Europejskie lotniska po 10 miesiącach 2024 r.
Po 10 miesiącach br. kluczowe porty lotnicze Starego Kontynentu nadal nie przekroczyły liczby pasażerów obsłużonych w tym samym czasie w 2019 r. Do przebicia przed pandemicznego pułapu brakuje 1 proc.
Europejskie porty lotnicze rozpoczęły IV kw. 2024 r. nieco lepiej niż zakończyły poprzedni. W październiku br. z dziewięciu portów lotniczych w naszym zestawieniu (Amsterdam, Barcelona, Frankfurt, Londyn Heathrow, Madryt, Monachium, Paryż Charles De Gaulle, Stambuł IGA oraz Warszawa) tylko cztery odnotowały spadki w stosunku do 10 miesiąca 2019 r. W skład tej czwórki weszły Frankfurt, Monachium, Paryż i Amsterdam. Największe porty niemieckie tracą nadal ponad 10 proc. do liczb podróżnych z analogicznego okresu 2019 r. W zeszłym miesiącu Lotnisko Chopina (12,4 proc) zostało liderem wzrostów, pokonując Stambuł (11,7 proc.), tradycyjnego mistrza tej kategorii. Do wzrostów powróciła Barcelona (6,9 proc.), a przyrosty powyżej 3 proc. utrzymały Madryt i Londyn. Wykres 1 prezentuje liczbę pasażerów w październiku 2024 r. oraz wzrosty i spadki względem tego miesiąca z 2019 r.
Wykres 1.
W październiku Londyn, jako jedyny gościł ponad 7 mln klientów, a narastająco po 10 miesiącach br. obsłużył ponad 70 mln pasażerów. Rezultaty Stambułu wyniosły odpowiednio 6,9 mln i 67,5 mln. Na trzecim i czwartym miejscu, zarówno za ostatni miesiąc, jak i za całe 10, uplasowały się Paryż (6,2 mln i 59,2 mln) oraz Amsterdam (6 mln i 56,6 mln). W tych okresach ponad 5,5 mln i 50 mln pasażerów obsłużyły jeszcze Madryt i Frankfurt. Pozostałe porty nie przekroczyły 5 ani 50 mln. Narastające wyniki pasażerskie dziewięciu portów w naszej analizie po październiku w latach 2019-2024 obrazuje Wykres 2.
Wykres 2.
Po 10 miesiącach 2024 r. obraz postępów głównych europejskich lotnisk pasażerskich jest bardzo podobny do wyników z października br. Pięć portów pokonało barierę wytyczoną w 2019 r. Są to Stambuł, Warszawa, Madryt, Barcelona i Londyn. Poniżej poprzeczki sprzed pandemii COVID-19 pozostają Paryż, Amsterdam, Frankfurt i Monachium. W tej kategorii z dwucyfrowymi wzrostami wybijają się Stambuł i Warszawa, choć trzeba pamiętać, że ta ostatnia pochodzi z innej, niższej ligi europejskich portów lotniczych. Wykres 3 przedstawia liczby podróżnych narastająco po 10 miesiącach 2024 r. oraz wzrosty i spadki względem tego okresu z 2019 r.
Wykres 3.
W październiku łącznie wszystkie dziewięć opisywanych lotnisk obsłużyło 48,5 mln pasażerów. Jest to czwarty rezultat w roku. Do wyniku z października 2019 r. zbrakło znów, podobnie jak we wrześniu, 400 tys. podróżnych. Krzywa 2024 r. na Wykresie 4, który obrazuje miesięczne sumy podróżnych we wszystkich portach w latach 2019-2024, jest praktycznie powieleniem krzywej 2019 r. Tylko w lutym i w maju udało się przekroczyć poziomy sprzed koronakryzysu, przy czym wzrost w tym pierwszym miesiącu był naturalnym efektem jego wydłużenia o jeden dzień w roku przestępnym.
Wykres 4.
Wspinaczka na przed pandemiczny szczyt, którą prezentuje Wykres 5 poniżej, jest już coraz bliżej celu. Do jego osiągnięcia od trzech miesięcy brakuje mniej niż 1 proc. W październiku zabrakło zaledwie 0,8 proc., czyli tyle ile w sierpniu br., co stanowiło najmniejszą różnicę w tym roku. Przebicie sufitu 2019 r. może nastąpić w następnych miesiącach, pod warunkiem odnotowania lepszych wyników przez porty niemieckie oraz Paryż i Amsterdam. A dodatkowo Stambuł musi powstrzymać spadek dynamiki, który wyniósł aż 5,5 punktu proc. względem września br. Na Wykresie 5 kolory krzywej wyznaczają kolejne lata tj. od 2020 do 2024 r.
Wykres 5.
Największe europejskie holdingi lotnicze (Lufthansa Group, Air France KLM Group, International Airlines Group) w swoich sprawozdaniach finansowych za III kw. 2024 r. zapowiadały silny popyt na podróże samolotami w IV kw. br. Jeśli te optymistyczne prognozy sprawdzą się, to do końca roku pokonanie bariery z 2019 r. stanie się faktem. Z drugiej strony jest prawdopodobne, że spadki przewozów Turkish Airlines, który jest dominującym przewoźnikiem na lotnisku w Stambule IGA osłabi rezultaty za dwa ostatnie misspace roku, co spowoduje, że nasza dziewiątka nie przekroczy progu sprzed pandemii COVID-19.
Fot.: Materiały prasowe