Ryanair zamyka bazę w Billund. Polska straci 4 trasy
Ryanair ogłosił zamknięcie swojej bazy operacyjnej na lotnisku Billund oraz całkowite wycofanie się z Aalborga. Decyzja, obowiązująca od marca 2025 roku, jest odpowiedzią na wprowadzony w Danii podatek lotniczy, który przewoźnik określa jako „ostatni gwóźdź do trumny”.
Irlandzka linia lotnicza usunie z Billund dwa stacjonujące tam samoloty, co oznacza likwidację około 60 miejsc pracy, w tym stanowisk dla pilotów, członków personelu pokładowego i inżynierów. Podatek, który obowiązuje od stycznia, nakłada opłatę do 50 DKK na każdego odlatującego pasażera, co zdaniem Ryanaira znacznie pogarsza rentowność operacji w kraju.
To kolejny przypadek, gdy Ryanair tnie swoją siatkę połączeń z powodu wzrostu opłat i podatków. W ubiegłym roku przewoźnik ogłosił redukcję oferowania w Niemczech o 12 proc. na lato 2025, co obejmuje ograniczenie lotów m.in. do Dortmundu, Drezna i Lipska/Halle. Dodatkowo, liczba połączeń do Hamburga spadnie o 60 proc., a do Berlina o 20 proc. Linia podjęła także spór z władzami lotnisk w Rzymie i Bordeaux, kwestionując wysokość opłat lotniskowych.
Jednocześnie Ryanair nadal prowadzi walkę regulacyjną w Hiszpanii. Michael O’Leary, prezes przewoźnika, odniósł się do decyzji hiszpańskiego rządu, który nałożył grzywny na linie lotnicze pobierające opłaty za bagaż podręczny.
– Ten minister nie może nagle unieważnić unijnych przepisów i decydować, jak europejskie linie lotnicze mają kształtować ceny– skomentował O’Leary, ostrzegając, że każda dodatkowa kara przełoży się na wyższe ceny biletów.
Obserwując strategię Ryanaira, można dostrzec powtarzający się schemat ostrej reakcji na podwyżki podatków i opłat lotniczych w Europie. Linia niejednokrotnie udowodniła, że jest gotowa ograniczyć działalność w krajach, które jej zdaniem wprowadzają zbyt restrykcyjne regulacje finansowe dla lotnictwa.