Bali drastycznie zaostrza kary dla turystów
Władzę indonezyjskiej wyspy Bali, która jest najpopularniejszym miejscem odwiedzanym rocznie przez miliony turystów, wydają otwartą wojnę osobom naruszającym lokalne prawo. Pojawiły się bardzo surowe kary.
Zaostrzenie kursu wobec turystów naruszających lokalne przepisy jest konsekwencją decyzji władz wyspy, które przestały tolerować coraz częściej zdarzające się naruszenia porządku publicznego oraz przepisów imigracyjnych przez niektórych odwiedzających Bali. W ubiegłym roku liczba przyjezdnych przekroczyła już 15,4 mln osób i cały czas rośnie. Bali jest popularnym celem wycieczek i indywidualnych wyjazdów przede wszystkim dla mieszkańców Australii i Nowej Zelandii, ale także turystów z Europy, innych krajów azjatyckich i Stanów Zjednoczonych.
Władze i mieszkańcy wyspy nie chcą w szczególności dłużej przymykać oczu na zdarzające się profanacje świętych miejsc na Bali przez turystów pragnących zrobić sobie oryginalne zdjęcia czy nierespektujących obowiązujących zasad dotyczących stroju i zachowania w sanktuariach oraz innych miejscach kultu religijnego. Lekceważenie lokalnych zwyczajów czy wywoływanie awantur pod wpływem alkoholu lub narkotyków będzie więc dużo surowiej karane niż dotąd. Do monitorowania ruchu turystycznego oddelegowano więcej patroli, które mają bezwzględnie pilnować respektowania prawa. Wykroczenia, za które wcześniej groziły grzywny lub maksymalnie kilka miesięcy pozbawienia wolności, teraz mogą zakończyć się więzieniem trwającym nawet 20 lat. Z kolei za najcięższe przestępstwa kary wzrosły aż do dożywocia.
Z poważnymi konsekwencjami prawnymi muszą się liczyć również turyści naruszający zasady wjazdu na teren Indonezji. Polacy i większość osób innych narodowości muszą posiadać ważną wizę przez cały czas przebywania na wyspie. Zasadniczo są one ważne przez 30 dni z możliwością ich przedłużenia do maksymalnie 60 dni. W przypadku pozostawania na Bali po upływie ważności wizy obcokrajowcom będzie grozić, według nowych przepisów, nawet 10 lat więzienia. Władze Bali zapowiedziały również częstsze korzystanie z prawa do wydalenia z kraju, bez możliwości powrotu, osób dezorganizujących porządek publiczny. W tym roku na Bali skorzystano z tej procedury już wobec ponad 400 turystów.
Kilka miesięcy temu władze Bali wprowadziły także nowy podatek turystyczny w wysokości 150 tys. rupii (ok. 38 PLN) obowiązujący wszystkich odwiedzających wyspę, z którego przychody mają być wykorzystywane na utrzymanie porządku i poprawę kulejącej od lat lokalnej infrastruktury. Na razie jednak są duże problemy z egzekwowaniem tej opłaty, gdyż jej uiszczenie nie jest w żaden formalny sposób kontrolowane na lotnisku w Denpasar czy portach morskich obsługujących ruch turystyczny.
Fot. M. Stus