LOT-nicy wszystkich umów, łączcie się!

23 maja 2023 09:00
Wyrok nakazujący zmianę kontraktu B2B na umowę o pracę nie zrewolucjonizuje warunków zatrudniania w Locie. Lotnicy muszą się zorganizować w związki zawodowe.
Reklama
W ostatnich dniach media obiegła informacja o wyroku sądu pracy pierwszej instancji, który uznał że cywilnoprawny kontrakt (B2B albo śmieciowy) stewardesy LOT-u zawarto wadliwie i powinien zostać przekształcony w regularną, kodeksową umowę o pracę. Orzeczenie warszawskiego sądu uznano za przełomowe, budzące nadzieję na zmianę warunków zatrudniania pracowników przez narodowego przewoźnika.


Umowy cywilnoprawne, B2B albo, jak wolą je nazywać związkowcy, śmieciowe to nic innego jak umowa o pracę wykonywana najczęściej w ramach prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej. Dzięki temu zastosowaniu pracodawca nie płaci za współpracownika składek na ubezpieczenia społeczne (ZUS i zdrowotne), może dowolnie kształtować warunki wykonywania pracy, a zakończenie współpracy na kontrakcie cywilnoprawnym jest o wiele łatwiejsze niż w przypadku umów o pracę. Z kolei osoba na umowie B2B dostaje wyższe wynagrodzenie netto, bo odprowadza mniejsze podatki i składki na ubezpieczenia społeczne.

Oczywiście jest wiele innych aspektów i niuansów pracy na umowach śmieciowych, ale najważniejszy z nich to fakt, że pracodawca ma hegemoniczną, jeśli nie despotyczną pozycję wobec zatrudnionego na kontrakcie B2B. Warto przypomnieć, że jeszcze parę lat temu współpracownicy na umowach cywilnoprawnych nie mieli możliwości zakładania związków zawodowych. Nic więc dziwnego, że LOT szeroko korzysta z tej formy zatrudniania, choć miała być wprowadzona przejściowo, tylko na czas restrukturyzacji po pierwszej pomocy publicznej udzielonej narodowemu przewoźnikowi w grudniu 2012 r.

Osoby na umowach śmieciowych podpisują je ze spółkami w pełni zależnymi od LOT-u tj. z LOT Crew, LOT Cabin Crem i LOT Team. Według danych z 31 grudnia 2021 r. na umowach B2B pozostawało 48 proc. wszystkich pracowników LOT-u. Wśród załóg lotniczych ten odsetek wynosił już 73 proc., a wśród personelu pokładowego aż 77 proc. Dojście do tych, robiących wrażenie liczb, zajęło LOT-owi zaledwie sześć lat. Pod koniec lipca br. powinny zostać upublicznione informacje o udziale umów B2B na koniec 31 grudnia 2022 r. i raczej nie należy spodziewać się trendu spadkowego.

Szefowie narodowego przewoźnika usprawiedliwiają taki stan rzeczy koniecznością sprostania konkurencji, która też z tych sposobów zatrudniania korzysta. Nie jest to do końca prawda. Oczywiście Ryanair i Wizz Air stosują umowy B2B, ale tradycyjne linie sieciowe już nie, a na pewno nie w takim zakresie jak LOT. Zresztą nawet Wizz Air nie zatrudnia stewardów i stewardes na umowach cywilnoprawnych. Problemami kosztowymi LOT-u nie są wydatki na płace, ale rachunki za paliwo lotnicze i obsługa rat leasingowych za samoloty. Niestety tych ostatnich nie da się łatwo i szybko ograniczyć, dlatego ciężar oszczędności ponosi załoga.


Wróćmy jednak do wyroku, od którego zaczęliśmy. Na razie jest on nieprawomocny, a LOT czeka na jego pisemne uzasadnienie, żeby zdecydować o dalszych krokach. Prawdopodobnie jednak prawnicy linii złożą apelację, choćby tylko w celu wydłużenia postepowania, które już dziś trwa cztery lata. Koszty prawne są dla LOT-u na tyle niskie, że zniechęcanie kolejnych, potencjalnych skarżących jest ekonomicznie uzasadnione. Nawet jednak, gdybyśmy mieli do czynienia z ostatecznym orzeczeniem, to sytuacja strony pracowniczej nie jest wcale różowa.

Po pierwsze polski system sądowy nie uznaje precedensów, więc każdy proces i wyrok jest traktowany indywidualnie. Jeśli podobnych rozstrzygnięć będzie więcej, to co najwyżej ustali się pewna linia orzecznicza, która będzie korzystna dla pracowników na kontraktach B2B. Oczywiście można próbować złożyć pozew zbiorowy, ale nawet jeśli będzie to formalne wykonalne, to znalezienie kilkunastu osób gotowych zaryzykować utratę pracy (spółki LOT-owskie bez wątpienia rozwiązałyby umowy ze skarżącymi) na klika lat, bo tyle czasu trwałby proces, będzie niezwykle trudne. Zresztą prawdopodobnie nawet korzystny wyrok nie spowodowałby powrotu do pracy w Locie, bo pięć czy sześć lat to szmat czasu i większość byłych współpracowników ułożyłaby sobie już na nowo swoje życie zawodowe.

Po drugie pozycja przetargowa grup zawodowych w Locie jest różna. Przykrą prawdą jest fakt, że personel pokładowy jest łatwy do zastąpienia. Szkolenie członków załóg pokładowych trwa od dwóch do sześciu tygodni, a nowi chętni się znajdą. Praca stewardesy czy stewarda jest dla młodych ludzi nadal atrakcyjna, choć już nie tak lukratywna jak kiedyś. Z tych powodów dla kierownictwa LOT-u pozwy sądowe personelu pokładowego nie są zbyt dotkliwe.

Inaczej wygląda sytuacja pilotów. Ich dyrekcja narodowego przewoźnika powinna się obawiać. Wyszkolenie pierwszego oficera trwa ok. 18 miesięcy. Zastępowalność załóg kokpitowych jest więc bardziej skomplikowana. W dodatku pensje pilotów są na tyle wysokie, że przyjęcie stanowiska u obcego przewoźnika i przeniesienie się z rodziną do innego kraju nie stanowi bariery nie do przeskoczenia, o czym musi zawsze pamiętać zarząd polskiej linii. Z drugiej strony piloci skarżyć LOT-u raczej nie będą, bo przejście na etat skutkowałoby utratą pokaźniej części płacy netto. Niemniej personel kokpitowy na kontraktach B2B, na pewno chce mieć wpływ na swoje warunki pracy, dlatego utworzył związek zawodowy w ramach struktur „Solidarności”.


Z powyższych względów droga ucywilizowania relacji pracowniczych w Locie nie wiedzie przez sądy. Jedyną realną siłą sprawczą w tym procesie są silne związki zawodowe, które będą zdolne do skutecznego wywierania presji na kierownictwo narodowego przewoźnika. Nie ma też wątpliwości, że cała nadzieja współpracowników na umowach śmieciowych leży po stronie pilotów. To od nich zależy czy powstanie organizacja potrafiąca wymusić zmiany na pracodawcy. Innymi słowy zdolna do przeprowadzenia strajku paraliżującego funkcjonowanie LOT-u.

Fot.: Materiały prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska
Reklama

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy