Lotnisko w Budapeszcie zostanie rozbudowane
Budapesztański port lotniczy od 2005 roku pozostawał w rękach firmy AviAlliance GmbH, należącej do kanadyjskiego Public Sector Pension Investment Board. Od lat jednym z głównych celów rządów Wiktora Orbana była jego ponowna nacjonalizacja, co stało się możliwe w grudniu ubiegłego roku po wyrażeniu na nią zgody przez Komisję Europejską. Ostatecznie transakcje udało się zakończyć w czerwcu br., kiedy węgierski rząd wspólnie ze spółką Vinci odkupił stołeczny port za kwotę około 3 mld euro. Władze państwowe posiadają obecnie 80 proc. udziałów w lotnisku, a prywatna spółka 20 proc. Rozważana ma być też dalsza sprzedaż części akcji katarskiemu funduszowi inwestycyjnemu.
Kilka dni temu węgierskie władze przedstawiły konkretny plan rozbudowy portu lotniczego w Budapeszcie Zgodnie z nim do 2032 roku ma powstać zupełnie nowy Terminal 3, a Terminal 2 ma zostać znacznie rozbudowany. Najstarszy Terminal 1 uznano z kolei za nienadający się do modernizacji i przynajmniej na razie nie jest planowane jego ponowne otwarcie. Plany zakładają również budowę zupełnie nowej linii szybkiej kolei, która połączy lotnisko z centrum miasta. Obecnie do portu można dojechać tylko autobusami, co znacznie wydłuża czas podróży i czyni ją niekomfortową. Na konferencji prasowej poświęconej rozbudowie poinformowano również o zniesieniu od przyszłego roku podatku od nadmiarowych zysków linii lotniczych, o czym pisaliśmy już kilka dni temu. Nie potwierdzono natomiast, przynajmniej na razie, krążącej od kilku tygodni plotki, że rozbudowa portu ma być finansowana przez chińskie firmy.
Polskie media szybko podchwyciły temat i powszechnie piszą o rosnącej nad Dunajem konkurencji dla CPK. Wpisuje się to w narracje węgierskiego rządu, który publiczne głosi, że wszystkie zapowiedziane działania mają uczynić Port Lotniczy im. Ferenca Lista największym hubem Europy Środkowo-Wschodniej. Ten ambitny plan nie będzie jednak w najbliższych latach możliwy do zrealizowania. Od czasu upadku Malevu w 2012 roku Węgry nie posiadają narodowego przewoźnika, który mógłby wykorzystać potencjał przesiadkowy rozbudowanego portu. Lotnisko jest wprawdzie bazą dla kilku linii, w tym m.in. węgierskiego Wizz Aira, jednak cały ruch w budapesztańskim porcie ma charakter docelowy. Wątpliwe jest też przynajmniej na razie, żeby po porażce LOT-u, któryś z dużych europejskich przewoźników podjął próbę budowy swojego drugiego hubu w stolicy Węgier. Dlatego traktowanie rozbudowy Portu Lotniczego w Budapeszcie w charakterze konkurencji dla przyszłego lotniska w Baranowie jest na ten moment bezzasadne.
W 2023 roku Port Lotniczy w Budapeszcie obsłużył 14,7 mln pasażerów. Według ministra rozwoju gospodarczego - Nagya, liczba ta może wzrosnąć do 20 mln do końca dekady.