzedziło Pyrzowice, tym razem o 320 tys. podróżnych. Ostatnie trzy miejsca w TOP7 w 2024 r. zajęły Wrocław (4,5 mln), Poznań (3,6 mln) i Modlin (2,8 mln), Ten ostatni jest jedynym portem w tym gronie z wolumenem podróżnych niższym niż 3 mln. Do klubu portów, które obsłużyły 1 mln pasażerów po raz drugi z rzędu dołączył Rzeszów, ale jego wyniki są korygowane w dół przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Wykres 2 pokazuje liczby pasażerów TOP7 w 2024 r.

Wykres 2.
Skalę odbudowy ruchu pasażerskiego po koronakryzysie najlepiej oddają liczby względne. Takim obrazem postępów jest porównanie wzrostów liczby podróżnych w stosunku do 2019 r. W 2024 r. lider w kategorii obsłużonych pasażerów ponownie znalazł się na przedostatniej pozycji ze wzrostem nieprzekraczającym 13 proc. Gorzej wypadł tylko Modlin, który stracił ponad 10 proc., co jest związane prowadzonym sporem z Ryanairem, jedynym klientem portu.
Poprawa Okęcia wydaje się skromna w porównaniu z innymi portami, ale należy pamiętać, że Lotnisko Chopina jest portem przesiadkowym, którego wyniki w dużej mierze zależą od LOT-u, a ten tylko nieznacznie zwiększył swoje przewozy w 2024 r. względem 2019 r. Wzrosty Okęcia są przede wszystkim efektem większej liczby pasażerów czarterowych i budżetowych, zwłaszcza Wizz Aira.
W 2024 r. bezapelacyjnym mistrzem wzrostów w stosunku do 2019 r. okazał się Poznań (51,6 proc.) Katowice z przyrostem 34,3 proc. uplasowały się na drugim miejscu, a ostatni stopnień podium zajął Kraków (31.8 proc.). Na miejscach czwartym i piątym znalazły się Wrocław (26 proc,) i Gdańsk (24.9proc.). Wykres 3 pokazuje wzrosty i spadki liczby pasażerów w 2024 r. w stosunku do roku 2019 i 2023.

Wykres 3.
Wzrosty w 2024 r. w stosunku do 2023 r. były już znacznie niższe. Żaden port nie przekroczył 30 proc. Tylko Poznaniowi udało się pokonać pułap 20 proc. Niemniej wszystkie porty poza Modlinem odnotowały przyrosty ruchu przekraczające co najmniej 13 proc. Jedynie nowodworski port zaliczył spadek i to prawie o 18 proc., co jest pokłosiem konfliktu z Ryanairem. Niemniej wiele rynków europejskich może wyników polskim portom pozazdrościć.
Dobre rezultaty Lotniska Chopina w 2024 r. zahamowały trend utraty przez nie udziałów na rzecz pozostałych portów w Polsce. Już w 2023 r. średni udział stołecznego portu wzrósł z 35,2 proc. do 35,6 proc. W 2024 r. ta średnia wyniosła już 36,6 proc. Ta poprawa, widoczna na Wykresie 4, który ilustruje podział ruchu pasażerskiego pomiędzy Lotniskiem Chopina, a resztą portów w Polsce jest jednak ciągle poniżej wyniku sprzed pandemii COVID-19.

Wykres 4.
Powyższa grafika obejmuje okres od stycznia 2018 r. do grudnia 2024 r. Trend spadkowy udziału stołecznego portu jest widoczny, ale postępuje nieregularnie i bardzo wolno. Dwa nagłe wzrosty były związane z koronakryzysem, kiedy najpierw na Okęciu skoncentrowana była akcja repatriacji polskich obywateli, a następnie ze stolicy organizowano wiele rejsów czarterowych, które do regionów wróciły później. Znaczenie Lotniska Chopina będzie maleć zwłaszcza w latach 2027-2028, gdy jego przepustowość osiągnie maksimum.
Słabnący udział Okęcia można też zaobserwować w ramach TOP7. W porównaniu z 2019 r. Lotnisko Chopina straciło 2,8 punktu proc. Z kolei Modlinowi ubyło 1,7 punktu proc. Wszystkie pozostałe porty TOP7 zyskują kosztem tych dwóch pierwszych lotnisk. Największe postępy odnotowały Kraków (1,6 punktu procentowego), Poznań (1,3) i Katowice (1,1). Wrocław i Gdańsk zyskały po 0,3 punktu proc. Wykres 5 prezentuje udziały poszczególnych portów TOP7 w roku 2019 i 2024.

Wykres 5.
Szybszą odbudowę ruchu pasażerskiego po koronakryzysie w portach regionalnych przedstawia Wykres 6. Po trudnym dla Modlina, Wrocławia i Gdańska I kw. 2023 r. od kwietnia wszystkie porty regionalne przekroczyły poziomy z 2019 r. Dopiero w listopadzie 2023 r. Poznań zaliczył jednorazowy spadek, a Modlin wszedł w etap sporu z Ryanairem. Natomiast Lotnisko Chopina przebiło pułap z 2019 r. dopiero w czerwcu 2023 r. Ten wyczyn powtórzyło jeszcze w sierpniu i wrześniu, a powrót do silnych wzrostów nastąpił na stałe od stycznia ub.r. Niemniej w ostatnich kilku miesiącach wzrosty stołecznego portu są lepsze tylko od Modlina. Wykres 6 pokazuje miesięczne wzrosty liczby pasażerów TOP7 w porównaniu z 2019 r. od stycznia 2023 r. do grudnia 2024 r.

Wykres 6.
W 2024 r. liczba komercyjnych operacji lotniczych w porównaniu z 2019 r. wzrosła we wszystkich portach TOP7 poza Okęciem i Modlinem. O ile w przypadku Modlina nie jest to zaskoczeniem, to na Lotnisku Chopina, pomimo przyzwoitych wzrostów ruchu pasażerskiego, liczba startów i lądowań jest mniejsza o 4,5 proc. od poziomu z 2019 r., który wyniósł ponad 180 tys. Jest to spowodowane eksploatowaniem większych samolotów oraz wzrostem liczby rejsów czarterowych i budżetowych, które charakteryzują się wyższym wskaźnikiem wypełnienia miejsc.
Pierwsze dane o działalności cargo wskazują, że rok 2024 był rekordowy w tym segmencie rynku dla Okęcia, Katowic, Wrocławia i Gdańska tj. portów tradycyjnie najsilniejszych w obsłudze towarów. Nie wiadomo jednak czy suma odprawionych ładunków w polskich portach w minionym roku wykaże wzrosty. Poprawa jest bowiem uzależniona od wyników Rzeszowa, który podczas wojny w Ukrainie stał się drugim portem lotniczym cargo w kraju. Po dziewięciu miesiącach 2024 r. spadek wolumenu towarów w Jasionce przekroczył 50 proc.
Duże wzrosty liczb obsłużonych pasażerów powinny skutkować dobrymi wynikami finansowymi spółek lotniskowych zarządzających portami z TOP7. Na razie znane są cząstkowe rezultaty Gdańska, który pochwalił się najwyższymi w historii przychodami w wysokości 57 mln zł, ale zysk netto i EBITDA okazały się niższe niż w 2023 r. Na bardziej szczegółowe informacje musimy poczekać do lipca br.
Fot.: Materiały prasowe