CPK: 62 mln pasażerów w roku 2060
Nowa prognoza IATA jest konserwatywna, dzięki czemu cały projekt CPK schodzi na ziemię. Można się jednak obawiać, że lądowanie będzie zbyt twarde.
Wczoraj (22.01) spółka Centralny Port Komunikacyjny (CPK) zaprezentowała najnowsze prognozy ruchu pasażerskiego, operacji lotniczych i cargo lotniczego w województwie mazowieckim. Przewidywania rozwoju tych trzech elementów po raz kolejny przygotowało International Air Transport Association (IATA).




Horyzont czasowy prognozy objął lata 2025-2060. Dane dotyczą trzech portów lotniczych w województwie mazowieckim, czyli Lotniska Chopina/CPK oraz Modlina i Radomia. Dla potrzeb opracowania połączono Okęcie z nowym lotniskiem w Baranowie, co wynika z założenia przeniesienia całego ruchu komercyjnego z Warszawy do CPK w 2032 r. Los Lotniska Chopina nadal nie jest jasny, ale żadne loty komercyjne po otwarciu nowego portu mają się tam nie odbywać.
Prognoza podaje roczne liczby pasażerów dla trzech portów w latach 2025-2035. Później kolejne dane zostały przedstawione w pięcioletnich interwałach, czyli dla lat 2040, 2045, 2050, 2055 i 20260. Dla CPK roczne przewidywania pasażerskie przedłużono do 2040 r. Tabela 1 ilustruje pasażerską prognozę bazową dla trzech portów osobno i całego regionu.

Tabela 1.
Dla Okęcia/CPK średnia skumulowana stopa wzrostu do 2040 r. wynosi niepełna 3,2 proc. Tak niska wartość świadczy o bardzo konserwatywnym podejściu do przewidywań rozwoju ruchu na Mazowszu. Warto pamiętać, że zazwyczaj prognozy dla Europu Wschodniej są nieco wyższe od pozostałej części Starego Kontynentu. W przypadku opisywanych przewidywań dla CPK ta prawidłowość nie występuje.
Prognoza przewiduje też dynamiczny rozwój w Modlinie, gdzie wolumen pasażerski rośnie w latach 2025-2040 z 2,7 mln do 7,5 mln. Najsilniejsze wzrosty w nowodworskim porcie mają nastąpić w latach 2028-2030, kiedy Lotnisko Chopina będzie całkowicie zatłoczone, a Modlin rozbudowany.
Najsłabszym elementem dokumentu są przewidywania rozwoju ruchu w Radomiu. Prognozy wzrostów w porcie na Sadkowie wyglądają, jak zapis wróżenie z fusów, a nie wynik oparty na poważnej metodologii analitycznej. Trudno się jednak temu dziwić, bo dziś nie ma mądrego, który przewidziałby rozwój potoków pasażerskich w Radomiu. IATA prezentuje w tej kwestii pesymizm, skoro twierdzi, że za 36 lat w trzecim porcie lotniczym województwa mazowieckiego zobaczymy tylko 800 tys. klientów.
Prognoza dotycząca obsługiwanego cargo w CPK została drastycznie zredukowana. O ile w poprzednim opracowaniu nowy port miał odprawić ponad 1 mln ton towarów już w 2035 r., to obecnie ten pułap ma zostać osiągnięty dopiero w 2045 r. Przedstawiciele CPK twierdzą, że taki scenariusz wynika z pogłębionych konsultacji z wieloma podmiotami zajmującymi się spedycją i przewozem towarów drogą powietrzną.

W prezentacja CPK zawarto dwa istotne założenie. Po pierwsze lotnisko w Baranowie ma mieć charakter agnostyczny, czyli być zdolne do obsługi każdego rodzaju ruchu. Co prawda nacisk zostanie położony na przesiadki i połączenia dalekiego zasięgu, ale niskokosztowcy nie będą zniechęcani do korzystania z CPK wysokimi opłatami.
Po drugie obecna maksymalna przepustowość Lotniska Chopina została oszacowana w przedziale od 23,5 do 25,8 mln pasażerów. To oznacza, że Okęcie już w 2027 r. dojdzie do sufitu swoich możliwości. Rok 2028 nie powinien w zasadzie zakładać żadnego wzrostu, a jednak IATA prognozuje przyrost o 0,8 proc. i 200 tys. pasażerów.
Prognozie IATA nie można na pewno zarzucić nadmiernego optymizmu. Jest raczej przeciwnie. Estymacje wydają się nieco zbyt konserwatywne. Z jednej strony to dobrze, bo dzięki temu inwestycja CPK nie zostanie przeskalowana, ale z drugiej istnieje obawa o niedoszacowania projektu. Przedstawiciele spółki zapewniają, że prognoza IATA będzie aktualizowana jeszcze co najmniej dwa razy, co ma pozwolić na unikniecie popełnienia ewentualnych błędów.
Innym zagrożeniem wydaje się rozbudowa Modlina i jego dynamiczny rozwój. Obecnie na Okęciu 24 proc. ruchu (5,1 mln) pochodzi od linii budżetowych. Jeśli ci przewoźnicy i ich pasażerowie przejdą do Modlina, to CPK może stracić kilka milionów klientów, co przełoży się na jego przychody i rentowność. A koszty budowy tj. 42,7 mld zł trzeba będzie ponieść niezależnie od liczby przyszłych pasażerów.
Fot.: CPK, materiały prasowe