Lotnisko Chopina: Dwa żarty o bombie w odstępie półtorej godziny
Pasażerami tymi byli 48-letni pasażer lecący do Heraklionu oraz 55-letni mężczyzna udający się do tunezyjskiej Enhidhy. Obaj pasażerowie podczas odprawy zdecydowali się na żarty o ładunkach wybuchowych w bagażu. Obie sytuacje miały miejsce w odstępie półtorej godziny.
- Półtorej godziny później kolejny pasażer, tym razem 55-letni mieszkaniec powiatu białobrzeskiego odlatujący do tunezyjskiej Enfidhy, zażartował, że w "walizce oprócz bomby nie ma nic"– powiedziała Dagmara Bielec, rzeczniczka komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Obaj pasażerowie zostali ukarani mandatami, a także zostali skreśleni z listy pasażerów.
- Przewoźnicy obsługujący odprawy na poszczególne rejsy podjęli decyzję o wycofaniu mężczyzn z listy pasażerów. Obydwaj zostali również ukarani mandatami karnymi- dodała Bielec.
Choć takich przypadków w przeszłości było wiele, a wobec ich prowodyrów wyciągane były surowe konsekwencje, nadal znajdują się pasażerowie, którzy bezmyślnie lub celowo decydują się na żarty o bombie w bagażu. Na początku czerwca pisaliśmy, że na Lotnisku Chopina miały miejsce trzy tego typu żarty w odstępie co pół godziny.
Żarty o materiałach wybuchowych najczęściej mają miejsce w sezonie wakacyjnym wśród pasażerów podróżujących czarterami.