Dubaj powraca do projektu największego lotniska na świecie
Władze Dubaju powracają do projektu rozbudowy lotniska Al Maktoum, które docelowo ma być największym portem lotniczym na świecie.
Reklama
Pierwotne plany emiratu zakładały ukończenie pierwszego etapu budowy lotniska w połowie obecnej dekady. Na przeszkodzie stanął przede wszystkim COVID, a także spowolnienie gospodarcze kraju spowodowane niskimi cenami ropy naftowej pod koniec poprzedniej dekady. Ponadto na 2020 rok zaplanowana była wystawa Expo i to właśnie ona była dla Dubaju priorytetem.
Według pierwotnych założeń, do 2025 roku linie Emirates miały przenieść się na lotnisko Al Maktoum, które daje im większe pole do przyszłej ekspansji z uwagi na położenie poza strefą miejską. Obecne plany zakładają, że do 2030 roku zostanie ukończona pierwsza faza budowy. Wówczas przepustowość lotniska wyniesie 130 milionów pasażerów rocznie. Docelowo w 2050 roku port lotniczy Dubaj Al Maktoum chce obsługiwać do 260 milionów pasażerów w ciągu roku i 12 milionów ton cargo. Szacowany koszt całego projektu to 120 miliardów AED (33 miliardy USD).
Warto dodać, że rozbudowa Al Maktoum nie jest jedynym lotniskowym megaprojektem na Bliskim Wschodzie. W stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie również planowana jest budowa nowego portu lotniczego, który miałby obsłużyć kolejno 120 milionów pasażerów w 2030 roku i 185 milionów w 2050 roku. Ponadto należy pamiętać, że pozostałe duże lotniska w regionie, takie jak Doha, Abu Zabi, Dżudda, czy Stambuł również nie zamierzają spoczywać na laurach. Wielką niewiadomą pozostaje Teheran, który również mówił o swoich mocarstwowych planach kilka lat temu. Jednak z uwagi na liczne zawirowania geopolityczne wokół Iranu, nie należy się spodziewać ich realizacji w najbliższych latach.