airBaltic pożegnał flotę turbośmigłowców
Szymon Stemski
Na początku lutego (1.02) linia airBaltic pożegnała flotę samolotów turbośmigłowych Bombardier Dash Q400. Flota pozostawała nieaktywna od blisko trzech lat, lecz dopiero teraz została zwrócona swojemu właścicielowi, czyli spółce Nordic Aviation Capital.
Reklama
Wraz z nadejściem lutego (1.02) flota samolotów Bombardier Dash Q400 opuściła Łotwę. Ruch był tylko formalnością, gdyż maszyna turbośmigłowa wykonała ostatni rejs dla linii airBaltic w 2020 roku. Część z samolotów została od razu zwrócona właścicielowi, ale część pozostawała na ryskim lotnisku do ostatniej chwili. Teraz linia airBaltic może bez kompleksów pochwalić się jednolitą flotą blisko czterdziestu maszyn odrzutowych Airbus A220-300.
.jpg)
- Linia airBaltic zwróciła właśnie ostatnią maszynę turbośmigłową, kończąc ten etap rozwoju naszej marki. Samolot Bombardier Dash Q400 był znakomitą, wydajną maszyną, dzięki której udało się nam dojść do położenia, w którym linia airBaltic jest dzisiaj - powiedział Martin Gauss, CEO linii airBaltic.
Pierwsza z maszyn Bombardier Dash Q400 trafiła do Rygi dwanaście lat temu. W ciągu dziesięciu lat dwanaście turbośmigłowców wykonało przeszło 222 tys. lotów, dowożąc do europejskich stolic ponad 11 milionów pasażerów.
- Choć mniejsza maszyna pozwalała na większą elastyczność w planowaniu siatki połączeń, jednolita flota ma niewspółmiernie więcej zalet operacyjnych m.in. w zakresie czystej ekonomii, zaplecza technicznego oraz szkolenia. Dziękuję spółce Bombardier za lata udanego partnerstwa. Nadszedł czas na samolot przyszłości, czyli odrzutowiec Airbus A220-300 - dodał Gauss.
Linia airBaltic wycofała flotę turbośmigłowców równo miesiąc po ostatnim rejsie samolotu Bombardier Dash Q400 w malowaniu Polskich Liniach Lotniczych LOT. Przewoźnik z Lotniska Chopina również dysponował dwunastoma maszynami turbośmigłowymi.
Fot.: P. Bożyk
gość
jsg
demar
krzysiekl