Wizz Air raczej nie poleci z Radomia w sezonie letnim
Wizz Air najpewniej nie uruchomi żadnego połączenia z Radomia w trwającym sezonie letnim. Przewoźnik jest w stałym kontakcie z włodarzami radomskiego portu, ale dotychczas nie udało się mu wypracować korzystnego porozumienia.
Reklama
Wizz Air stara się o zapewnienie sobie korzystnych warunków biznesowych w Radomiu. Na niekorzyść Portu Lotniczego Warszawa-Radom z pewnością działa niepewność związana z jego potencjałem. Koniec końców, pierwsi podróżni skorzystali ze zmodernizowanego lotniska dopiero 27 kwietnia 2023 roku, czyli niespełna miesiąc temu. W poszukiwaniu korzystnych sygnałów rynkowych Wizz Air uważnie przygląda się rozwojowi radomskiego portu. W pierwszych trzech tygodniach działalności z usług lotniska skorzystało 4,5 tys. pasażerów. W przyszłym miesiącu dotychczasową siatkę Polskich Linii Lotniczych LOT z Radomia uzupełnią połączenia czarterowe.
Wbrew pierwotnym oczekiwaniom zarządców Portu Lotniczego Warszawa-Radom, żaden tani przewoźnik najpewniej nie podejmie ryzyka biznesowego i nie pojawi się w Sadkowie wcześniej, niż w nadchodzącym sezonie zimowym. Evelin Jeckel z Wizz Air przyznała w niedawnej rozmowie z Polską Agencją Prasową, że Wizz Air poważnie rozważa możliwość wejścia do Radomia. Jeckel zauważyła, że węgierski przewoźnik jest już w trakcie opracowywania zimowego rozkładu lotów, wykluczając szansę pojawienia się taniej linii w Sadkowie przed końcem trwającego sezonu letniego.
Pomimo deklaracji węgierskiego przewoźnika, włodarze radomskiego portu przekonują, że lotnisko będzie w stanie przyciągnąć do końca trwającego roku kalendarzowego przynajmniej 150-200 tys. pasażerów.