Na bydgoskim lotnisku odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Rady Miasta, podczas którego wyrażono liczne pochwały oraz pozytywne opinie na temat rozwoju portu lotniczego. Bolączką kujawskiego lotniska jest jednak brak nowych połączeń.
Wypowiedzi rozmówców sugerowały, że lotnisko znajduje się w korzystnym momencie swojej działalności, a jego przyszłość rysuje się optymistycznie. Czy jednak rzeczywiście możemy mówić o dynamicznym rozwoju?
- Myślę, że Port Lotniczy w Bydgoszczy coraz bardziej się rozwija. Mamy coraz więcej pasażerów. Idziemy w dobrym kierunku
- powiedział
Mateusz Zwolak, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Bydgoski port lotniczy jest jednym z najmniejszych w Polsce, a w 2023 roku obsłużył 366 tys. pasażerów. Z województwa kujawsko-pomorskiego operowały wówczas linie takie jak LOT, Ryanair, Wizz Air oraz przewoźnicy czarterowi. Podstawowe i jedyne regularne połączenia obejmowały loty na Wyspy Brytyjskie, do Warszawy oraz Krakowa.
Pomimo zaplanowanej i finansowanej promocji województwa we współpracy z linią Wizz Air, węgierski przewoźnik nieoczekiwanie zawiesił od sierpnia br. swoje jedyne połączenie z Bydgoszczy do Londynu Luton. Z kolei w sezonie letnim linia Ryanair zrezygnowała z obsługi cieszącego się dużą popularnością połączenia do Dublina.
- Zaoferowaliśmy zdecydowanie więcej lotów czarterowych, a biorąc pod uwagę ruch w sierpniu, pobiliśmy ten ubiegłoroczny, już rekordowy wynik. Do końca sezonu czarterowego mamy nadzieję jeszcze dodać parę tysięcy pasażerów. Touroperatorzy zaczęli oferować dodatkowe loty. Wiemy już, że od Bożego Narodzenia zaproponujemy połączenie z Egiptem, które, biorąc pod uwagę zainteresowanie pasażerów, operator zdecydował się przedłużyć na cały przyszłoroczny sezon. Myślimy również o dodatkowych lotach na przyszłoroczny sezon czarterowy. Wchodzi w rachubę połączenie z Tunezją, które dotychczas nie było oferowane
- dodała Monika
Mejsner-Hermelin, prezes bydgoskiego lotniska.
Oferta połączeń
Tegoroczna letnia siatka połączeń, poza wspomnianym wcześniej anulowanym połączeniem Wizz Air do Luton, obejmuje loty do Birmingham, Bristolu, Londynu Luton oraz Stansted, obsługiwane przez Ryanaira. LOT realizuje połączenia do swojego hubu w Warszawie, a także sezonowe, dotowane połączenie do Krakowa. Dodatkowo, oferta portu wzbogacona jest o czartery do Antalyi, Burgas, na Kretę, Rodos oraz Majorkę.
Obecnie nie ma planów powrotu Wizz Air do Bydgoszczy. W zimowym rozkładzie przewidziano sześć regularnych połączeń, z których pięć będzie obsługiwanych przez Ryanaira. Irlandzki przewoźnik wykona 12 lotów tygodniowo. Warto jednak zwrócić uwagę na niekorzystny rozkład lotów do Londynu – połączenia do Stansted będą realizowane w poniedziałki, czwartki i soboty, a do Luton w poniedziałki i soboty. W rezultacie, dwukrotnie w tygodniu z Bydgoszczy będą wykonywane dwa loty dziennie do Londynu, natomiast przez pozostałe cztery dni nie będzie żadnego. Na plus należy jednak odnotować powrót połączenia do Dublina, które zostało wcześniej zawieszone.
Połączenie do hubu
Niskokosztową siatkę połączeń na Wyspy Brytyjskie uzupełnia narodowy przewoźnik PLL LOT, który realizuje sześć lotów tygodniowo (codziennie z wyjątkiem sobót). Jednak oferta LOT-u pozostawia wiele do życzenia. Połączenie do warszawskiego hubu, odbywające się raz dziennie (wylot z Bydgoszczy około godziny 15, lądowanie w Warszawie około 16), skutecznie uniemożliwia odbycie jednodniowej podróży biznesowej oraz utrudnia poranne lub przedpołudniowe dotarcie do kluczowych miast w Europie. Pasażerowie z województwa kujawsko-pomorskiego, którzy chcą dotrzeć o poranku do takich miast jak Bruksela, Wiedeń, Paryż czy Mediolan, nadal są zmuszeni do korzystania z lotnisk w Gdańsku lub Poznaniu, co wiąże się z dodatkowymi utrudnieniami logistycznymi.
Rozwiązaniem poprawiającym ten stan rzeczy mogłoby być wprowadzenie drugiej rotacji dziennie, co obejmowałoby nocowanie samolotu w Bydgoszczy. Wówczas pierwszy wylot odbywałby się około godziny 6 rano, co umożliwiłoby szybkie przesiadki na liczne poranne loty europejskie z Okęcia. Wieczorny powrót do Bydgoszczy około godziny 22 lub 23 pozwalałby natomiast pasażerom wracającym z zagranicy na bezpośredni powrót do regionu. Jeśli dodanie drugiej rotacji okazałoby się niemożliwe, korzystnym rozwiązaniem byłaby zmiana godzin istniejącego połączenia, aby obejmowało ono nocny postój samolotu w Bydgoszczy, co zapewniłoby poranny wylot i późnowieczorny powrót.
W przeszłości oknem na świat dla województwa kujawsko-pomorskiego było połączenie z Frankfurtem, które oferowała Lufthansa. Niestety, połączenie to zostało zawieszone w okresie pandemii i do tej pory nie zostało przywrócone.
Podsumowanie
Warto podkreślić, że pozytywnym aspektem jest pierwsze w historii Bydgoszczy zimowe połączenie czarterowe. Mieszkańcy miasta nad Brdą będą mieli możliwość bezpośrednich lotów do egipskiego kurortu Marsa Alam. Kończący się sezon letni również przyniósł znaczną poprawę w zakresie oferty czarterowej w porównaniu do ubiegłych lat.
Podsumowując, choć nie można zaprzeczyć wzrostowi liczby obsługiwanych pasażerów, trudno uznać, że oferta lotów z Bydgoszczy jest w pełni satysfakcjonująca lub znacząco bardziej atrakcyjna. Główne połączenia nadal koncentrują się na trasach emigracyjnych do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Fakt, że w siatce połączeń Bydgoszczy znajduje się tradycyjny przewoźnik oferujący loty do hubu przesiadkowego, może budzić pewne nadzieje, jednak przy bliższej analizie okazuje się, że połączenia te w większości przypadków nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań.
Warto również zastanowić się, kiedy ostatnio z Bydgoszczy zainaugurowano nowe połączenie, które nie byłoby kierunkiem typowo emigracyjnym. W ostatnich miesiącach mniejsze polskie lotniska wzbogaciły swoją ofertę o nowe, interesujące trasy, np. z Łodzi do Alicante, Malagi i Bergamo, z Rzeszowa do Mediolanu czy z Lublina do Bergamo. Tymczasem, mimo stałego wsparcia finansowego dla przewoźników, w Bydgoszczy nie pojawiają się nowe kierunki, a oferta utrzymuje się na tym samym, skromnym poziomie.