Wizz Air: Problemy z silnikami mogą potrwać nawet pięć lat
Przeglądy silników Pratt&Whitney, które zmusiły Wizz Aira do uziemienia kilkudziesięciu samolotów mogą potrwać znacznie dłużej niż pierwotnie zakładano.
Pierwsza połowa 2024 roku była apogeum problemów Wizz Aira z silnikami airbusów A320neo i A321neo. Węgierski przewoźnik był zmuszony uziemić znaczną część floty, co przekładało się na tymczasowe zawieszenia części połączeń. Łącznie na różnych lotniskach Wizz Air zaparkował aż 40 uziemionych maszyn, które oczekują na powrót silników z serwisów.Z kilku lotnisk niskokosztowiec wycofał się całkowicie - taki los spotkał m.in porty lotnicze w Łodzi, Bydgoszczy i Olsztynie.

– Myślę, że robią, co w ich mocy, ale to będzie bardzo długi proces. Na początku myśleliśmy, że potrwa on 18 miesięcy, może 2 lata. Ale dzisiaj widzimy, że będzie to trwało raczej 4 do 5 lat
– powiedział podczas konferencji Airline Economics w Dublinie Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.
W grudniu 2024 roku Wizz Air zawarł porozumienie z Pratt & Whitney, w ramach, którego przewoźnik otrzyma wsparcie operacyjne oraz pakiet kompensacyjny za bezpośrednie koszty spowodowane uziemieniem samolotów.
Mimo ciągłych wyzwań, węgierskie przewoźnik nie traci wiary w airbusy A321neo i do końca 2026 roku planuje włączyć do swojej floty kolejne 50 nowych maszyn tego typu, które pozwolą zwiększyć liczbę oferowanych miejsc o około 20 procent.