Katastrofa wojskowego samolotu w Gdyni
Samolot wojskowy M-346 Bielik rozbił się podczas treningu przed pokazami lotniczymi, które zaplanowano na sobotę na lotnisku Babie Doły. W trakcie manewrów uderzył w płytę lotniska.
W chwili wypadku warunki pogodowe były dobre, a samolot, będący nowoczesnym modelem, był w pełni sprawny i wyposażony w zaawansowane systemy bezpieczeństwa.
Major Robert Jeł był doświadczonym pilotem, cenionym za swoją wiedzę i umiejętności. Jego śmierć jest stratą dla lotnictwa wojskowego. Generał Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych, wyraził głęboki żal i współczucie dla rodziny zmarłego, podkreślając jednocześnie jego wkład w rozwój i bezpieczeństwo polskiego lotnictwa.
Aktualnie trwa dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn wypadku. Śledztwo prowadzone jest przez specjalną komisję, która ma za zadanie przeanalizować wszystkie dostępne dane i ustalić, co doprowadziło do tej tragicznej sytuacji. Środowisko wojskowe oraz społeczeństwo są głęboko poruszone tą tragedią, przypominającą o niebezpieczeństwach związanych z służbą lotniczą.
M-346 Bielik to zaawansowany samolot szkoleniowy używany przez Siły Powietrzne Polski. Został zaprojektowany przez włoską firmę Alenia Aermacchi (obecnie Leonardo). Samolot ten jest wyposażony w nowoczesne systemy awioniki, które umożliwiają szkolenie pilotów w symulowanych warunkach bojowych. Bielik jest napędzany przez dwa silniki Honeywell F124-GA-200, co pozwala mu na osiąganie dużych prędkości i manewrowości. Jest również zdolny do przenoszenia uzbrojenia, co czyni go wszechstronnym narzędziem szkoleniowym.