British Airways z partnerstwem z południowoafrykańską linią Airlink
Szymon Stemski
Linia British Airways nawiązała współpracę "codeshare" z południowoafrykańską linią Airlink, zwiększając możliwości przelotów z Wielkiej Brytanii do Republiki Południowej Afryki. Zyskać mają też podróżni przesiadkowi z pobliskich regionów.
Reklama
Na początku trwającego miesiąca linia British Airways podpisała umowę "codeshare" z południowoafrykańską linią Airlink. To prywatna linia lotnicza w regionie z trzema bazami operacyjnymi (Johannesburg, Kapsztad, Durban) i rozbudowaną siatką połączeń do czternastu krajów, w tym do Zimbabwe i Zambii. W ramach zaawansowanego partnerstwa pasażerowie linii British Airways zyskają dostęp do osiemnastu tras afrykańskich linii Airlink z możliwością przesiadki w Johannesburgu i Kapsztadzie na jednym bilecie. Linia British Airways lata z Londynu (Heathrow i/lub Gatwick) do Johannesburga i Kapsztadu. Na części z rotacji południowoafrykańskich przewoźnik korzysta z największego samolotu pasażerskiego, czyli Airbus A380.
- Nasza oferta rejsów do Johannesburga i Kapsztadu jest oblegana przez turystów z całego świata. Cieszę się, że nasi podróżni zyskają teraz więcej możliwości przesiadkowych w tej części Afryki. Partnerstwo z Airlink sprawi, że będzie można przesiąść się w Republice Południowej Afryki na jednym bilecie - powiedział Neil Chernoff, dyrektor linii British Airways.
- To ważna decyzja w kontekście naszego rozwoju. Współpraca z British Airways będzie rozbudowana i pozwoli nam zaistnieć na międzynarodowym rynku przewozów lotniczych. Złączenie obu siatek połączeń jest znakomitą wiadomością dla naszych podróżnych, gdyż zyskają oni szereg nowych, nieosiągalnych wcześniej możliwości - dodał Rodger Foster, CEO linii Airlink.
Linia British Airways podkreśliła, że jej podróżni będą mogli teraz udać się m.in. do Durbanu, Port Elizabeth i Windhuku, popularnych kierunków afrykańskich wypraw, na jednym bilecie z Londynu Heathrow. Spółka Airlink rozpoczęła swoją działalność w 2006 roku. Posiada flotę przeszło sześćdziesięciu samolotów odrzutowych, których średnia wieku nie przekracza dziewiętnastu lat.
gość
jsg
demar
krzysiekl