Łódź chce przejąć trasy Ryanaira z Wrocławia
W przyszłym roku przez 40 dni z lotniska we Wrocławiu nie odleci żaden samolot. Łódzki port lotniczy chciałby w tym okresie przejąć zawieszone trasy Ryanaira.
Reklama
W ciągu najbliższych 26 miesięcy na wrocławskim lotnisku powstanie nowa płyta postojowa na 12 samolotów, droga szybkiego zjazdu, nowa mierząca 2,5 km droga kołowania i płyta do odladzania. Dodatkowo port wyremontuje dotychczas wykorzystywane drogi kołowania. Skala skomplikowania jest porównywalna z budową aktualnego terminalu, przekonywał prezes lotniska we Wrocławiu. Nowa infrastruktura to dla portu nowe możliwości rozwoju siatki połączeń i potencjał na obsługę kolejnych przewoźników.
Ze względu na konieczność wpięcia w drogę startową nowej drogi szybkiego zjazdu, nowej drogi kołowania i przebudowy aktualnie użytkowanych dróg kołowania, prace muszą zostać wykonane w śladzie drogi startowej. Aby zapewnić pełne bezpieczeństwo operacji lotniczych, port zostanie pod koniec przyszłego roku zamknięty na blisko 1,5 miesiąca.
- Przez ostatnie miesiące intensywnie analizowaliśmy wszystkie scenariusze i żeby zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa i zminimalizować wpływ prac budowlanych na ruch pasażerski zdecydowaliśmy, że w przyszłym roku, pomiędzy 26 października a 4 grudnia wstrzymamy na 40 dni wykonywanie operacji lotniczych.
- mówił Karol Przywara, prezes wrocławskiego portu kilka tygodni temu w rozmowie z Pasazer.com.
Prezes wrocławskiego lotniska zapowiedział, że nie będzie możliwości zakupu biletów na ten okres, w związku z czym żadne loty nie będą musiały być odwołane. Wątpliwe jednak, żeby latający z Portu Lotniczego im. M. Kopernika przewoźnicy całkowicie odpuścili sobie w tym czasie wrocławskich pasażerów i najprawdopodobniej zdecydują się na tymczasowe przeniesienie przynajmniej części tras na inne polskie lotniska. Jak donosi lokalny dzienniklodzki.pl łódzki port lotniczy rozpoczął starania o przejęcie w tym okresie wrocławskich tras Ryanaira. Władze lotniska na Lublinku skontaktowały się już w tej sprawie bezpośrednio z przedstawicielami irlandzkiej linii.
Lublinek nie jest jednak wcale najbliżej położonym Wrocławia portem lotniczym. W mniejszej odległości od stolicy Dolnego Śląska znajdują się lotniska w Poznaniu, Pyrzowicach, a nawet w Babimoście. Zaletą łódzkiego lotniska bez wątpienia jest dobrze rozwinięta i niewykorzystywana w pełni infrastruktura, która bez problemu jest w stanie obsłużyć więcej samolotów, niż aktualnie ląduje na Lublinku. Przynajmniej na razie nie wiadomo nic o podobnych ofertach złożonych przewoźnikom przez inne polskie lotniska. Byłoby jednak bardzo nieprawdopodobne, gdyby rozmowy na ten temat się jeszcze nie toczyły.
Co ciekawe argumentem dodatkowo przemawiającym za Lublinkiem mogą być doświadczenia z przeszłości. W 2010 roku podczas remontu skrzyżowania pasów startowych na Lotnisku Chopina, łódzkie lotnisko tymczasowo przejęło część ruchu z warszawskiego portu lotniczego, a cała operacja została bardzo dobrze oceniona przez ekspertów z branży.