CPK: Nie będzie zewnętrznego inwestora
Wbrew pierwotnym planom udziałów w Centralnym Porcie Komunikacyjnym nie przejmie prywatny inwestor z zagranicy. Rząd chce, żeby projekt w całości pozostał pod polską kontrolą.
Reklama
Rząd Zjednoczonej Prawicy od początku deklarował, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie współfinansowana przez prywatny branżowy podmiot zagraniczny, który oprócz kapitału, miał wnieść również doświadczenie w realizacji podobnych inwestycji, a w dalszej perspektywie miał pomóc również w zarządzaniu lotniskiem. Rok temu ustępująca już władza ogłosiła, że strategicznego partnera, który wesprze inwestycję kwotą 8 mld złotych, udało się znaleźć. Miało nim zostać francusko-australijskie konsorcjum Vinci Airports i IFM Global Infrastructure Fund.
W ramach tych założeń 60 proc. finansowania budowy CPK miało by pochodzić z emisji długu, a 40 proc. z kapitału składającego się z udziałów w spółce, która miała zarządzać przyszłym lotniskiem. To w tej spółce 49 procent udziałów miał objąć prywatny inwestor. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, jest już prawie pewne, że tak się jednak nie stanie, a lotnisko i spółka nim zarządzająca pozostaną w polskich rękach i w całości pod polską kontrolą.
– Moi poprzednicy zakładali finansowanie zewnętrzne wraz z niedopuszczalnym, jak dla mnie, wpływem na zarządzanie tym projektem. Chcę, żeby CPK, w tym nowe lotnisko, był projektem polskim, zarządzanym przez Polaków
– powiedział w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną Dariusz Klimczak, minister infrastruktury .
W rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną Dariusz Klimczak zapowiedział również, że jeszcze przed końcem bieżącego roku rząd uchwali nowy, wart 131 mld zł plan finansowania Centralnego Portu Komunikacyjnego i wszystkich inwestycji towarzyszących. Wcześniej minister Klimczak kilkukrotnie potwierdzał, że budowa nowego lotniska rozpocznie się już w 2026 roku i w jego ocenie termin zakończenia prac w 2032 roku jest jak najbardziej realny i należy zrobić wszystko, żeby udało się go dotrzymać.